Epilog

131 6 1
                                    

Leżałam właśnie na leżaku przed naszym domem, pod dramatycznych dni na hali minęły dwa lata. Ja doorawdy nie doszłam jeszcze do siebie, lecz Emilliano i mój ojciec dodali mi siły aby to wszystko wytrwać. Po minionych zdarzeniach została mi tylko pamięć i blizny i te fizyczne i te psychiczne. Które pewnie już ze mną zostaną do końca.

- Kochanie!

- Jestem w ogrodzie!

- Na takim otwartym słońcu leżysz? Nie zaszkodzi to naszemu bobasowi?- Emilliano klęknął przy leżaku dał mi buziaka na powitanie oraz dotknął mojego brzuszka. Tak spodziewamy się dziecka! Jesteśmy już półtora roku po naszym ślubie. Uznaliśmy więc, że jesteśmy gotowi na potomstwo. A Emilliano jest troskliwym ojcem i mężem, którym jest przewrażliwiony na punkcie naszego bezpieczeństwa. Przyznam że czasami mnie to wkurza i prowadzi to do kłótni, ale wiem, że robi to z miłości bo nas kocha i nie chce doprowadzić do sytuacji która miała miejsce z Joshem. Co do Josha mój ojciec opowiedział mi całą historię rodzinna gdy doszłam powoli do siebie. Stwierdził że to on właśnie zabił moja mame. Przez co mój ojciec zerwał z nim kontakt, a potem urodziłam się ja, ojciec miał swoje interesy i chciał aby prawda nie wyszła na jaw. Jeśli chodzi o Fina, zaprzyjaźnił się z kumplami mojego męża. W podzięce za to co dla nas zrobił zaproponowaliśmy mu pracę w mafii Emilliano. Zgodził się, ponieważ jesteśmy tutaj jak rodzina a tego właśnie mu brakowało. Doszły mnie nawet słuchy, że ma jakąś sympatię. Tak bardzo się z tego cieszę. Każdego życie prostuje się i to jest piękne.

- Córeczko o czym tak myślisz hm? Czyżbyś się zakochała?

- Tak, zakochałam się już dwa lata temu i dotąd mi nie przeszło.

Emilliano podszedł do mnie i pocałował. Czułam się przy nim jak w niebie.

- Oj dzieciaki tak bardzo cieszę się z waszego szczęścia!

Cieszyłam się bo w końcu moja rodzina była szczęśliwa! Ja miałam męża który mnie kocha, a ja jego, w drodze miałam swojego dzidziusia którego już bardzo kochałam, nie mogłam się doczekać jak będzie biegać roześmiany po naszym ogrodzie. I mojego ojca który zawsze mnie wspiera i pomaga nam ze wszystkim. Po tym wszystkim co przeszłam w końcu mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa, wraz z rodziną, która kocham.

𝓣𝓗𝓔 𝓔𝓝𝓓

             

Genialny PlanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz