9. Ja nie wiedziałem

28 5 2
                                    

Gdy się obudziłam mojego narzeczonego nie było już obok mnje w łóżku, więc postanowiłam sprawdzić czy był na dole. Tak jak myślałam Noah był w kuvhni i robił nam jajecznice.
-cześć-powiedziałam do chłopaka.
-cześć cześć-odpowiedział mi zadowolony chłopak.
-a ty co dzisiaj taki szczęśliwy?-zapytałam tez się lekko uśmiechając.
-a czy szczęśliwy, poprostu się wyspałem-odpowiedział Noah.
Nic już mu na to nie odpowiedziałam ponieważ Noah podał mi tależ z jajecznicą i zaczeliśmy jeść.
-A właśnie, zapomniałem wspomnieć-powiedział-wpadnie do nas moja koleżanka, poznałem ją wczoraj na imprezie- powiedzial chłopak.
Kurwa odpoczatku wiedziałam że coś nie gra, dlatego już od rana jest taki szczęśliwy.
-spoko-powiedziqłam spokojnie chociaż w środku buchałam zazdrością-jak się nazywa? Moze ją znam-powiedziałam równie spokojnie jak poprzednio.
-nie, raczej jej nie znasz, wprowadziła się niecały tydzień temu-odparł chłopak.
-aha-powiedziłam- to niech wpada chętnie ją poznam-powiedziałam- a o której będzie?- zapytałam.
-za pół godziny powinna być-odpowiedział mi Noah.
Kurwa co tak szybko musze się ogarnąć japierdole.
-o to świetnie, dzieki za śniadanie ale teraz muszę iśc się ogarnąć-powiedziałam po czym odeszłam od stołu.
Szybko poszlam na górę i zrobiłam perfekcyjny makijaż i ubrałam się w zwykłe spodnie cargo i czarny top.
Muszę pamiętać żeby wstrzyknąć sobie insuline, bo nie będzie za ciekawie jeśli zapomne. Po wstrzyknięciu insuliny postanowiłam już zejść na dół bo ona mogła w kazdej chwili już być, a ja nie zostawie ich sam na sam.
Schodząc na dół po schodach już usłyszałam dzwonek na drzwi. To napewno ta szmata. O nie nie nie, nie odbije mi narzyczonego.
-kochanie, otworzysz? Mam brudne ręce bo gotuje-powiedział Noah.
Jeszcze w tym wydaniu go nie widziałam, wydaje mi się to naprawdę dziwne.
-jasne, już otwieram-powiedziałam miło.
Gdy otworxyłam drzwi to poprostu zaniemówiłam. Znałam ją. To była pieprzona Lila Evans. W podstawówce byłyśmy bardzo zrzyte. Już w pierwszej klasie zaczełyśmy się przyjaźnić, ale w połowie 5 klasy Lily wyjechała bez słowa.
A teraz wróciła.
-co ty tu robisz?-earknełam w strone dziewczyny.
-przyjechałam do kolegi-odpowiedziala-a ty co tu robisz?-warkneła takim samym tonem w moją stronę.
I w tamtym momencie poczułam ze wszystko się zaczeło.
Pov: Noah
Usłyszałem z kuvhni warknięcia dziewczyn do siebie nawzajem. Byłem lekko zdezorientowany więc poszłem sprawdzić o co chodzi.
-o Lily! Jak dobrze że jesteś wchodź-powiedziałem mile do dziewczyny.
-żartujesz sobie kurwa?-warkneła do mnie Melody, a ja nie miałem pojęcia o co chodzi.
-eem, nie. Melody, to jest Lily moja koleżanka-powiedzialem szybko.
-kurwa wiem kim jest ta szmata nie musisz mi jej przedstawiać-powiedziała dziewczyna.
-uważaj sobie kurwa, bo może to się dla ciebie źle skończyć koleżanko. Pamiętaj że ja wiem więcej niż inni-powiedziała Lily.
O co mogło chodzić? Wie więcej niż inni. Wygladało na to że dziewczyny się znały.
-tak? Wiesz więcej niż inni powiadasz, a ja również wiem o wiele wiecej niż inni kochana-powiedziała Melody, a ja nigdy nie widziałem jej tak wkurwionej.
-znacie się?- wypaliłem
Dziewczyny się wrednie zaśmiały na moje pytanie.
-niestety tak-powiedziała Melody-weź tą szmate z mojego domu, ona tu więcej nogi nie postawi.
Powiedziała Melody po czym poszla na góre.
-przykro mi ale musze z nią porozmawiać, spotkamy się kiedy indziej- powiedziałem w stronę Lily.
- Nie ma problemu, ale ja na twoim miejscu uważałabym komu zaufać, bo ona akurat nie jest godna zaufania- powiedziała dziewczyna po czym napięcie wyszła.
Byłem strasznie zdezorientowany.
Poszłem na górę do naszej sypialni, żeby sprawdzić co z Melody.
-kochanie?-powiedziałem
-poszła?-zapytała błagalnie dziewczyna.
-tak, wyprosiłem ją więc wyszła-powiedziałem.
-kiedyś się przyjaźniłyśmy. Już w pierwszej klasie podstawówki zaczełyśmy się przyjaźnić, ale w połowie 5 klasy ona musiała wyjechać. Później wrociła. W pierwszej klasie liceum. Nie znałeś jej bo miała nauczanie domowe, lecz gdy wróciła spędzałysmy razem każdą wolną chwilę. W drugiej klasie liceum odbiła mi chłopaka. Tak to była ta przyjaciółka z którą przespał się mój były- mówiła dziewczyna a ja jej nie przerywałem- jakiś miesiąc po tym wydarzeniu xnowu wyjechała, nie wiadomo gdzie, ale teraz wróciła. Nie chcę jej tu więcej widzieć Noah.
Zaniemówiłem totalnie. Nie spodziewałem się tego.
-kochanie, ja.. ja nie wiedziałem przysięgam, ja... nie zaprosze już jej do naszego domu obiecuje.
-mam taką nadzieję, i dziekuje że zrozumiałeś.

///////
Hejka misie, przepraszam że taki krótki rozdział dzisiaj ale ostatnio mam mało czasu na pisanie, ale mam nadxieje że ten rozdzial wam się spodoba.

The Devil's DautherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz