7

1K 28 38
                                    

Pov: hyunjin
Wstałem rano koło 9.00 oczywiście lixie leżał obok mnie. Słodziak... Pocałowałem go w czoło po czym wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki. Po prysznicu wyszedłem z łazienki w spodniach bez koszulki wycierając włosy ręcznikiem.
Poszedłem do lustra się przejrzeć po czym zobaczyłem że lixie się obudził.

-hej śpiochu
-h-hej- mówił zawstydzony bo w końcu byłem bez koszulki, fajnie że go to podnieca, podoba mi się to..
-dobra wstawaj bo na 10 mamy śniadanie a jest 9.30.
-o-okej- powiedział po czym wstał i udał się do łazienki a ja ubrałem już koszulkę. gdy lixie wyszedł z łazienki udaliśmy się na dół na śniadanie. Zauważyłem że lixie nie jadł za dużo, może nie był głodny.. Gdy zjedliśmy udaliśmy się na kulisy żeby przyszykować się do koncertu. Tam robili nam makijaż ubierali nas itd. lixie się stresował ale przytuliłem go i powiedziałem że nie ma się czym stresować. Gdy weszliśmy na scenę odrazu zrobiło się głośno. Podczas koncertu mówiliśmy fanom żeby zadali nam mocne pytania.

Fan- mam pytanie do Felixa!!
F- dawaj
Fan- czy podoba ci się ktoś? Jeśli tak czy jest to ktoś z stray kids
F- muszę odpowiadać..?
Fan- tak!!
F- no to.... W takim razie.. tak podoba mi się ktoś.... Ze stray kids.. - gdy to powiedział fani zaczęli piszczeć a ja zastanawiałem się w kim jest zakochany lixie?... Doszło do mnie że gada prawie tylko ze mną.. więc raczej chodzi o mnie?...  Czy on czuje to samo co ja?..

Pov: Felix
Mieliśmy właśnie przerwę w trakcie koncertu. Każdy miał swój pokoik który ma ściany w kolorze szarym, jedną półkę z rzeczami, biurko i ławkę. Pokoje są wąskie. Siedziałem i odpoczywałem do puki do mojego pokoju nie wszedł hyunjin.

-o hej co się stało?
-hmmm podoba ci się ktoś z nas?.. powiedz kto
-ja... Ja.. w sumie... Nie wiem czy...- nie dokończyłem bo hyunjin usiadł mi na kolanach i patrzał mi się prosto w oczy.
-ale ja wiem..- gdy to powiedział przybliżył nasze twarze do siebie. Stykaliśmy się nosami, a ja byłem tak zestresowany i zarumieniony że to szok.
Już prawie musnęliśmy się ustami do puki nie stało się to...

B- Felix idziemy już na sce- przerwał bo wszedł do mojego pokoju w którym hyunjin siedział na moich kolanach. Ale gdy zobaczył bangchana odrazu z nich zszedł.
B- nie ważne...- powiedział po czym wyszedł z pokoju. Ja nie wiedziałem co zrobić więc po prostu wybiegłem z pokoju.

Pov: hyunjin
Japierdole co ja zrobiłem... Przecież ewidentnie nie chodziło o mnie... Ale ze mnie dupek boże... Siedziałem jeszcze tak chwilę a potem wbiegłem na scenę i przeprosiłem za spóźnienie. Po koncercie udałem się do mojego pokoju a lixie został z innymi jeszcze na chwilę. Byłem załamany tym co dzisiaj zrobiłem... Mogłem się domyślić że nie chodziło o mnie. Ughh. Leżałem na łóżku i patrzyłem się w sufit do puki do pokoju nie wszedł lixie.

-hej..
-o h-hej.- po tym gdy lixie to powiedział poszedł do łazienki, a ja kontynuowałem patrzenie się w sufit. Gdy lixie wyszedł z łazienki położył się obok mnie.

-lixie, przepraszam...
-co? O czym ty-
-przepraszam za to co zrobiłem na przerwie w koncercie, myślałem że zakochałeś się we mnie
-hyunjin
-ale ze mnie głupek..
-hyunin! Już dość.. miałeś rację.
-co?
-to ty mi się podobasz..
-ty tak na serio?
-tak, ja po prostu byłem zestresowany i nie wiedziałem co zrobić więc uciekłem..
-slodziak.- gdy to powiedziałem patrzyliśmy sobie głęboko w oczy po czym nasze usta złączyły się ze sobą w namiętny pocałunek. Tak dawno chciałem poczuć jego usta na sobie... Cudowne uczucie.

-dobranoc, kocham cię lixie.
-dobranoc, ja ciebie też hyun. 

I po chwili zasnęliśmy wtuleni w siebie...

___________________________________________

Hejkaaa, w tym rozdziale dzieje bardzo dużo shsh mam nadzieję że wam się podobał<:

~622 słowa

hyunlix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz