6

1.1K 28 6
                                    

Pov: Felix
Obudziłem się rano wtulony w hyunjina, zarumieniłem się. Nawet nie mogłem wyjść z łóżka bo byłem przez niego ściśnięty, słodki jest... Czyli musiałem czekać aż się obudzi. Czekałem nie długo bo jakieś zaledwie 5 minut a on zaczął się już pobudzać.

-hej- powiedział z zaspanym głosem co było dla mnie cudowne..
-hej.
-jak się spało??
-dobrze, ani razu nie obudziłem się w nocy, nie wiedziałem że to możliwe haha
-no widzisz.
-dobra musimy wstawać bo o 12 jest zbiórka na dole
-nie chce mi sieee
-wiem hyun ale musimy bo bangchan nas zje, dosłownie zje.
-haha no dobra- powiedział po czym oboje wstaliśmy i hyun poszedł do łazienki a ja do swojego pokoju.

Przebrałem się, ogarnąłem włosy i wyszedłem z pokoju, była jakaś 11.40 więc razem z hyunjinem zeszliśmy na dół. Na dole byli już bangchan i han którzy się z nami przywitali. Gdy wybiła 12 wszyscy już byli na dole gotowi do wyjazdu. Wsiedliśmy do busa i jechaliśmy przez jakieś 3 godziny. Na miejscu dotarliśmy do hotelu w którym zamówiliśmy 4 pokoje. Ale zastanawiałem się czemu 4 przecież jest nas ośmiu. Potem zrozumiałem że będziemy musieli z kimś spać razem. Dlatego już odrazu podszedłem do hyunjina.

-mamy pokój razem co nie?
-tak, nie chce mieć z kimś innym.
-haha no w sumie masz na mnie dobry wpływ bo gdy śpię z tobą nie budzę sie w nocy.
-no widzisz, to nawet dobrze.

Gadaliśmy przez chwilę do puki bangchan nie kazał nam iść za nim. Udaliśmy się do swoich pokoi. weszliśmy do pokoju mojego i hyunjina i rozpakowaliśmy swoje rzeczy. Posiedzieliśmy chwilę w pokoju i pogadaliśmy do puki han i inni nie weszli do pokoju i powiedzieli że idziemy na próby, więc udaliśmy się za nimi. Próby były na scenie lecz nikogo nie było po za nami i pracownikami. Próby zeszły w miarę szybko bo wszystkim szło nawet dobrze. Tylko changbin czasami się mylił ale wykuł na pamięć i teraz potrafi. Po próbach poszliśmy na miasto coś zjeść. Usiedliśmy w czwórkach, ja usiadłem z hyunjinem bangchanem i hanem a reszta ze sobą. Gadaliśmy i jedliśmy. Szczerze ja zjadłem mało bo nie byłem jakoś głodny..
Gdy zjedliśmy podchodziliśmy jeszcze chwilę po mieście ale gdy już robiło się ciemno udaliśmy się do hotelu. Hyun padł na łóżko bardzo zmęczony. Z resztą nie dziwię mu się jeśli dzisiaj mieliśmy 2 godziny prób i chodziliśmy dużo po mieście. Chwilę później położyłem się obok niego na co on się uśmiechnął i mnie przytulił.

-lubie twój dotyk.
-ooo to słodkie- zarumieniłem się gdy powiedział mi że lubi mój dotyk ahhh.
-jesteś naszykowany mentalnie na jutrzejszy koncert?
-stresuje się trochę ale jest okej.
-mhm, ja czuję że będzie fajnie.
-no ja też hahah, dobra dobranoc.
-dobranoc słodziaku.- gdy to powiedział Uśmiechnąłem się bo to naprawdę słodkie, ale napewno nie czuje tego samego co ja więc nie robiłem sobie zbytnio nadziei bo potem bym tego żałował. Starałem się o tym nie myśleć i próbowałem zasnąć ale nie potrafiłem. O dziwo wyszedłem z uścisku hyunjina i poszedłem napić się szklanki wody. Ręce trzęsły mi się cholernie, bo byłem naprawdę ostatnio zmieszany i nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Patrzyłem się na siebie w lustrze, widziałem chłopaka który nienawidzi życia, ludzi i przede wszystkim siebie. Łzy zaczęły spływać mi po policzkach aż nagle ktoś wszedł do łazienki.

-lixie, wszystko okej?..  znikłeś tak nagle i wystraszyłem się że coś ci się stało.- ja nic nie odpowiedziałem tylko mocno przytuliłem hyunjina który oddał uścisk.
-dziekuje że jesteś, dziękuję ci za wszystko co zrobiłeś..- na te słowa hyun się rozpłakał i powiedział.
-to ja dziękuję tobie.- kocham go... Naprawdę, jest taki słodki i wogóle...
Razem wyszliśmy z łazienki i poszliśmy położyć się do łóżka w którym zasnęliśmy razem wtuleni.

___________________________________________

Hejkaaa, wrzucam nowy rozdział mam nadzieję że się podoba <:

~630 słów

hyunlix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz