-Mal a gdzie ty w sumie to zniknęłaś w środku imprezy?- spytała mnie Astoria, która ledwo żyła. W sumie to każdy z nas ledwo żył.Aktualnie siedzieliśmy w salonie ślizgonów, ja leżałam na kanapie, w moich nogach siedział Zabini, Astoria i Pansy rozłożyły się na fotelach a Daphne siedziała przy kominku na podłodze.
Każdy nas co jakiś czas wzdychał, źle się czując po nadmiernej ilości alkoholu. Wmawialiśmy sobie, że nigdy więcej, ale każdy wiedział, że i tak będzie więcej.
-No Hufflepuff, to znaczy Cedric zabrał mnie na wieżę astronomiczną i przesiedzieliśmy tam resztę nocy- odpowiedziałam na co dziewczyna mocno zmarszczyła brwi.
-Co jest?- spytałam na reakcję dziewczyny.-A byli tam z wami Mattheo i Luke?
-Nie, a dlaczego mieliby być?- spytałam lekko rozbawiona, co ona gadała w ogóle, siedzieliśmy tam całą noc i jestem pewna, że nie było tam nikogo.
-Nie wiem Luke mówił, że będzie z Mattheo na wieży i jakbyśmy ich szukali to tam- powiedziała z uśmiechem Astoria.
-Ale wyraźnie poszli stamtąd.Chwilę myślałam, o tej sytuacji, wydawała mi się dziwna, ale w sumie chyba nie są takimi psychopatami żeby nas śledzić, jakby tam byli to by się odezwali.
-Mal, poczta do ciebie- powiedział Luke podając mi list, a następnie siadając obok Pansy.
Spojrzałam na nadawcę i aż się uśmiechnęłam, to Fred, przeprosiłam wszystkich i poszłam do siebie do pokoju przeczytać w spokoju co miał do przekazania przyjaciel.
Mal,
To znowu ja, twój ulubiony przyjaciel.
Pisze do Ciebie, ponieważ chcę ci przekazać złe wieści, coraz więcej osób przechodzi na stronę sama wiesz kogo, chce ci powiedzieć żebyś uważała na pewne osoby i raczej się do nich, nie zbliżała..
Są to, Draco, Nott, Wingred, Trast i Mattheo.Zakon ma podejrzenia, że są oni powiązani z NIM. Co do Draco jestem pewien, ty zresztą też, ale reszta.. uważaj proszę na siebie i wiem, że jesteś wredną ślizgonką, ale może pomyśl o zbliżeniu się do Harrego, Rona i Hermiony, nie chce ci narzucać niczego, jednak chce żebyś była bezpieczna, a teraz nawet w Hogwarcie nie jest do końca bezpiecznie, jednak do momentu kiedy Dumbledore żyje, nie powinno nic ci się stać, ale błagam Wolfdart uważaj na siebie, bo pomimo tego że jesteś okropna, wredna i samolubna to jesteś jedną z najważniejszych osób w moim życiu i nie chce cię stracić.
Ps. Nie mów nikomu o treści tego listu, możesz powiedzieć tylko golden trio jak ci nie będą ufać.
Fred
Co.. Nic nie rozumiem, wpatrywałam się w treść listu nic nie rozumiejąc, może to przez mój stan, a może przez to że nie chciałam w to wierzyć. Uczniowie Hogwartu przeciwko niemu?
JA PIERDOLE.
Nie wiem co mam ze sobą zrobić, patrzyłam cały czas na pergamin w mojej dłoni, osoby z mojego otoczenia, z którymi mieszkam, jem, KURWA FUNKCJONUJE tak po prostu do niego należą.
Poczułam jak obrzydzenie przeszywa całe moje ciało, poczułam jebane zrozumienie, jakby ktoś otworzył mi oczy, przebił bańkę, w której się znajdowałam. Zdałam sobie sprawę, że wojna nas nie ominie, a pierdolony Voldemort staje się coraz mocniejszy.

CZYTASZ
He said he wouldn't leave || Mattheo Riddle
De TodoMadison Wolfdart ślizgonka z ciężką przeszłością zmierzy się z różnymi wyzwaniami na swojej drodze, wszystko skomplikuje jedno bardzo ważne zadanie, które zostało powierzone jej. Wszystkie problemy jakie doświadczyła dziewczyna, zaczęły się kiedy d...