Rozdział 3

142 7 0
                                    

Marrie

Patrzyłam na nią wyczekująco. Co też takiego chciała mi pilnego powiedzieć że nie mogło poczekać do końca dnia?
- Słucham.- poprosiłam delikatnym tonem i oparłam ręce o blat biórka niczego się nie spodziewając.
- Bo widzisz Marrie em..- zaczęła się jąkać brunetka.- muszę ci coś powiedzieć i nie wiem jak na to zareagujesz.
- Alice wiesz że możesz powiedzieć mi wszystko. Jesteśmy przyjaciółkami.
- Tak ale to nie jest takie łatwe. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką i nie chcę cię stracić. Za nic.- położyłam dłoń na jej ramieniu.
- Rozumiem cię bo ja też mam tak samo. A teraz weź głęboki oddech i powiedz o co chodzi.
- Ale obiecaj że dalej będziemy najlepszymi przyjaciółkami.- poprosiła tak błagalnym spojrzeniem że aż złamało mi to moje serce.
- Obiecuję.- położyłam dłoń na sercu.- na wszystkie gwiazdy świata nie przestanę być twoją najlepszą przyjaciółką Alice Cullen. Brunetka widocznie się odprężyła na te słowa i zaczęła mówić. Z każdym jej słowem moje serce biło coraz mocniej i szybciej jakby chciało wyskoczyć z piersi. Otworzyłam usta żeby zaprotestować wykrztusić choć słowo ale nie mogłam. Nie po tym co usłyszałam. Po prostu wybiegłam z sali nie zwracając uwagi na nikogo. Podbiegłam do mojego samochodu. Oparłam się rękami o szyny i oddychałam głęboko.
- Moja królowo.- podskoczyłam na dźwięk tego nieznajomego głosu. Świadomość że takie rzeczy istnieją naprawdę była nie do zniesienia. Jasne mogłam o nich czytać ale wiedzieć o tym to co innego. Uniosłam wzrok żeby zobaczyć chłopaka i dziewczynę. Oboje dziwnie wyglądali. Byli bladzi i mieli krwisto czerwone oczy.- czy wszystko w porządku? - spytali mnie oboje równocześnie mając zaniepokojony wyraz twarzy. Nie wiedziałam co powiedzieć pierwszy raz w życiu więc tylko dalej na nich patrzyłam próbując się uspokić.
- Tak.- odpowiedziałam.- proszę zostawcie mnie. I oparłam się dalej o szyby samochodu.

Gniewny Caius Volturi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz