Devet

64 7 7
                                    

Po chyba 15 minutach jazdy dojechaliśmy do klubu. Znowu miałam to dziwne uczucie że spotkam Masona. Bojan z racji takiej że siedział przy drzwiach otworzył je i wysiadł z samochodu po czym podał mi rękę żeby łatwiej było mi wyjść.

Złapałam za nią i powoli zaczęłam wychodzić z pojazdu. Jednak bóg chciał żeby coś się odpierdoliło. Gdy już prawie wyszłam potknęła się o krawężnik w samochodzie (czy huj wie jak to się nazywa) i poleciałam prosto w klatkę piersiową Bojana.

- jezu sorki- powiedziałam, momentalnie się zarumieniłam i zobaczyłam jak chłopak uśmiecha się pod nosem.

- spokojnie nic się nie stało- odparł i przytulił mnie do siebie.

Staliśmy tak przytuleni chyba z 2 minuty aż ktoś musiał przerwać ten cudowny moment

-dobra odklejcie się już od siebie. Idziemy?- zapytał Jan

Po tym wszyscy poszliśmy do wejścia do klubu. Gdy weszliśmy do środka od razu poczułam ostrą woń alkoholu i papierosów. Był to ten sam klub w którym kilka temu Bojan uratował mnie przed gwałtem. Od tamtego dnia myśli o tym że mogłam zostać zgwałcona przez mojego ex nie dają mi spokoju  a do tego zaczęłam palić.Po prostu zajebiście. Okazało się że któryś z chłopaków znowu zarezerwował nam osobną salę. Tą samą w której siedzieliśmy ostatnio jednak tym razem nie było tam osób z eurowizji.

Podeszliśmy do kanapy i usiedliśmy na niej. Ja oczywiście usiadłam pomiędzy moim braciszkiem a Bojanem. Gdy usiadłam obok Bojana ten objął mnie ramieniem i do siebie przytulił a ja położyłam swoją głowę na jego klatce piersiowej. Odrazu poczułam ciepło od chłopaka. Boże jak ja go uwielbiam... no chyba że się w nim zakochałam... Nie stop to niemożliwe. Chyba.

Siedzieliśmy tak aż w końcu całą szóstką stwierdziliśmy że trzeba zacząć pić. Nace przyniósł ze sobą 4 butelki litrowego Jacka Danielsa więc nie musieliśmy się martwić o to że ktoś będzie musiał iść do baru albo do monopolowego po więcej alkoholu. Zaczęło się spokojnie. Wszyscy wypili po dwóch szklankach alkoholu oprócz Jure który od razu poleciał z 4 szklankami. Gadaliśmy tak i się wygłupialiśmy tak długo że nawet nie zauważyliśmy kiedy zaczęliśmy otwierać drugą butelkę. Potem poleciała kolejna aż w końcu z 4 litrów zrobiły się 2. Wszyscy i tak byli już napici aż w końcu stwierdziliśmy że ponownie zagramy w 10 minut w niebie. Ostatnio graliśmy na 5 minut bo było więcej osób więc dzisiaj podwoiliśmy czas.

- to kto pierwszy kręci?- zapytał Bojan

- mogę ja- powiedziałam po czym zakręciłam butelką

Wypadło na Krisa. To dobrze bo chciałam właśnie z nim pogadać bo raczej nic innego nie będziemy robić jako rodzeństwo.

- spoko pogadamy se jak brat z siostrą.- powiedział Krisko po czym poszliśmy do łazienki

Weszliśmy do środka i usiedliśmy na podłodze.

- okej więc... zakochałaś się w Bojanie.- powiedział chłopak po czym szeroko się uśmiechnął.

-NIE. Znaczy może?. Nie raczej nie. NIE WIEM.-powiedziałam i schowałam twarz w dłonie- a nawet jeśli to on tego nie odwzajemnia...

- oj tu się mylisz moja droga.- powiedział chłopak i podniósł palcami mój podbródek.- ten chłopak gada nam o tobie dosłownie od naszego pierwszego spotkania- powiedział patrząc mi w oczy.

-N-Naprawde?- zapytałam

-tak siostrzyczko- odpowiedział mi Krisko

Przytuliłam chłopaka gadaliśmy tak o Bojanie aż właśnie On zawołał żebyśmy juz wracali. Wróciliśmy do chłopaków. Po mnie kręcił jeszcze Jure który wylądował z Janem a po nim kręcił Bojan. Nie uwierzycie na kogo wypadło. OCZYWIŚCIE ŻE KURWA NA MNIE. Wiedziałam że tak będzie.

The Slovenian musicians || joker outOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz