Rozdział 7

127 7 0
                                    

Caius

Widziałem wszystko co się działo. Nie mogę uwierzyć że ta żałosna wymówka wampira stoi przed moją ukochaną. Ledwo panując nad złością wziąłem telefon do ręki i zadzwoniłem do Aleca. Nienawidzę ludzkiej technologi. Nigdy jej nie zrozumiem. Z trudnością wciskałem przyciski nie panując nad gniewem.
- Co tu się dzieje do cholery!?- wrzasnąłem Alecowi do ucha z trudem panując nad sobą.- dlaczego ten beznadziejny samiec jest tak blisko mojej ukochanej!?- wrzeszczałem dalej do słuchawki.- ma się do niej nie zbliżać! Inaczej na starcie urwę mu głowę!

Marrie

Staluśmy na skraju lasu. Chłopcy nadal groźnie na siebie warczeli kiedy ich warczenie nagle przerwał dźwięk telefonu. Patrzyłam jak brunet odbiera telefon i rozmawia z kimś głośno. Ostry mocny głos wdarł się do moich uszu. Poczułam motylki w brzuchu i ciepło rozchodzące się po całym moim ciele. Kto mógł być skoro tak mocno na mnie działał? Musiałam się tego dowiedzieć.

Gniewny Caius Volturi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz