Prolog

349 3 0
                                    

-Siema Mal!- krzyknął Blaise wchodząc do mojego przedziału. Wszedł idealnie gdyż pociąg właśnie ruszył.

-Hej Blaise- przywitałam się, przytulając Zabini'ego- wyładniałeś przez te wakacje stary- dodałam patrząc na niego. Nie kłamałam Blaise bardzo wyprzystojniał, jego kości policzkowe stały się bardziej wyraźne, włosy miał bardzo krótko ścięte co do niego bardzo pasowało. Widzę, że będzie miał ciekawie w tym roku.

-Noo mówię Ci moja droga jak spojrzałem na siebie w lustrze pewnego wieczoru to szczękę przez całą noc zbierałem, takie wrażenie na sobie zrobiłem- odpowiedział mi z tym swoim głupim uśmieszkiem. Głupek.

Nie zdążyłam nic mu odpowiedzieć gdyż drzwi przedziału ponownie się otworzyły a w nich stanął mój chłopak- Draco Malfoy.

-Mal! Hej!- wykrzyczał po czym przytulił mnie. Draco jest uroczy, troskliwy i zawsze o mnie dbał. Przez wakacje dostawałam masę listów od niego i nawet kilka razy się spotkaliśmy. Jednak nie zawsze jest taki, bywają dni kiedy po prostu jest oschły, nie ma to chyba większej przyczyny, po prostu taki jest.

-Draco, hej- odpowiedziałam mu oddając przytulasa i miło się uśmiechając.

-Hej Smoku!- przywitał się Blaise zbijając piątkę z Draco.

-Hej Zabini.

Resztę podróży minęła nam o opowieściach co robiliśmy w wakacje.

***

Jesteśmy już blisko Hogwartu, przebrani w szaty siedzimy dalej na swoich miejscach opowiadając swoje historie z wakacji.

Było tak cudownie, co mogło pójść nie tak w tym roku?

______________

Sorki za błędy i zapraszam do czytania:)

He said he wouldn't leave || Mattheo RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz