10.krzyk

857 27 11
                                    

perspektywa Blaise

Gdy hailie wyszła ze stołówki spojrzałem na braci monet którzy patrzyli już na mnie

-gdy nasz aniołek jest przy tobie jest szczęśliwa -zauważył shane

-od kiedy się przyjaźnimy była przymnie i Ethan'ie szczeliwa pamiętam jej reakcje gdy wyznałem jej że musze się wyprowadzić była załamana do tego doszły jej wcześniejsze problemy -wypowiedziałem coraz bardziej smutniejszy a chłopacy słuchali mnie uważnie -jej problemy nasiliły się do tego stopnia że ... gdy ja wyjechałem a Ethan zginał w wypadku ...-mówiłem to czując że moje oczy robią się szklane ,odchyliłem głowę do tyłu i mówiłem dalej -pamiętam że była około 2 w nocy a leciałem samolotem chcac jak najszybciej dotrzeć do szpitala w którym w tamtym czasie była Hailie po gwałcie...dowiedziałem się wtedy od jej mamy że podcięła w szpitalnej łazience sobie żyły ...-spojrzałem na chłopaków którzy wpatrywali się we mnie ze łzami w oczach -wiem że od czasu kiedy z wami mieszka nie zrobiła sobie nic ,znam ja na wylot -powiedziałem - chcę żeby była szczęśliwa ,jutro ma urodziny i mam pytanie?

-no jakie?-zapytał tony

-czy mogę z nią spędzić trochę czasu i teraz mam jeszcze jedno ważne pytanie-powiedziałem

-no możesz przy tobie czuje się widocznie bezpiecznie a chcemy żeby mała była szczęśliwa a co jeszcze chciałeś zapytać -mówieł shane

-nie wiem czy się zgodzicie ale zarówno ja jak wy chcecie jej szczęścia i czy mogę ...

perspektywa hailie

wróciłam z łazienki i spojrzałam na rozweselonych chłopaków którzy o czymś rozmawiają podeszłam do nich i usiadłam koło blaise'a spojrzałam na niego a on objął mnie ramieniem oparłam wiec głowie o jego ramie a chłopacy patrzyli na nas jakoś dziwnie ... rozweseleni ?

-co się tak gapicie -zapytałam

-nic nic- odpowiedziała razem cała święta trójca

zauważyłam że Nate ma frytki wiec zabrałam sobie jedną a on popatrzył na mnie z mordem w oczach

-ej co ty robisz ?! to moje frytki -on krzyknął ... krzyknął nawet jeśli robi aferę o głupią frytkę nie nadziałam gdy ktoś na mnie krzyczał i Blaise dobrze o tym wiedział bo od razu się spięłam wspomnienia ze szkoły w Anglii wróciły , moje oczy zrobiły się szklane a on przyciągnął mnie do siebie i mnie przytulił

-nie krzycz na nią

perspektywa blaise'a

-nie krzycz na nią -powiedziałem gdy zobaczyłem w jakim hailie jest stanie

-ale ona zjadła mi frytkę !-krzyknął a ona jeszcze bardziej się do mnie przytuliła

-japierdole nie krzycz na nią czego kurwa nie rozumiesz-mówiłem spokojnie żeby nie krzyczeć jednak w moim głosie było czuć złość . Bracia monet patrzyli na nas zdezorientowani a ja spojrzałem na hailie której widocznie zaczynał się atak paniki tak jak w angli więc wiedziałem jak się zachować . puściłem ją na chwilę a następnie przy niej kucnąłem wziąłem jej rękę a następnie przyłożyłem do mojej klatki piersiowej

-oddychaj spokojnie kwituszku,razem ze mną wdech ... i wychech ...wdech i wydech-mówiłem spokojnie do hailie a ona się powoli uspokajała więc przytuliłem ją i zacząłem szeptać jej do ucha-już spokojnie nic się nie dzeje -wszyscy przy naszym stoliku patrzyli na nas z szokiem widocznie sami nie wiedzieli co zrobić ale w ich oczach było widać panikę

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

rozdział pojebany ale trudno

przepraszam za błędy

w następnym rozdziale będą urodziny hailie i będzie ciekawie <3

wolcie żebym więcej pisała o scenach hailie z braćmi czy o hailie i blaise

Nie mogę się doczekać aż przeczytacie rozdziały od 12 do 18 będzie się dużooo działo

💎rodzina monet💎-mili braciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz