Caius
Martwiłem się okropnie o moją słodką kochaną Marrie. Oby Jane i Alec dobrze wykonali zadanie. Nie toleruję pomyłek. Moja słodka niewina Marrie już nie mogę się doczekać kiedy się z nią spotkam. Rozmawiałem z nią w snach od kiklku miesięcy. Jej ostatnie słowa rozzłościły mnie. Nigdy nie dam jej odejść. Nienawidzę ludzi to prawda. Ale nie Marrie. Nigdy nie mógłbym spojrzeć na nią z nienawiścią. Już ma mnie owiniętego wokół palca. Dałbym jej wszystko byleby tylko ze mną została.
Marrie
Obserwowałam Alice przez całą lekcję. Dzisiaj przerabialiśmy różne wzory matematyczne jak co każde zajęcia. Zadałam klasie prace a sama napiłam się jeszcze kawy. Kiedy zadwonił dzwonek Edward podszedł do mojego biurka.
- Coś nie wyspaliśmy się dzisiaj?- zauważył brunet puszczając mi oczko kiedy ziewnęłam.
- Odczep się!- zachichotałam kiedy zakryłam dłonią usta ziewając.- nie każdy jest rannym ptaszkiem. Edward mi zawtórował równie mocno. Alice akurat wykorzystała ten moment żeby do mnie podejść.
- Możemy teraz porozmawiać?- spytała mnie zatroskanym tonem.
- Jasne słoneczko.- zapewniłam ją chowając książki z powrotem do mojej torby.- zostawisz nas?- poprosiłam Edwarda ciepłym tonem.
- Oczywiście.- uśmiechnął się do mnie miło. - do zobaczenia następnych zajęciach. Pocałował mój policzek przez co się zarumieniłam. Spojrzałam na Alice wyczekująco. Brunetka nie wyglądała na zacheyconą. Ani trochę. Szczerze? Była przerażona. Zastanawiałam się co ją takiego zdenerwowało. Miałam nadzieję że wkrótce się dowiem.
CZYTASZ
Gniewny Caius Volturi
أدب الهواةCaius Volturi młody gniewny król zostaje sparowany z niewinną młodą nauczycielką matematyki która mieszka w Forks stanie Waszyngton tam gdzie Bella chodzi do szkoły. Czy nasza miłość ma szansę na szczęśliwe zakończenie?