~~ w tym rozdziale Wiktor wybudzi się ze śpiączki po 4 miesiącach Anna praktycznie cały czas siedziała przy ukochanym nie odstępowała go na krok okaże się też ze Anna jest w ciąży z tym blondynem~~
Anna siedzi obok łóżka ukochanego przysypia trochę wiktor otwiera oczy
-Aniu- mówi zachrypniętym głosem powoli otwierając oczy
-Kochanie jestem tutaj- mówi przysypiając
-kiedy ostatnio spałaś?- zapytał ukochaną cały czas tym głosem
-jakoś 4 miesiące temu- ziewa
-Aniu powinnaś spać a co z małą- widać że tęskni za córką
-z małą wszystko w porządku- widać że trochę się zaokrągliła przysypia
-Aniu jesteś w ciąży?- mówi zmartwiony
-nie wiem kochanie nie czułam się źle ani nic- oczy jej się same zamykają
-kochanie połóż się obok mnie- powiedział z troską
Anna położyła się obok ukochanego i wtuliła w niego wiktor objął mocno ukochaną
-dobrze że się obudziłeś misiu- zasnęła
-już spokojnie myszko- pocałował ją w czoło i głaszcze ją po głowie
Martyna i Piotr weszli na sale
-doktorze wybudził się pan- powiedział uśmiechając się Piotr
-tak dzieciaki ale ciszej trochę- powiedział banach
-Ania wreszcie zasnęła tylko przy panu siedziała- powiedziała spokojnie martyna
Oboje usiedli na krzesłach
-moze mówcie mi po imieniu wiktor a nie doktor lub Pan nie lubię tak czuje się staro- powiedział banach
-Wiktor ona po tym jak ciebie postrzelili na początku się obwiniała a potem tylko przy tobie siedziała- mówi martyna uśmiechając się
-martyna wiem czułem że przy mnie jest trzymała mnie za rękę- powiedział banach
-Wiktor wydaje mi się że ktoś coś jej zrobił- powiedziała martyna zaniepokojona stanem Ani
-Martynka też mi się tak wydaje- powiedział banach
Anna obudziła się przerażona i cała mokra
-kochanie co się stało- zapytał Banach
-miałam koszmar- powiedziała przerażona
-już spokojnie myszko powiedz mi czegoś nie wiem prawda?- zapytał ukochaną
-ale o czym ty mówi- słychać w jej głosie przerażenie
-skarbie mówię o tym brzuchu- pokazał
-nie wiem skarbie nic nie wiem- jest bardzo przerażona i delikatnie się od niego odsunęła
-kochanie co się dzieje- patrzy na nią
Martyna i piotrek już poszli
-przepraszam boję się- mówi z przerażeniem w głosie
-kochanie ale nie masz czego się bać- mówi spokojnym głosem
-boję się naprawdę przepraszam- widać że wspomnienia jej wróciły z pierwszego małżeństwa i z tamtego dnia
-ktoś ci to zrobił?- zapytał zmartwiony
-t-tak jakiś blondyn 4 miesiące temu- powiedziała przerażona i wystraszona
-już spokojnie chodź tu do mnie nic ci nie zrobię- powiedział to spokojnym i kojącym głosem
anna przytuliła się do niego a on zamknął ją w szczelnym uścisku
-teraz pewnie jestem z nim w ciąży- rozpłakała się
-już csii jestem przy tobie i będę je traktował jak własne- powiedział ze spokojem w głosie
-naprawdę nie zostawisz mnie nie opuścisz- nie może się uspokoić
-tak Aniu kocham cię bardzo Mocno i nie mam zamiaru ciebie zostawiać z tym samej jesteś dla mnie wszystkim- mówi to kojącym głosem i głaszcze ją po włosach
-dziękuję jesteś kochany- powoli się uspokaja
-przecież wiesz że ja nigdy bym ciebie nie zostawił a w ciąży to w żadnym wypadku- uśmiechnął się
-kocham cię już chcę z tobą ślub mieć- rozmarzyła się
-jak tylko stąd wyjdę to zorganizuję nam ślub o jakim zawsze marzyłaś- mówi szczęśliwy
-jesteś najlepszy naprawdę bardzo cię kocham- mówi uśmiechając się i wtula się mocno w niego
-ja ciebie też myszko- obejmuje ją mocno
Anna zasnęła wtulona w niego i tak minęło kilka godzin w tym czasie Beata weszła na salę zostawiła na szafce wypis i powiedziała mu że za dwa dni wychodzi Anna obudziła się lekko przerażona
-kochanie co się stało- zapytał zmartwiony
-znów miałam koszmar- słychać w jej głosie przerażenie
-już spokojnie kochanie- głaszcze ją po włosach
-dziękuję że jesteś- powoli się uspokaja
-zawsze będę przy tobie skarbie- uśmiecha się
-dziękuję- uspokoiła się
~~ to już koniec rozdział w następnym będzie się działo i będzie ciekawie mam nadzieję że ten rozdział się spodoba i też mam nadzieję że dobrze się czyta moją książkę ~~
~~ Buziaki ~~
CZYTASZ
przygody_Awi
AventuraHistoria miłości od pierwszego wejrzenia ta miłość miała wiele rozterek i problemów ale i tak przetrwała mimo wszystko