Prolog

2.6K 128 49
                                        

Od 5 lat, moją głowę zapełniały jedynie myśli o niej. Jak się czuje? co robi? Czy jest na studiach? A może pracuje? Czy się odnalazła? Czy pamięta o mnie? Nie wiedziałem o niej nic.

Nie znałem już jej. Jedyne co mi po niej zostało to zapach, dotyk i wspomnienia. Ja, odkąd Lily zniknęła z mojego życia, zmieniłem się o 180 stopni, a najwyżej tak mi się zdawało. Nie byłem już chłopakiem, którego zapamiętała. Nie byłem tchórzem, ponieważ zmieniłem się w mężczyznę, który walczy o swoje i, który dostaje to, czego pragnie. A pragnąłem właśnie jej. Dzień w dzień chciałem tylko móc ją objąć. I chodź byłem jej koszmarem to ona pozostawała moim marzeniem. Przez 2078 dni starałem się, sobie wmówić, że zrobiłem to dla jej dobra, że to nie był błąd ale wcale to nie była prawda.

To była najokropniejsza decyzja jaką mogłem podjąć.

Lily próbowała popełnić samobójstwo.

Równo miesiąc od tego gdy swoimi wargami dotknąłem, usta jej przyjaciółki, ona podcięła sobie żyły. Chciała się zabić. Przeze mnie.

Kilka dni po tym zdarzeniu zdecydowałem ponownie pójść na terapię.

Zrozumiałem, że nie mogę dalej żyć dzięki narkotykom i chciałem się naprawić. Dla niej. Bo tylko to w tamtym momencie mogłem zrobić. Chciałem uciec od nałogu już na zawsze, ponieważ byłem świadomy, że to jeszcze nie koniec.

Wiedziałem, że to nie jest jeszcze nasz koniec.

I chodź przez 5 lat nie sięgnąłem więcej po używki żadnego rodzaju to zdarzało mi się wpadać w tak ogromne dołki, że sposobami, którymi próbowałem z nich wyjść, zabiłem swoją duszę. Stałem się potworem, który nie odczuwał nic w stosunku do innych ludzi. Brak współczucia, zero zrozumienia.

Pod koniec lipca, miesiąc od próby samobójczej Lily, a jakiś czas po rozpoczęciu leczenia, pojechałem do Sary sprawdzić jak się trzyma lecz przez przypadek trafiłem do pokoju mojego kwiatuszka.

Musiałem pomylić drzwi.

Wchodząc do środka poczułem ukłucie w sercu. Ten sam zapach, który po takim czasie dalej przyprawiał mnie o zawroty głowy.

Gdy miałem od razu zamknąć je za sobą, kątem oka dostrzegłem porozrzucane karteczki pod biurkiem.

Chodź tego nie chciałem, moje nogi same zaprowadziły mnie w ich stronę.

Podniosłem po kolei, każdą kartkę i odczytałem treści.

Do dziś pamiętam jak moje serce natychmiast zmieniło rytm. Poczułem jak nogi uginają się pode mną. Czułem gniew rozsadzający mnie od środka. Niewyobrażalny ból.

"Będziesz następna..."

"Gdziekolwiek będziesz, znajdę cię. Tak jak twoją siostrę..."

To co odkryłem w tamtej chwili, wpłynęło na wszystko co stało się przez ostatnie lata.

Na własną rękę chciałem znaleźć osobę, która za tym stała. Ślad uciął się w chwili gdy dowiedziałem się, że gwałt Lily na sylwestrze nie był przypadkiem. Był zaplanowany. Wycelowany w nią. Po czasie, wynająłem detektywa. Był bliski mojej rodzinie i dyskretny. Na tym mi zależało. Badał sprawę rok. Równy rok starałem się być cierpliwy. Tyle czasu czekałem aby usłyszeć, że sprawca jest nieosiągalny. Byłem bezradny i potrzebowałem więcej wskazówek, a nie mogłem odpuścić. Chciałem jedynie aby była bezpieczna. Miałem do niej pretensje, że mi o tym nie powiedziała. Byłem zły. Musiałem się dowiedzieć jaki psychol jej groził. Musiałem się dowiedzieć kto stał za śmiercią jej siostry. Potrzebowałem do tego Lily.

Od czasu gdy dziewczyna wyszła ze szpitala, wiodła nowe życie.

Życie, w którym już nie było dla mnie miejsca.

Życie, którego wcale dla niej nie chciałem.

Jej miejsce jest przy mnie. Chcę być z nią i już nigdy nie pozwolić jej odejść.

Dlatego teraz nadszedł czas abym znów wkroczył do jej życia...

---------------------------------------------

Zaczynamy drugą i zarazem ostatnią część dylogii "Always' !!

Mam na dzieję, że nie zawiodłam wam tak krótkim prologiem hsha

Zachęcam do komentowania i dawania gwiazdek. Będzie mi niezmiernie miło❤️

Polecajcie znajomym i dodawajcie do biblioteki aby być na bieżąco!

Do zobaczenia 1 października:)

Będzie się działo...

Always and ForeverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz