Rozdział 7

26 2 6
                                    

Podeszła do drzwi, zapukała w nie i czekała, rozmyślając i zastanawiając się, jak się sprawy potoczą. 

-Teraz cały świat o mnie gada. Co mam zrobić, Bakku?- zapytała rozpaczliwie kwami, który dziwnie był ostoją spokoju, odróżnieniu od niej.

- Zachowywać się normalnie i spokojnie, tak nie wzbudzisz podejrzeń- odpowiedział spokojnie.

- Tobie łatwo to mówić- prychnęła pogardliwie.

- Gdybyś wiedziała, ile ja w swoim długim życiu przeżyłem, taka sprawa byłaby dla ciebie pryszczem.

- Co jeszcze przeżyłeś, oprócz ''Powstania Czerwonych Koszul'' i klanu Yang?- spytała, unosząc brwi.

- Gdybym ci musiał, opowiedzieć wszystko, opowiadałbym ci cały dzień i noc, i jeszcze bym wszystkiego nie opowiedział- odparł pogardliwie.

- Dobrze, przyznaje ci rację- poddała się, nie chcąc dalej wykłócać się z kwami- lecz mam nadzieję, że kiedyś mi to opowiesz- dodała ożywiona i wtedy otworzyły się drzwi, a w progu stanęła Lyra, plącząc na szybki warkocze.

- Cześć- powitała się Lyra i uśmiechnęła się do Lavinii, która odwzajemniła uśmiech.

- Cześć- odpowiedziała.

- Chodź- powiedziała podekscytowana, dając zachęcający gest ręki.

Alves weszła w głąb domu, a Lavinia za nią.

Dotarły do pokoju Lyry, gdzie panował straszliwy bałagan, wszędzie leżały porozrzucane podręczniki i ubrania, a  nawet na żyrandolu Lima zauważyła jakąś parę skarpet. Wśród tego chaosu siedział Santiago, trzymając na kolanach Puszka, który posłusznie leżał i pozwalał z przyjemnością na głaskanie po głowie. 

Chłopiec zauważył ich obecność i kiwnął głową, rzucając Lavinii przepraszające spojrzenie, przepraszając za bałagan bliźniaczki.

- Przepraszam- powiedziała Lyra przepraszająco, patrząc na skarpety na żyrandolu, które teraz wydawały się jej bardzo interesujące- za ten bałagan. Byłam właśnie w trakcie przebierania ubrań, kiedy dostałam wiadomość o tym co się stało w Rio- dokończyła podekscytowana, w błyskawicznym tempie wyjmując telefon i pokazując Lavinii artykuł.

- To był pewnie chologram- burknął Santiago załamany dziecinnością siostry.

- To miało coś wspólnego z magią i musimy się dowiedzieć o tym zdarzeniu jak najwięcej- nadal stała uparcie przy swoim zdaniu, patrząc wyzywająco na brata.

- Wybieramy się do Rio?- prychnął oburzony.

- Oczywiście, że nie- odparowała równie oburzona.

- Wiesz co- zaczął niepewnie Kuba- na twoim miejscu bym zwiał, kiedy się kłócą.

- Nigdy nie uczestniczyłam w jakieś tak poważnej kłótni między nimi i zastanawia mnie, co to spowodowało- zastanowiła się zamyślona.

- Powód był bardzo poważny, patrząc na to tornado- mruknął rzeczowo.

- Racja, nigdy nie uwierzę, że można tak nabałaganić podczas przebierania ubrań- zgodziła się piętnastolatka, patrząc uważnie na skarpety na kloszu.

Jak nie problemy z mocą Miraculum Wspomnień, szukanie triady, dowiadywanie się tajemnic Miraculum i rozwiązywanie wiele pytań, które co chwilę się nasuwają, incydent w "mieście karnawału", to teraz jeszcze kłótnie między rodzeństwem. Ile jeszcze problemów nałożą na jej barki? Choć można  powiedzieć, że sama je na siebie ściąga lub przyciąga. 

W labiryncie wspomnień| MiraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz