Taehyung postanowił sam pojechać do Jimina. Nie było to tajemnicą, bo nie miał kogo zabrać ze sobą. Jongsuk był porwany, a Yoongi nigdy w życiu by mu nie pomógł, za żadne skarby świata.
Ponieważ to właśnie chodziło o jego najdroższego chłopaka, którym na ten moment bardzo mocno się opiekował. Poza tym patolog nie mógł dowiedzieć się o Jae i lekarstwach, które dał Taehyungowi.
Sam więc musiał się wszystkiego dowiedzieć. Jedyną podejrzaną była ta dziewczyna, która była obok Jungkooka i której zdjęcie w ciągu dalszym miał Taehyung przy sobie. Wierzył, że ona mogłaby być kluczem w całej tej sprawie.
O zdjęciu przypomniał sobie jakiś czas temu kiedy w swojej za dużej koszulce jadł skromne śniadanie. Kiedy już miał wychodzić zatrzymał go dźwięk telefonu. Ktoś próbował się do niego dodzwonić.
— Halo Taehyung, gdzie jesteś? — zapytał męski głos.
— Jungkook jadę załatwić pewną sprawę. Nie chciałem ciebie martwić, a muszę porozmawiać z pewną osobą — odparł Taehyung.
Nie chciał okłamywać chłopaka, ale jednak sprawa była dla niego najważniejsza.
— To dobrze jedź bezpiecznie, ja jestem z Jiminem na zakupach. Jak wrócę będziemy mogli zacząć coś ruszyć w sprawie. Musisz podjechać do mnie do domu, bo Yoongi chciał z tobą pogadać, a wiedz, że mu się nie odmawia — odparł zupełnie poważnie a Taehyung przeklnął w myślach.
— No dobrze.
Taehyung rozłączył się i uderzył pięścią w ścianę. Dlaczego Jimin akurat dzisiaj musiał się umówić z Jungkookiem, no dobrze może się stęsknili za sobą, a może Jungkook chciał się czegoś dowiedzieć o swojej osobie. W końcu przyjaźnili się ze sobą tyle lat.
Teraz chłopak nie wiedział co miał zrobić, nie mógł spotkać się z Jiminem skoro byli na zakupach, a sprawa dotyczyła Jungkooka.
Taehyung postanowił więc zadzwonić do Yoongiego, może ten miałby czas na spotkanie. W sumie Jeon nakazał mu się z nim spotkać.
— Halo? — zapytał zaspany Yoongi.
— Przepraszam, jeżeli ciebie obudziłem, ale podobno chciałeś się ze mną widzieć — odparł Kim nie do końca chcąc rozmawiać z przyjacielem.
Wciąż uderzała w niego ich mała kłótnia, a raczej nieodpowiednie zachowanie Yoongiego.
— Tak przyjedź do Jungkooka, jestem tutaj i czekam na ciebie.
Taehyung wyszedł z mieszkania i ponownie wsiadł do samochodu Jongsuka, który powinien już się nazywać jego. Był pod domem Jungkooka pół godziny później, bo jednak trochę drogi zrobił.
Wszedł do domu i od razu zobaczył Yoongiego siedzącego na kanapie. Przywitał się i usiadł koło niego. Chłopak wydawał się być lekko przygaszony.
— Co się stało? — zapytał, uważnie patrząc na przyjaciela.
— Chciałem ciebie przeprosić za to co mówiłem na miejscu zbrodni i że uciekłem, a także chciałabym razem z tobą spróbować znaleźć zabójcę, a przede wszystkim Jongsuka co wiem, że nie będzie takie proste — powiedział Yoongi, jakby doskonale zdając sobie sprawę z tego, co zrobił.
Taehyung uśmiechnął się, bo przynajmniej wiedział, że miał teraz przy sobie kogoś kto mu pomoże, a Yoongi był nawet lepszym detektywem od niego samego.
— Cieszę się, że mnie przeprosiłeś i ci wybaczam, ale nie wiem dokładnie od czego zacząć miałem jechać do Jimina, ale ten jest na spotkaniu z twoim chłopakiem — odparł Taehyung.
Pomyślał, że ukrywanie faktu iż chciałby spotkać się z Jiminiem byłoby kompletnie nieprofesjonalne z jego strony. Musiał więc o tym powiedzieć Yoongiemu.
— Myślisz, że Jungkook może być w to zamieszany? Nie spałem całą noc, bo myślałem nad tą sytuacją. Co prawda był u zabójcy, ale...
— Nie martw się nie sądzę, że to Jungkook za tym stoi. Podejrzewałem nawet ciebie, ale nic by się tutaj nie zgadzało, jak się witaliście wczoraj to przeszukałem dom Jungkooka i znalazłem to — Taehyung podał Yoongiemu zwinięte zdjęcie.
Nie wiedział czy dobrym pomysłem było pokazanie tego Yoongiemu, ale skoro chciał pomóc mu w znalezieniu zabójcy to musiał wiedzieć o podejrzeniach.
— To jest siostra Jungkooka Abby. Uciekła z domu mając dwadzieścia lat. Jest starsza od Jungkooka — odpowiedział prawie od razu, a Kim zdziwił się że on sam o tym nie wiedział
— Czy Jungkook ma jeszcze inne rodzeństwo? — zapytał Taehyung.
— Nie, nawet nie wiem czy ma rodziców, ale to nie jest temat na dzisiaj, sam mi niewiele mówi o swojej rodzinie. Tylko on tam jest w miarę normalny.
— Myślisz, że musimy znaleźć Abby, aby rozwiązać tą zagadkę?
— Myślę, że musimy...
CZYTASZ
Snowflake - Taekook
FanfictionTaehyung od pewnego czasu współpracuje z policją jako konsultant. Pierwszą poważną zbrodnią jaką będzie miał za zadanie zbadać jest seria morderstw. Morderca działa sprytnie, a jedynym znakiem rozpoznawczym odznaczającym tą zbrodnię na tle innych je...