Osem

62 6 7
                                    

Gdy rano się obudziłam była 9:29 a chłopaka nie było już w łóżku. Wstałam i założyłam swoje kapcie po czym zeszłam na dół do kuchni. Przechodząc przez salon zastałam w nim Jure, Jana i Nace.

- Boże Emily co ty tu tak wcześnie robisz?- zapytał mnie Jure.

- Bojan wam nie mówił?- zapytałam a w odpowiedzi dostałam tylko zaciekawione spojrzenia reszty- spałam u was-

- O MÓJ BOŻE, CZYLI JESTEŚCIE W KOŃCU RAZEM!?- zaczął się drzeć Jan.

-NIE NIE JESTEŚMY I PRZESTAŃ SIĘ DRZEĆ!- teraz to ja krzyknęłam

- a ja już nadzieje miałem...- powiedział Nace a ja wystawiłam mu środkowy palec.

Po tym poszłam do kuchni gdzie zastałam Krisa i Bojana. Podeszłam do nich i się przywitałam . Przytuliłam obydwóch po czym poszłam nałożyć sobie płatki do miski po czym zalać je mlekiem. Według mnie tylko taka kolejność jest prawidłowa. Zrobiłam sobie bardzo małą porcje mimo tego że byłam mega głodna. Od kilku miesięcy zaczęłam zauważać że rośnie mi brzuch. Mimo tego że wszyscy mi mówili że nie jestem gruba ja uważałam przeciwnie. Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść.

- wystarczy ci tylko tyle tych płatków?- zapytał Bojan

- tak tak, nie jestem głodna.- kłamałam mu prosto w oczy.

- okej.-

Gdy zjadłam udaliśmy się do salonu i usiedliśmy przy stoliku kawowym. Zaczęliśmy rozmawiać. Znowu zaczęły się gadki o jedzeniu. Czego ja się mogłam spodziewać. W końcu Nace powiedział:

- Ej wy też uważacie że Emily i Kris są do siebie MEGA podobni?-

-No dosłownie jak rodzeństwo wyglądają- powiedział Jure.

- Weźcie nie żartujcie.- powiedziałam równo z Krisem.

- no ale naprawdę jesteście mega podobni- powiedział Bojan- WIEM!- o Boże znowu wpadł na jakiś „genialny" pomysł...- zróbcie testy DNA!-

- Pogrzało cię?- zapytałam całkiem poważna

- stary wszyscy wiemy że moim jedynej rodzeństwem jest Maja i Maks.-

- nie no ale to dobry pomysł- powiedzieli Jan, Jure i Nace jednocześnie.

- niech wam będzie.- powiedziałam równo z Krisem

- to chodźcie!- krzyknął Bojan zakładając swoje nie za czyste buty.

-TERAZ!?- krzyknęłam

-no a kiedy?-

-no dobra szybciej będziemy mieli to z głowy.-

Po tym wszyscy poszliśmy do auta i pojechaliśmy do kliniki. Podjechaliśmy pod budynek i wyszliśmy z samochodu po czym weszliśmy do środka. Przywitała nas miła pani recepcjonistka ( czy jak to tam się nazywa) a my zgłosiliśmy na co badania chcemy zrobić. Chłopaki poczekali na korytarzu a ja i Kris poszliśmy do gabinetu.

-stresuje się- powiedział chłopak

-nie ma czym, nie ma szans że jesteśmy rodziną.-odpowiedziałam

-wiesz... nikt o tym nie wie ale miałem jeszcze jedną siostrę tylko z nie wiadomo mi jakich powodów moi rodzice oddali ją do domu dziecka od razu po urodzeniu...-

- CHWILA CO!? Czyli to jednak możliwe że jesteśmy rodzeństwem?-

-no tak jakby-

-dobra zaraz się przekonamy-

Powiedziałam gdy do gabinetu weszła lekarka. Powiedzieliśmy jakie testy chcemy zrobić a ona powiedziała że będzie musiała pobrać wymaz z jamy ustnej. Najpierw byłam ja a po tem Kris. Po tym powiedziała że możemy wyjść a za około 15 minut dostaniemy wyniki więc wyszliśmy na korytarz.

The Slovenian musicians || joker outOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz