on ma zawał czy co

831 21 6
                                    

Pov:Vincent

Wybiegłem i zobaczyłem płaczącego Adriena Santana i zobaczyłem kartkę i jego telefon z filmem.

Kartka:
Wasza Perełka będzie u mamy i babci i jej bachorek

Na telefonie było jak hailie dostała prosto e serce kulką. Poznałem te miejsce. To było stadion narodowy w tajemnym pomieszczeniu dla Vip-ów.
Postanowiłem że zadzwonię do hailie

Rozmowa hailie i Vinca

V:Haili jedziemy do ciebie
H:nie takt szybko ona nie żyje z dzieckiem-powiedzieli oprawcy i się rozłączył.

Pov:hailie

Jak oni oszukali ich zrobili ze mnie dziwkę a jak się niezgadzałam razili mie prądem. Pokazywali jak się wszyscy załamują i mój ''pogrzeb'' i dziecka nic z nim nie zrobili bo był brzuch mały bo  to był jedynak nazwałam go hadrian. Płakałam zawsze gdy widziałam jak chłopaki się załamują a mnie gwałcili. Przestali mnie szukać. Myśleli że umarłam.

Pov:pogrzeb (oczami dylanka)

Dziś jest hailie pogrzeb. Przepłakałem obok Martiny 3 dni. Ona była młoda miała dopiero 19 lat a nie żyje. Widziałem jak Adrien chcie się zabić ale powstrzymywał go ochroniaże Vincenta. Tak adrien miał ochroniaży by się nie zabić

.............................................[*]dla hailie

Pov:hailie

Moji porywacze niebyli gupi ale byli jeszcze młodzi na około 3 lata starci ode mnie nienawidziłam tych drani gwałcili mnie. Urodziłam hadriana. Zrobili zemnie dziwkę na pełen etap zawsze z prezerwatywom bo niechcieli kolejnego bachora. Jeden dzień był dla mnie jak znirbs bo jrdzen z nich opuścił klucze do samochodu a drugi broń 🔫 i zostawili otwarte drzwi i dziecko zostawili. Był to dzień mojego  ''pogrzebu i dziecka''
Uciekłam z bronią z piwnicy.kluczami i dzieckiem.(jak coś to stszał w serce był ustawiony). Uciekłam była noc a Uciekłam przed tymi debilami.
Byłam na swoim pogrzebie za 5 min.
-Jestem-krzyknełam do siebie
Wyszczłam i pobiegłam z dzieckiem na pogrzeb.
-adrien-powiedziałam a on się odwrócił i niemal nie przyleciał domnie tak jak i bracia.
-hailie-krzykneli wszyscy a ja się z dzieckiem na nich rzuciłam.
-jak myśleliśmy że nie żyjesz a to twój syn-powiedzał shane
-tak to jest hadrien s jak widać żyje
-jedziemy do szpitala-powiedzał Vincent
Pojechaliśmy a Dylan wyglondał jagby miał zawał czy co........

Ty tyle na dziś miłego czytania buziaczki <333
(356 słów)

Hailie i Adrian SantanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz