Siedziałam przy stole w Wielkiej sali patrząc do jakich domów dochodzą pierwszaki. Dosyć nudne zajęcie, lecz czas ten umilał mi Zabini komentując wystraszone miny dzieciaków.
-Zobacz tego! Wygląda jakby miał się zaraz zesrać- śmiał się cały czas. Parsknęłam śmiechem na te słowa, uwielbiałam go.
-Ej Mal- zaczepiła mnie Astoria Greengrass. Lubiłam ją była przyjemną koleżanką o ciemnych włosach, lekko bladej skórze i dużych pięknych zielonych oczach.
-Co tam Greengrass?- spytałam ją.
-Wiesz, że ma ponoć dojść do nas nowy chłopak Mattheo! Nazwiska nikt nie zna.. to dziwne. Ale mówią, że jest cholernie przystojny!- nadawała jak najęta dziewczyna. To była jej wada, gadała jakby kurwa jutra miało nie być.
-Astoria kurwa przecież wiesz, że ja chodzę z Draco. Nie interesuje mnie jakiś Mattheo- odpowiedziałam jej na tą paplanine. Astoria zrobiła zdegustowaną minę, jednak postanowiła tego nie komentować.
Poczułam na sobie intensywny wzrok Draco, więc postanowiłam się do niego uśmiechnąć, bo jak patrzył na mnie tak w skupieniu to było dość przerażające..
***
-No dobrze, a teraz zapraszam na salę Mattheo, który będzie uczęszczał na 6 rok nauki w naszej szkole! Proszę go mile przywitać!- Krzyknął Dumbledore a do Wielkiej sali wszedł brunet.Jego wygląd mnie zaintrygował..miał brązowe loki na głowie, dosyć bladą szupłą lecz umięśnieną sylwetkę. Jednak to co najbardziej przyciągało na niego moją uwagę.. była to blizna która zaczynała się od lewej brwi kończąc pod lewym okiem.
Bardzo ładnie ona kontrastowała z lekkim wyglądem chłopaka. Cały efekt tego psuła jego mina.. a właściwie jej brak. Dosłownie chłopak miał pustkę w oczach.
Chyba go z grobu wykopali
Taki żarcik.
Albo nie.Mattheo szedł bez emocji prosto przed siebie do starej czapki, która zaraz miała ogłosić do jakiego domu się on dostanie. Kiedy pojawił się przed McGonagall ta założyła mu kapelusz na głowę.
-Hmm skryty chłopak, z wieloma tajemnicami. Nie dopuszcza do siebie nikogo.. Jest inteligentny oraz sprytny, jednak nie brakuje mu odwagi.. Niech ja pomyśle..
Na całej sali zrobiła się ogromna cisza.
-Niech będzie Slytherin!!!
Aha.
Można było się tego domyślić.Chłopak obojętnie podszedł do naszego stołu siadając na samym jego końcu, dosyć daleko ode mnie i moich znajomych.
Może i dobrze, że tak jest.
Nie wygląda on na osobę, która chce się zaprzyjaźnić.Zdecydowana większość stołu zaczęła krzyczeć, klaskać i się cieszyć, niektórzy postanowili pozostawić to bez reakcji, a inni wyglądali na niezbyt zadowolonym faktem, że doszedł jakiś nowy uczeń do ich domu.
Ja byłam na to obojętna w sumie, nie obchodził mnie jakiś gościu, który patrzy na wszystkich jakby zabili mu chomiki.
Ha wtedy jeszcze nie wiedziałam
***
Wchodziłam właśnie do Pokoju Wspólnego Slytherinu, w towarzystwie Draco, Astorii i Blaise.
Postanowiliśmy usiąść na kanapy, jednak okazało się, że siedział na nich ten nowy.
-Mattheo! Dobrze mówię?- wykrzyczał Blaise siadając obok niego.
Brunet od razu spiął się na to i lekko skinął głową mówiąc
CZYTASZ
He said he wouldn't leave || Mattheo Riddle
RastgeleMadison Wolfdart ślizgonka z ciężką przeszłością zmierzy się z różnymi wyzwaniami na swojej drodze, wszystko skomplikuje jedno bardzo ważne zadanie, które zostało powierzone jej. Wszystkie problemy jakie doświadczyła dziewczyna, zaczęły się kiedy d...