03

1.5K 31 5
                                    

Obudziłam się wczesnym rankiem. Na wczorajsze wspomnienia od razu pojawił mi się uśmiech na twarzy. Było to dla mnie tak nierealne, że przez chwilę zastanawiałam się czy to mi się po prostu nie śniło. Sięgnęłam jednak zaraz po telefon. Moją uwagę najpierw przykuły powiadomienia :

33Tadeo Cię obserwuję. 00:52

33Szczepan Cię obserwuję. 00:53

33Wyguś Cię obserwuję 01:12

33Mata Cię obserwuję 01:23

Ostatnie powiadomienie wywołało u mnie najwięcej ekscytacji. Przyglądałam się tym czterem powiadomieniom przez kilka minut. Po woli do mnie dochodziło że całowałam się z Tadkiem, a Mata, mój największy idol, jest jego przyjacielem. Wcisnęłam twarz w poduszkę i zaczęłam krzyczeć ze szczęścia.

Niedziela zapowiadała się nudniej niż zwykle. Martyna pojechała do rodziców, przez co przesyłała mi tysiące powiadomień że zadzwoni pod wieczór i kazała mi się przygotować na opowieść o spotkaniu z Tadkiem. Nie miałam nic innego do roboty, jak tylko siedzieć i czekać na Martynę...

Gotowa do spędzenia kolejnego dnia, usiadłam w salonie i włączyłam po raz niezliczony pierwszy odcinek " Outher Banks ". Moja zaciszna chwila została przerwana przez dzwonek do drzwi. Zatrzymałam serial, lekko speszona, do uszu dochodziły mi tylko dźwięki przejeżdżających aut i rozmawiających ludzi obok mojej kamienicy. Znalazłam się po chwili pod drzwiami, zajrzałam przez " Judasza ". Nie ma nikogo. Otworzyłam niepewnie drzwi. Ujrzałam nieduży bukiet czerwonych róż, na mojej różowej wycieraczce. Rozejrzałam się po małej klatce schodowej, cisza. Schyliłam się i wzięłam bukiet z niepewnym uśmiechem. Moją uwagę zwróciła malutka karteczka przypięta do czerwonej wstążki.

" Wiem że to żałosne, ale te wczorajsze trzy godziny, były kurwa jednymi z najlepszych w moim życiu.  "

33Tadeo...

Zamknęłam drzwi dopiero gdy starsza sąsiadka krzyknęła do mnie " dzień dobry ". Odpowiedziałam zbita z tropu i zamknęłam szybko drzwi. Błądziłam między literami, zdając sobie sprawę że wywołał u mnie nieznikający uśmiech na twarzy. To wszytko wydało mi się urocze.

Włożyłam kwiaty do jednego z moich ulubionych wazonów, w którym tak naprawdę szkoda mi, wkładać kwiaty. Wlewając wodę, ogarnęła mnie myśl, skąd wiedział pod którymi drzwiami mieszkam? Może zapytał sąsiadki? Miała niespotykany radosny uśmiech gdy ją zauważyłam. Chwyciłam jeszcze karteczkę w dłoń i przyjrzałam się nie dowierzając w podpis. Kiedyś nawet by mi nie przeszło to wszystko przez myśl, a dziś, Tadek przesyła mi kwiaty...

Szybko poszłam po telefon i napisałam mu w dm na Instagramie ogromne podziękowania. Nie mogłam oczywiście nie zapytać o kolejne spotkanie. Zainteresował mnie ten brunet i oczarował. Nie musiałam długo również czekać, odpisał po paru minutach.

" Może dzisiaj, na wieczór? "

Bez przemyślenia odpisałam " pasuje, pod Local Heroes? " Nie wiedziałam jak do tego wszystkiego dochodzi. Złapałam się za głowę i rzuciłam ze szczęścia na łóżko.

***

- Mam dla ciebie prezent. - po radosnym " cześć ", " siema ", i przyjaznym objęciu się Tadek od razu poruszył temat. Spojrzałam na niego pytająco, chciałam na wstępie podziękować jeszcze raz za kwiaty...

- Boże, ja dla ciebie nic nie mam. - odpowiedziałam spuszczając głowę w dół.

- Nic nie szkodzi, kurwa wystarczysz mi ty. - spojrzałam na niego czując że się rumienię. Posłał mi uśmiech, coraz bardziej mnie zaskakiwał. - A więc, wspominałaś że kochasz słuchać Maty, a że chciał Cię poznać, nie mogłem odmówić... - zaczął tłumaczyć podekscytowany, przerwałam mu z zaskoczenia.

Powinnaś być moja // MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz