10.Nie wiem czy dobrze postąpiłam.

79 6 1
                                    

Godzina 10,ktoś akurat musiał do mnie napisać o tej godzinie.Spojrzałam na telefon...Była to wiadomość od Bill'a.W sumie nie jedna a wiele wiadomości o treści:
-Słoneczko wszystko okej?Nic ci nie jest? Halo Tracy nic ci się nie stało?!Za 10 minut będę u ciebie w domu.
No jeszcze tego brakowało.Nie chce nikogo widzieć po wczoraj.Chciałam już mu napisać że nic mi nie jest i nie musi przyjeżdżać ale usłyszałam dzwonek oraz pukanie do drzwi.Wstałam spojrzałam na ręke i szybko poszłam zmienić bluzę i zawinąć nadgarstek bandarzem.
Zeszłam na dół żeby otworzyć drzwi.Odkluczyłam je delikatnie i odrazu Bill i reszta zespołu weszła do mojego mieszkania.

Gdy mnie zobaczyli odrazu do mnie podbiegli i przytulili,ja oddawałam każdy uścisk.
Lekko zaczęłam płakać bo chociaż przez chwile znów czułam się dla kogoś ważna.
Bill się na mnie spojrzał i powiedział
-Kochanie jak się czujesz?Nic ci nie jest, jak tam twoja warga.Czemu masz bandarz na ręce.
Gdy tylko usłyszałam bandarz rękę schowałam w głąb rękawa bluzy
-Nie nic mi nie jest spokojnie-odpowiedziałam tylko na jedno pytanie,na reszte nie miałam ochoty.
Bill się na mnie spojrzał i poszedł zrobić herbate.
Dopiero zdałam sobie sprawe z tego że nie ma jednej osoby,był to Tom.
Pewnie poszedł się pieprzyć z Vikusią pf rzałosne z jego strony.
Tak mnie bronił,tak mówił że nie pozwoli żeby kto kolwiek cokolwiek mi zrobił.
A ja co?głupia uwierzyłam w te wszystkie kłamstwa myśląc że tak będzię.

Bill podał mi herbate i się zapytał
-Misia a teraz mi powiedz co się wczoraj stało-zapytał mnie przy tym biorąc łyk herbaty

Zastanawiałam się czy mam mu opowiedzieć wszystko o tej szmacie i Tom'ie ale stwierdziłam że nic nie będe o tym wspominać
-Nic tylko mnie brzuch rozbolał-powiedziałam nie pokazując że kłamie

-Tracy, ja wszystko widziałem.Po co mi kłamiesz,wiesz o tym że możesz mi wszystko powiedzieć.
Chodźmy do pokoju i mi wszystko opowiesz.

Ja wtedy kiwnęłam głowom na znak że okej.
Bill złapał mnie za ręke i poszliśmy do mojego pokoju.Obydwoje usiedliśmy na moim łóżku i zaczęłam mówić
-Wczoraj jak ty gdzieś poszłeś chciałam poszukać Tom'a bo przy nim czuje się bezpiecznie,przechodząc przez tłum ludzi zobaczyłam go z Viktorią,Tak tą Viktorią co mnie wyzywała jak byliśmy u was na małej imprezce-Zrobiło mi się przykro i zaczęłam płakać.Chłopak mnie przytulił a ja zaczęłam dalej mówić
-Wtedy coś we mnie pękło,mimo że nie jesteśmy razem ani nic nas nie łączy i tak mi to tak jakby złamało serce.Nie wytrzymałam i podeszłam do niej łapiąc ją za włosy i kładąc na ziemie.
Ona za to szybko wstała i oddała mi w formie soczystego liścia w polik.
Ponownie wziełam ją za włosy i chciałam ją wynieść z sali,ona w jakiś sposób się wyrwała i z pięści trafiła w moje usta-gdy przypomniałamsobie o tym to się jeszcze bardziej rozpłakałam-Powiedziałam jej ostatnie zdanie przed wyjściem i oddałam jej przyłożeniem w nos.
Tom nagle na mnie nakrzyczał a ja poprostu uciekłam.

-Oh Tracy-po tych słowach Bill jeszcze bardziej mnie przytulił i dodał

-A powiedz mi co ci się stało w rękę-z jednej strony nie chciałam mu o tym mówić ale z drugiej to mój przyjaciel a przyjaciół się nie okłamuje.Postanowiłam powiedzieć

-Wysłuchaj mnie ale nie krzycz prosze.Gdy wbiegłam do pokoju najpierw zajęłam się wargą a potem coś we mnie pękło i z jednego miejsca wyjęłam żyletke.
To jedyny ból który z jednej strony bardzo lubiłam a z drugiej nienawidziłam.

-Pokarzesz mi je?-zapytał mnie chłopak delikatnie się ode mnie odsuwając
-Pokarze-podwinęłam bluze na ręce i powoli zaczęłamzaczęłam rozwiązywać bandarz.
Gdy ciemnowłosy chłopak je zobaczył łzy zaczęły mu spływać po policzkach i lekko złapał mnie za ręke przy tym przesuwając po moich ranach palcem.
Gdy poszułam jego ciepły dotyk lekko ruszyłam ręką,rany nie są na tyle stare żeby przy dotyku nie bolały.

-Może pooglądamy coś-zapytałam się chłopaka
-Tak,z miłą chęcią-wstał po czym poszedł na dół powiedzieć chłopakom że będziemy oglądać oraz po przekąski

******

leżąc i oglądając Ginny & Georgia powiedziałam do niego dalej patrząc się w serial
-Bill, prosze nie mów nic Tom'owi o moich ranach i czemu się wkurzyłam okej-zapytałam
-Spokojnie wiedziałem że nie będziesz tego chciała-W tym momencie mnie chłopak przytulił.
Ja cały czas miałam różne myśli w głowe.Czy napewno dobrze postąpiłam mówiąc Bill'owi o moich ranach?Niby to mój przyjaciel ale nikomu nigdy o tym nie mówiłam.Wolałam sobie sama radzić,większość ludzi jakby się o tym dowiedziała by zaczęli mówić że szukam atencj żeby ktokolwiek mnie polubiał.Już nie raz taka sytuacja była jak zauważyły u mnie koleżanki z klasy blizny na ramieniu.
Przez ten natłok myśli nie wiedząc kiedy wtulona w chłopaka zasnęłam.......

This is just the beginning....Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz