°•°•°•°kocia kawiarnia
°•°•°•°
Nie był pewny czy się dzisiaj obudzi. Czy na pewno pójdą do kociej kawiarni. Siedział czekając aż staruszka przestanie opatrywać mu żebra. Chciał się zapytać czy dziewczynie nic nie będzie, w ten odwrócił się i ujrzał jej ciało pokryte bandarzami. Spała. Wpatrywał się w nią z widoczną troską.
Syknął kolejny raz, gdy poczuł ból.- Nic jej młodziutki nie będzie! - odezwała się skrzeczącym głosem - powiększała swój zakres możliwości i przekroczyła troszkę limit. Sądzę, że gdyby nie to, widziałbyś ją jeszcze na nogach. - Skończyła zawijać bandarze, karząc mu zostać beż koszuli by zobaczyć czy jego klatka piersiowa nie będzie robić się sina.
- To pani oglądała tą walkę? - zapytał zaskoczony.
- pewnie, że tak. Zostałam wezwana od razu gdy Shinso zdobył nad twoim umysłem władzę. - zaśmiała się - gdyby nie to, że na prawdę odkryła coś nowego ze swoim quirk, Yamada przerwałby walkę. Aizawa strasznie wojował z nim o to. Ewidentnie jest jego ulubioną uczennicą. A ty kochaniutki, masz dziewczynę, która skopała ci tyłek - zaczęła coś zapisywać w notesie. Nie odezwał się już. Wpatrywał się w swoje obamdarzowane dłonie, co chwile spoglądając na dziewczynę czy dalej spokojnie śpi. Do końca lekcji zostało dwadzieścia minut. Odwiedzili ich już Kirishima, Izuku i Kaminari, który zaczynając głośno płakać, błagał dziewczynę by się obudziła. Nikt go nie obwiniał za to co jej zrobił. Co zrobiły jego dłonie. Każdy za to mówił, że to wina Shinso, a Aizawa zrobił mu kazanie za dopuszczenie do takiej sytuacji. Kilka minut po dzwonku dziewczyna zaczęła się przewracać na lewy bok. Jęknęła głośno czując przeszywający ją ból. Chciała usiąść, a bakugou zauważając same czarne ramiączka stanika na jej ramionach, odwrócił głowę zakrywając ręką oczy. Druga zaś pojawiła się przed Tomoko.
- leż, będzie mniej boleć - odwrócił się do niej plecami.
- ugh, odziej się Katsuki, a nie gołą klatą mi przed oczami skaczesz - mruknęła trzymając się za głowę.
- kochaniutka wstałaś! Cudownie. Teraz mogę cię uzdrowić do końca. - zasunęła zasłony jej łóżka. - oboje nie możecie przez najbliższy czas uczestniczyć w żadnych sportach i ćwiczeniach. Musicie codziennie do mnie przychodzić na kontrolę. I bardzo dobrze odpocząć.
Czekał na nią w parku. Stał obok latarni, ławki były o tej godzinie zbyt zimne. Równo o siedemnastej poczuł silny uścisk na szyi. Lekki jesienny wieczorny wiatr zawiał. Dziewczyna odsunęła się od niego o dwa kroki. Zlustrowali siebie wzrokiem.
Katsuki ubrany w czarne proste spodnie z lekkimi dziurami na kolanach. Czarną bluzą z jakimś napisem i skórzaną kurtką. Kaptur miał zaciągnięty na głowę, tak że wiatr nie wiał mu w szyję, ani uszy. Na nogach miał zwykłe czarne wysokie trampki, zza których wystawały białe zaciągnięte skarpetki. Dziewczyna również była ubrana cała na czarno i podobnie. Czarną bluza, z kapturem zaciągniętym na głowę, skórzana kurtka, trampki. Jedynie co ich różniło- szatynka miała ubraną spódnicę, którą wiatr lekko podwiewał, a na nogach miała białe, wełniane ocieplacze. Zaśmiali się na nieomawiany przez nich podobny ubiór. Rozgadani ruszyli w stronę kawiarni. W środku niej, rozmowa dalej ciągnęła im się bez końca. Kolejny raz byli blisko siebie. Kolejny raz zachowują się jak para.
Była godzina dziewiętnasta, kiedy Bakugou wyciągnął telefon by fotografować dziewczynę. Tak jak ona jego. Śmiali się gdy oboje robili głupie miny. Kolejny raz zrobili sobie słodkie zdjęcia. Jednak dalej jego ulubionymi będą, te które ma na tapecie swojego telefonu.
Siedząc na zimnej ławce, którą ocieplała kurtka Katsukiego, dziewczyna zarzuciła swoje nogi przez lekko rozłożone nogi chłopaka. Usiadła bliżej niego wtulając się w jego ramię. Spojrzał na nią z podniesionymi brwiami. Podniósł ramię obejmując nim Kamado. objęła go w pasie, kładąc głowę na jego klatkę piersiową.
Kolejny raz opowiadała jakaś anegdotkę, która przeczytała w internecie, a zaraz po niej kolejna historie, która usłyszała w damskiej łazience. Czuł się nielegalnie słuchając damskich sekretów i rzeczy przez nie robione. Dziewczyna miała bardzo szybkie tempo mówienia. Jutro miała być sobota. Mogą posiedzieć jutro. Czuł jak się trzęsła z zimna. Nieudolnie próbowała to przed nim ukryć tylko po to, żeby posiedzieć z nim dłużej.- wracajmy już, zimno ci jest, wstawaj - powiedział gdy nastała cisza. Dziewczyna pokręciła przecząco głową- Mogę u ciebie zostać, ale musimy wrócić do domu. Przeziębisz się. Rozumiem, że jest ci w spódnicy wygodniej przez ranę, ale musimy wrócić - poklepał ją po plecach. Czuł się jak ojciec próbujący zabrać do domu dziecko z placu zabaw.
- Ale ty jesteś taki ciepły...I pachniesz karmelem - wtulila się w niego jeszcze mocniej. Godzina dwudziesta druga. Mrok zapadł już wszędzie, a zimno przeszywało kostki. Szedł najkrótsza i najbezpiecznjeszą o tej godzinie drodze. Na rękach niósł wtuloną w niego dziewczynę. Kolejny raz opowiadała o minecie i jego kolejnych próbach podglądania ich gdy się przebierają. Czuł gniew i narastającą nienawiść. - Shinso tu mieszka - wyprostowała się wskazując na, nieduży szary dom. Podwórko było małe. Mieszkał skromnie, ale ładnie. W oknie zobaczył jego posturę, która zwróciła na nich uwagę. - trochę mi przykro, że stwierdził i postawił nas w takiej sytuacji... Dobrze wiedział, że nie będę z nim walczyć. Zabiłbyś Tokoyamiego pierwszym wybuchem. - kolejny raz położyła głowę na jego ramieniu. Poprawiła mu spadający kaptur z głowy. Nie odpowiedział nic. Nie chciał o tej sytuacji rozmawiać. Dalej czuł się winny, że dal się sprowokować. Ścisnął mocniej dłonie na udach dziewczyny. Miała rację. Dobrze wiedział, że nie będzie z nim walczyć. Dobrze wiedział, że wybierze walkę z Katsukim, że będzie chronić resztę od zawalenia się budynku. Wiedział, że zrobi wszystko by ochronić cała ich trójkę. Trójkę. A on się zgodził na to wszystko. Gdyby dziewczyna nie była na tyle silna i wytrwała. Kolejny raz pomyślał o tym, że Shinso poświęcił Tomoko w zamian za zemstę za blondyna, bo wiedział, że jego nie będzie w stanie ruszyć. Odpowiedział jej jedynie, że jest toksycznym człowiekiem, wystawił swoją najlepszą przyjaciółkę i miłość na poważne uszkodzenie ma zdrowiu. Pozwolił na to, jakby tego oczekiwał. Poświęcił ją w zamian za jego dobro. Bo chciał, żeby każdy pomyślał źle o Katsukim. Żeby do niego wróciła. Słyszał całą rozmowę w klasie, widział wszystko. Widział jak blisko siebie byli, jak ich usta prawie się ze sobą spotkały, widział jak wpatruje się w niego oczami, którymi nigdy nie spojrzała na niego. Poczuł złość, nienawiść. To wszystko według niego było niesprawiedliwe. Dlaczego to musiał być Katsuki Bakugou, wybuchowy chłopak z ciężkim charakterem? Dlaczego to nie mógł być on. Dlaczego Tomoko? Był pewny jednego. Oboje pożałują tego, w jaki sposób widzą siebie nawzajem.
Pożałuje obietnicy, która jej złożył i dotrzyma.
W ciepłym holu jej domu postawił ją, próbując nie zachaczyć dłońmi o spódnice. Był u niej tak często, że połowa jego ubrań była w tym domu. Często zdarzało mu się pytać Kamado czy nie ma u niej jego bluzki, lub spodni, prosząc ją by je przyniosła. Tak samo było z nią. Nie zliczy ile topów, znalazł w wypranym, poskładanym praniu, ubrań jak na dziecko. Jednak dziewczyna przywłaszczyła sobie całą szafę chłopaka, nawet śpiąc w jego bluzie i jego bokserkach, w jego łóżku.
Oboje przebrali się i umyli. Leżał w jej łóżku. W ich domu było niesamowicie dla niego gorąco. Może to przez jego quirk i jak sama mówiła, jest ciepły. Leżał w swoich ulubionych spodenkach przeglądając media. Mina wstawiła nowe zdjęcie z bakusquadem. O dziwo wyszedł na nim ładnie. Stał obejmując ramieniem Kirishime. Odkąd zaczął swoją przygodę z szatynką, zauważył, że się zmienił. Mniej się denerwuje, jest cichszy i łatwiej mu przychodzą kontakty z Kirishimą.
Tomoko weszła do pokoju zapalając od razu światła swojej toaletki. usiadła na niskim krzesełku, zaczynając nakładać nieskończoną ilość kremów. Ubrana była w jego bluzę i różowe spodnie hello Kitty. Odwróciła się do niego mierząc wzrokiem. W półmroku nie mógł dostrzec jej rumieńca. Otworzyła szafę wyciągając druga parę spodni, podała mu je. Pokręcił głową na nie, chwilę później będąc w nie ubrany. Leżeli oglądając nudny film podczas którego dziewczyna zasnęła wtulona w niego. Głowę miała położona na jego ramieniu. Ręką obejmowała go w pasie, a jej jedna noga była przełożona przez niego. przyciągnął ją bliżej siebie, wyłączył telewizor i również próbował zasnąć.1297
CZYTASZ
Porcelanowa lalka | Katsuki Bakugou
Fanfiction" I HOPE I WILL DIE FIRST " Katsuki Bakugou jest obsesyjnie zakochany w Tomoko, która wygląda jak porcelanowa lalka. On chce jej pokazać, że ma do niej słabość. Chce planować z nią przyszłość, dać bawić się swoimi włosami, zabierać na randki i mów...