#KarmeloweLatovx
Lilianna
Musiałam zajmować się nieznośnymi chochlikami. Na szczęście nie przeszkadzało to Melanie, która wyciągnęła całą naszą trójkę na plażę.
Bracia zbudowali zamek z piasku obok naszych leżaków, więc nie musiałam się obawiać, że którykolwiek się utopi, bo podchodzili do morza wyłącznie wtedy, jak potrzebowali wodę, która pływała wokół budowli.
– Musimy częściej wychodzić we dwie, wiesz? – rzuciła nagle, przewracając się na plecy i odkładając książkę do plecaka.
– Jestem za.
– Jak dobrze to usłyszeć z twoich ust – odparła. – Zawsze myślałam, że wolałaś spędzać czas z Willow. Znacie się od dzieciaka w końcu.
– Tak było. Do czasu – wyznałam nieśmiało. – Ostatnio nie mam ochoty na jej towarzystwo. Sama wiesz jak było u Reya. Wszyscy się cieszyli, że nie było bliźniaków, bo nie było niepotrzebnych dram.
– Fakt. To było śmieszne do któregoś momentu, ale teraz przesadzają. Ile można się kłócić? Sama mam starszego brata i jakoś żyjemy. Potrafimy gadać bez zaliczenia kłótni.
– Może jesteście wyjątkiem.
– Na pewno. To z nami jest problem – zażartowała. – Ty i tak pewnie słyszysz więcej ich kłótni, co?
– Nie przypominaj nawet.
– Słyszałam, że ostatnio ci się oberwało – dodała niespiesznie. – Gadałam z Kayem i sama rozumiesz.
– Coś za często gadasz z Kadenem o mnie. Nie macie ciekawszych tematów? – uniosłam brew.
– Jesteś naszym głównym tematem – stwierdziła, śmiejąc się pod nosem, choć w jej oczach gościła szczerość. – Nie ma co reagować. Willow złapała odklejkę.
– I to jaką. Męczy mnie to, bo choć nie lubię zaczynać tego tematu i się tak żalić, ale... Mel, mam dość.
– Nie dziwię się, totalnie.
– I przykro mi, kiedy muszę przyznać, że lepiej spędzało mi się czas na imprezie, gdzie nie było bliźniaków.
– A mnie nie. Czułam się wybornie bez ich towarzystwa.
Parsknęłam pod nosem na jej słowa.
– O wilku mowa – mruknęła, spoglądając na wyświetlacz. – Uśmiechnij się.
– Weź – wysunęłam rękę w jej stronę, żeby nie zdołała zrobić mi zdjęcia.
Nie przeszkodziło jej to w żaden sposób. Po chwili sama zobaczyłam na grupie własne zdjęcie. Tuż pod zdjęciem wysłanym przez Willow. Spędzali z rodzicami dzień na jachcie.
– Kaden mi napisał, że do nas dołączy. W porządku? – zapytała, śmiało pokazując mi wysłaną prywatną wiadomość przez Scotta.
– Spoko. Ja i tak z młodymi nie będę długo, bo musimy wejść do sklepu i zrobić zakupy na kolację. Wymyślili sobie domową pizzę – burknęłam.
– Domowa pizza? Zrobiona przez Lily Martin? Piszę się na to – zażartowała.
– Zapraszam.
– Ale liczysz się z obecnością Kadena?
– W porządku, serio – wzruszyłam ramionami.
– No tak, przecież ostatnio lubicie być blisko – parsknęła, poruszając brwiami. – Czy Kaden chrapie?
CZYTASZ
Karmelowe Lato
Teen FictionLilianna Martin kochała karmel. Kaden Scott pokochał karmel. #KarmeloweLatovx [występuje fikcja literacka i wulgaryzmy] Okładka wykonana przeze mnie. Zdjęcie pochodzi z pinteresta. ©vsanax, 2023