3

546 20 27
                                    

Pov hyunjin
Wstałem o 8 rano nie szykowałem się jakoś za bardzo tylko przebrałem. Wyszedłem z pokoju i zobaczyłem jak ten chuj woojin wychodzi w piżamie, ziewając z pokoju lixiego. No nawet mi kurwa nie gadajcie że spali razem, zajebie... Zszedłem na dół i przywitałem się ze wszystkimi, nalałem sobie herbaty i Dosiadłem się do bangchana.

Mijały dni, tygodnie a Felix dalej olewał hyunjina i rozmawiał cały czas z woojinem.

Szczerze mam tego kurwa dość, cały czas zastanawiałem się co zrobić żeby woojin się odjebał, aż nagle wpadłem na pomysł, przecież na ogłoszeniu ewidentnie pisało że mamy lubieć każdego. To kurwa sprawdzę co sądzi o mnie woojin i to nagram z ukrycia. Jestem jebanym geniuszem. Wszedłem do jego pokoju żeby ukryć gdzieś telefon który wszystko nagrywał a po chwili wszedł do pokoju woojin.

-czego tu chcesz
-czy ty mnie wogóle lubisz?
-oczywiście że nie, a co ty se myślałeś.
-dlaczego mnie nie lubisz?
-bo Felix jest mój, czego nie rozumiesz.
-czyli mnie nie lubisz?
-ja cię wręcz nienawidzę.
-no to zobaczymy co na to wytwórnia..
-co? Co masz na myśli
Podszedłem do półki na której postawiłem telefon z nagraniem i pokazałem mu że wszystko nagrałem. Wkurzył się ale ja szybko uciekłem z domu bo jestem szybszy. Tym razem to ja wygrałem.. wbiegłem tak szybko do wytwórni jyp że myśleli że mnie jakiś morderca goni

-boże hyunjin co się stało?!
-prawda że w ogłoszeniu było napisane że mamy lubieć każdego?
-tak taka zasada była ustalona
-no to muszę panu coś pokazać- powiedziałem po czym pokazałem mu nagranie jak woojin definitywnie mówi że mnie nienawidzi.
-dziekuje że mnie informujesz
, porozmawiam z nim.
-tez dziękuję bardzo.

||Skip time||

Siedziałem w domu na kanapie i nagle zauważyłem jak woojin wychodzi z walizkami.
-i co? Kto wygrał? Ja.
-spierdalaj.
-ty to właśnie robisz- powiedziałem i Uśmiechnąłem się wścibsko.

Ten już nic nie odpowiedział i wyszedł z walizkami z domu. Nagle ze schodów zbiegł Felix

-O hej, widziałeś gdzieś woojina? Nie ma jego rzeczy w pokoju a ja nie mogę go znaleźć
-lixie on już nie wróci.
-co?.. czemu?..
-nie stosował się zasad dotyczących grupy i jyp kazał mu się wyprowadzić i nie wracać. Nagle lixie zaczął płakać, i wbiegł we mnie i mnie przytulił. Oddałem uścisk, nie ukrywa byłem zły że tak mu na nim zależało ale teraz liczył się tylko lixie. Siedzieliśmy tak przez jakąś 1 godzinę, dosłownie straciliśmy poczucie czasu.

-o kurde już 20.04.
-tak szybko? Haha.
-no cóż, ja lecę i kładę się spać.
-oki dobranoc!
-dobranoc.

Lixie pobiegł się położyć a ja jeszcze chwilę posiedziałem w salonie. Spojrzałem na zegarek była już 21.00 więc stwierdziłem że już pójdę się położyć, tak też zrobiłem.

___________________________________________

Hejkaaa przepraszam za taki krótki rozdział, postaram się żeby następny był dłuższy.

~455 słów

hyunlix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz