21.misja bliźników

178 5 2
                                    

Perspektywa Blaise'a
-Przynieszesz mi coś na ból brzucha bo tu zaraz umrę -zapytała moja dziewczyna a ja szybko do niej podeszłam i pocałowałem ją w czoło. Nie nawidziłem gdy miała to dziadostwo za każdym razem strasznie się męczyła .
-Za pięć minut jestem dobrze-powiedziałam a ona tylko pokiwała słabo głową.Zeszłem szybko na dół a w salonie siedział tylko Tony i shane grający w jakieś strzelanki .
-Chłopaki gdzie trzymacie leki?-zapytałem a oni odrazu jak na zawołanie odwrócili wzrok od gier
-Co się stało po co ci te leki?-zapytał przejęty Tony
-Potrzebne mi są na teraz no dalej gdzie one są-powiedziałem a młodszy bliźniak podszedł szybko do którejś z szafek w kuchni i ją otworzył a tam było pełno leków
-Dzięki - powiedziałam a następnie zacząłem w niej szperać szukałem jakiegoś syropu bo Hailie za chuja nie połknie tabletki . Niestety nic nie było a ja jak zawsze musiałam kombinować .
- o co chodzi i miałeś przecierz pogadać z Hailie a nie jakiś leków szukać a tak wogule to po co ci one -zapytał zdezorientowany Tony
- Zaraz ci wszystko powiem -odpowiedziałem a następnie podeszłam do lodówki i wyciągnęłam z niej jakiś jogurt . Wyciągnąłem odpowiednie tabletki i je rozmiażdzyłem i wsypałem do jogurtu . Podeszłam szybko do dzbanka i nalałem gorącej wody do herbaty . Poszłem do mojej torby i wyciągnąłem z niej termofor . Miałem jej dzisiaj dać nowy bo cały czas mi marudziła że stary jej się zepsół .termofor ten był naprawdę ładny przypominał pluszowego misia . Wlałem do niego gorącej wody a potem wziąłem wszystko i zaniosłem do góry weszłam do jej pokoju a Hailie się odwróciła . Oczy miała całe czerwone widocznie od płaczu podeszłam do niej a następnie podałem jej cherbate która postawiła na stolik nocny i termofor a ona spojrzała na mnie z uśmiechem
-skąd go masz-wyszeptała
- dla ciebie kupiłem ci- odpowiedziałem a ona położyła sobie go na brzuch
-dziękuję -rzekła a ja podałem jej do reki jogurt
-chłopacy nie mieli w domu żadniego syropu więc musiałem ci rozkruszyć tabletki -powiedziałam -a teraz zjedz ten jogurt będzie ci lepiej -odparłem a ona wzięła go odemnie i zaczęła jeść
Usiadłem obok niej a ona odrazu nie do mnie przytuliła .
-Dziękuję że tyle dla mnie robisz-powiedziała a ja szeroko się uśmiechnęłam
-nie masz za co -odparłem
-Blaise bo ja mam do ciebie prośbę
-No jaką-zapytałem
-no bo jakby to powiedzieć ... nie mam już tamponów ani podpasek iii..
-chcesz żebym ci po nie pojechał-zapytałem a ona pokiwają nieśmiało głową
-chyba że zrobimy tak że my sobie tutaj obejżymy jakiś film a powiemy któremuś z chłopaków żeby pojechali co ty na to?
-No dobrze ale to napisz do wila albo do tony'ego -tak jak powiedziała tak zrobiłem. Wyciągnęłem telefon i weszłem w naszą konwersacje
Wiadomości tony'ego i Blaise
B-ej stary sprawa jest
T-no co tam chcesz
B-w tej chwili ruszasz dupę możesz wziąść ze sobą shane'a bo wątpię że wytrzymasz psychicznie i jedziesz do sklepu
T-Po chuj
B- Po podpaski debilu a teraz rusz dupę bo siostra ci umiera
Koniec konwersacji
Skończyłem z nim pisać i położyłem telefon na szafce nocnej i przytuliłem do siebie mocniej Hailie
-Napisałem do chłopaków i pojadą , jak się czujesz misia?-zapytałem
-już trochę lepiej -powiedziała a następnie syknęła z bólu i złapała się za brzuch
-Ej już już spokojnie powiedziałem a następnie odłożyłem termofor i położyłem rękę na jej brzuch ona momentalnie się spięła ale po sekundzie się trochę rozluźniła a ja zacząłem ję masować delikatnie brzuch.
Po jakiś dwóch minutach Hailie zasnęła

Perspektywa tony'ego
-po chuj my wogule jedziemy do tego sklepu-zapytał mnie shane
- Blaise nas wysłał podpaski -odpowiedziałem i spojrzałem na shane który patrzył na mnie z zakłopotaniem
- Po podpaski ?-zapytał a ja tylko pokiwałem głową i już do końca drogi się nie odzywaliśmy

Dojechaliśmy do sklepu i do niego weszliśmy . Podeszliśmy na dział z tymi wszystkimi gównami ale tego było tyle za za chuja nie wiedziałem co wziąść .
-które my mamy wziąść do cholery-zapytałem shane'a a ten wzruszył ramionami
-Birzemy wszystkie-powiedział mój bliźniak i zaczął pakować do koszyka wszystkie rodzaje podpasek
-to gówno też bierzemy -wskazał na tampony
-chuj wie jak ona ma se to tam wsadzić-zapytałem i spojrzałem na niego
-Dobra bierz -powiedziałem po chwili
-kupimy lody -powiedział a ja na niego spojrzałem z kpiną -nie dla mnie dla młodej!-zaczął się tumaczyć i podszedł na dział z lodami i je wziął .
Gdy już wszystko mieliśmy podeszliśmy do kasy a ludzie się na nas patrzyli jak na debili bo Jakie normalne 17-latki kupują wszystkie podpaski i tampony ze sklepu i do tego kurwa niczym wisienka na torcie lody truskawkowe!?

💎rodzina monet💎-mili braciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz