°•°•°•°Trzy budynki
°•°•°••
Odwrócił się do jej ławki. Spojrzała na niego spod swoich włosów od razu odkładając telefon na bok i uśmiechając się szeroko. Kolejny raz zatopił się w jej białych oczach z niebieską obwódką. Hipnotyzowały go tak bardzo, że tracił kontakt z rzeczywistością, a w jego głowie wszystkie krzyczące myśli, że rozmawia z Tomoko Kamado, ucichły. Hipnotyzowały go tak bardzo, że nie zauważał jak dziewczyna tonie w jego bordowych jak krew w oczach. W oczach, które mrożą krew i powodują ciarki na jej ciele. W oczach, w których się zakochała od pierwszego razu gdy je zobaczyła. Gdy pierwszy raz w gimnazjum złapali kontakt wzrokowy.
Połknął zbierającą mu się ślinę i odchrząknął wybudzając tym również dziewczynę. Zaśmiał się prawie niesłyszalnie.- Shinso cię zastraszał? - zapytała, a gdy na nią spojrzał, minę miała poważną. Jej oczy zaś przypatrywały mu się z zatroskaniem.
- jakbym jeszcze się tymi groźbami interesował. - przewrócił oczami chcąc zacząć coś mówić, jednak dziewczyna kolejny raz przerwała mu.
- Izuku też zastraszał, kiedyś. Jak pierwszy raz w pierwszej klasie odrzuciłam jego uczucia, a on pomyślał, że to przez niego. Następnie padło też na Todorokiego, który zaś przestraszył go tak, że go omija. Dlatego nie chciałam żeby ktokolwiek wiedział o tym, że przyjaźnie się z Kirishimą i również jego nie zastraszał. Jego miłość do mnie jest tak obsesyjna, że czasami się przerażam kiedy widzę go za blisko któregoś z was. - głowę miała spuszczoną, mówiła przyciszonym głosem, a paznokcie wbijały się mocno w jej kolana. - Zawsze mówię mu, że nigdy nie będzie dla mnie nikim więcej niż przyjacielem, ale on nie daje za wygraną. Katsuki obiecaj mi, że nieważne co się stanie i co powie Shinso, nie zostawisz mnie - Spojrzała na niego z oczami pełnymi łez i rumieńcem oblewającym jej twarz. Podniosła się lekko łapiąc go za ramiona. Patrzyła na niego lekko z góry. Była tak blisko, że czuł jej waniliowe perfumy i malinową odżywkę do włosów. Obserwował jej twarz. Będąc tak blisko niej mógł zauważyć lekko ukroszony tusz do rzęs, którego drobinki osiedliły się na jej dolnej powiece. Lekko wyjechaną kredkę do oczu i błyszczyk, który lśnił na jej ustach. - Obiecaj Katsuki - zacisnęła mocniej dłonie ma jego silnych ramionach, w których najchętniej by ją zamknął i nie wypuścił. Przeskoczyła na ławkę siedząc na niej. Jej twarz była teraz dalej, jednak bał się spojrzeć gdzie indziej. - proszę... - wstał czując się lekko niekomfortowo.
- obiecuje Tomoko, nie ważne co się stanie, nie zostawię cię i jeśli będzie trzeba to poświęcę wszystko. - odpowiedział dalej w nią wpatrzony. Uśmiechnęła się szeroko owijając swoje ręce wokół jego szyi. Czuł jak twarz go piecze. Usiłował uspokoić bicie swojego serca, które dziewczyna słuchała przytulona do jego klatki piersiowej. Owinął lekko jej talię, przyciągając ją lekko do siebie. Pierwsza odsunąła się od niego, mocno zarumieniona. Zaśmiał się widząc twarz dziewczyny.
- jesteś perfekcyjna nie mógłbym cię zostawić - oparł się o swoją ławkę. Przekrzywił głowę i wpatrywał się w nią z lekkim uśmiechem. Zeskoczyła z ławki biorąc ich stroje bohaterskie. - wracając do tego, co ja chciałem powiedzieć - podniosła głowę kolejny raz zatapiając się w jego oczach. Ostre rysy twarzy, lekko naturalnie zmarszczone brwi i tylko dla niej czuły, miły, wzrok. - Wychodzimy dzisiaj? Możemy iść do tej kawiarni z kotami - zapytał odbierając od niej teczkę ze swoim numerem. Uśmiechnęła się szeroko.
- A nie mieliśmy iść tam w sobotę? - zapytała gdy przepuścił ją w drzwiach. Kierowali się pustym korytarzem do szatni przy boisku numer siedem. Zamyślił się.
CZYTASZ
Porcelanowa lalka | Katsuki Bakugou
Fanfiction" I HOPE I WILL DIE FIRST " Katsuki Bakugou jest obsesyjnie zakochany w Tomoko, która wygląda jak porcelanowa lalka. On chce jej pokazać, że ma do niej słabość. Chce planować z nią przyszłość, dać bawić się swoimi włosami, zabierać na randki i mów...