1.Problemy rodzinne

170 9 2
                                    

Byłam w swoim pokoju. Siedziałam na moim dużym łóżku grając przy tym na gitarze. Miałam słaby dzień.Po ostatniej imprezie nie pamiętałan nic, wiem tylko że do domu przywiuzł mnie jakiś chłopak.W trakcie grania mojej ulubionej piosenki weszła moja okropna mama do pokoju. Nienawidziłam jej, tyle złego w moim życiu spowodowała że nikt by mi w to nie uwierzył. Otworzyła z całej siły drzwi i staneła w przejściu przy tym patrząc się na mnie:

-O której to się do domu wraca?!- zapytała mnie ze wzrokiem gdzie wiedziałam że jest źle.

-Jak to o której?- odpowiedziałam mojej mamie ze zmieszaną miną.

-Myślisz że ja głupia jestem? Że nie wiem o której przychodzisz do domu?!- krzykiem odpowiedziała na moje pytanie

Byłam strasznie zdiwiona o co jej chodzi.Nic takiego nie zrobiłam szczególnie że dzisiaj wróciłam do domu wcześniej niż zazwyczaj.Była godzina 23:12, poza tym moja mama by nie pozwoliła o takiej godzinie wrócić do domu.

-Ale o co ci chodzi. Dzisiaj przyszłam wcześniej, nawet nie wiesz kiedy twoja córka przyszła do domu? pf zabawne- prychnęłam przy tym śmiechem.

-Jak ty się do mnie odzywasz gówniaro, straciłam 16 lat na wychowanie ciebie a ty tak sie odwdzięczasz?- powiedziała to tak jakbym z byle czego problem robiła.

-Ktoś ci kazał mnie zatrzymać przy sobie? Mogłaś mnie oddać komuś jak się urodziłam żebyś nie miała PROBLEMÓW na głowie- podkreśliłam słowo "Problemów" bo wiem jak ona mnie traktuje.

-Nie wytrzymam z tobą- po tych słowach podeszła do mnie i walnęła mnie z całej siły w lewy policzek.

Po uderzeniu upadłam na podłoge i miałam lekkie mroczki przed oczami. policzek zaczął coraz bardziej boleć i puchnąć.Moja mama potrafiła mnie uderzyć nawet w towarzystwie jej "chłopaków". Mój tata nie mieszka z nami. Przez częste kłutnie i wybuchy agresji mojej mamy wzioł z nią rozwód i zamieszkał na drugim końcu kraju.
Gdy wstałam z bolącym polikiem spojrzałam na moją matke i jej powiedziałam:

-Nie dziwie się że tata odszedł od ciebie. Jesteś nienormalna, żeby bić swoje własne dziecko?!- mówiłam do niej ze łzami w oczach.

Po wypowiedzeniu tego zdania podeszła złapała mnie za nadgarstek i przydusiła do ściany mówiąc:

-Jeżeli nie chcesz zamieszkać na ulicy zacznij się normalnie zachowywać.

Póściła mój nadgarstek spowrotem rzucając mnie ponownie na ziemie. Czółam osrty ból na ręce. Był cały siny i zaczął puchnąć

Co ja jej takiego zrobiłam że mnie tak traktuje?

Te pytanie zadawałam sobie wstając z podłogi.Podeszłam do drzwi upewnić się że matki nie ma  w pobliżu.Zamknęłam drzwi, zakluczyłam je i położyłam się na łóżku wyciągając z szfki obok zapalniczke i paczke papierosów. Wyjęłam jednego, odpaliłam i zaciągnełam się urzywką. Nie paliłam często. Zazwyczaj sięgałam po nie jak pokłoce się z mamą lub jestem czymś zdenerwowana.Papieros się palił a z moich oczu cały czas leciały łzy. Policzek oraz nadgarstek dalej bolały. Cały czas czułam jak pulsuje mój obity lewy polik. Zgasiłam urzywkę i schowałam zapalniczke oraz paczke spowrotem do szawki obok mojego łóżka. Wstałam podeszłam do mojej gitary podłączyłam ją i zaczęłam grać oraz śpiewać.

Nic mnie tak nie odprężało jak granie na gitarze. Czułam że robie to co kocham, czułam że to jedyna rzecz którą nie mogła mi moja starsza zabrać.Gitare dostałam od mojego taty w wieku 11 lat gdy rodzice byli świerzo po rozwodzie. To była jedyna rzecz od niego ktorą miałam przy sobie. Zawsze jak na niej grałam czułam jakby wszystkie problemy odchodziły wraz z rytmem piosenek.Spiew i granie, to były rzeczy przy ktorych czułam się najlepiej. Już od małego wymyślałam sama teksty piosenek oraz rytm do niej na gitarze.

Była gozina 00:50, stwierdziłam że się już położe spać.Po całej kłutni byłam strasznie zmęczona. Poszłam do łazienki, szybko się wykąpałam i przebrałam w piżame.Umyłam zęby i zmyłam majkijaż.Wyszłam z pokoju podłączyłam telefon i położyłam się.Nie mogłam zasnąć przez wszystkie myśli które krążyły mi w głowie.

Czy ja naprawde tyle problemów sprawiam? Jestem aż tak zła? Może faktycznie to moja wina?

Na żadne z tych pytań nie umiałam sobie odpowiedzieć nawet nie wiedząc kiedy zasnełam....


Hejka to jest pierwszy rozdział.Mam nadzieje że się spodoba, możecie wpadać na mojego tik toka. Moja nazwa to tokio.hotel_15. Na spokojnie znajdą się jeszcze osoby z zespołu.

Ciąg dalszy nastąpi........

This is just the beginning....Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz