15 |last chapter|

1.1K 26 57
                                        

Pov: hyunjin
Obudziłem się około godziny 9.00. gdy wstałem zauważyłem że obok mnie nie ma lixiego. Olałem to. Ubrałem się, uczesałem włosy i zszedłem na dół. Na dole siedzieli wszyscy. Zauważyłem że chan siedzi sam w kuchni dlatego do niego podszedłem.
-hej
-o hej hyun, jak się spało?
-dobrze nawet bardzo...
-hm o czym mówisz?
-nie uwierzysz
-w co niby
-no zastanów się..
-czekaj co by mogło się sta- czekaj.... Czy ty i Felix...?
-znów jesteśmy razem
-o boże gratulacje hyun!!
-dzięki hahah
-ej wogóle Felix dalej śpi?
-a to nie przyszedł na dół?
-no nie
-a no to pewnie jest u siebie w pokoju, poczekaj pójdę sprawdzić- powiedziałem na co bangchan pokiwał głową więc skierowałem się do góry. Gdy byłem już przy pokoju Felixa zapukałem do drzwi.
-kto tam?
-hyunjin
-czekaj chwilę!- wykrzyczał po czym oparłem się o ścianę i czekałem jakaś dobrą minutę aż mi otworzy. Nagle usłyszałem przekręcanie zamka więc gwałtownie wstałem.
-sorki że tak długo
-spoko- gdy to powiedziałem wszedłem do jego pokoju i usiadłem na łóżku.
-czemu nie przyszedłeś na dół?- spytałem
-umm noo sprzątałem.
-mhm no dobra, lix wszystko okej?
-tak! Hyunjin naprawdę tak, serio nie musisz się martwić- powiedział po czym usiadł obok mnie i mnie przytulił.
-no dobra ufam ci ale będę się o ciebie martwił bo jestem twoim chłopakiem i cię kocham.
-słodki jesteś- powiedział po czym wpił się w moje usta. Złapałem go w talii i oddawałem pocałunki. Lekko rzuciłem lixa na łóżko i zacząłem pocałunkami zjeżdżać na szyję. Zacząłem lekko wsuwać ręce pod jego koszulkę.
-felix widziałeś gdzieś moją koszu- oh... Sorry nie chciałem przeszkadzać...- powiedział ewidentnie wystraszony jeongin. Gdy tylko jeongin wyszedł Felix gwałtownie mnie odepchnął i usiadł na łóżku. Ja usiadłem obok niego, spuściłem głowę i lekko zaśmiałem.
-dokończymy kiedy indziej.- odparłem i wyszedłem z jego pokoju. Gdy byłem już u siebie w pokoju usiadłem na łóżku i zastanawiałem się nad jedną rzeczą... Stwierdziłem że napiszę do bangchana żeby do mnie przyszedł i pomógł mi z tym.

Ty
Chan przyjdź do mnie błagam

Chan
Po co

Ty
Chodzi o Felixa

Chan
BYŁO TAK ODRAZU. JUŻ LECĘ!

Minęło jakieś 10 sekund a chan już był w moim pokoju.
-o co chodzi hyun?
-umm no bo.. chciałbym być z felixem już na zawsze..
-nooo i co masz na myśli mówiąc to?
-no bo jutro mamy koncert... I tak pomyślałem... Chciałbym mu się na nim oświadczyć..
-O BOŻE ALE SIE CIESZĘ!! W WSZYSTKIM CI POMOGĘ!!!
-no dobra no to pierwsze co muszę zrobić to kupić pierścionek
-ubieraj się i lecimy do sklepu
-dobra dobra okej już lecę
Gdy tylko chan wyszedł z pokoju przebrałem się i gdy już byłem przebrany zszedłem na dół. Na dole czekał już na mnie bangchan. Obydwoje wyszliśmy z domu i udaliśmy się do najbliższego jubilera.
-dzień dobry czy mogę w czym państwu pomóc?
-szukamy jakiegoś pierścionka zaręczynowego, chcemy żeby był ładny i bardzo wartościowy.
-myślę że znajdę coś co pana interesuję. Mam szukać czegoś taniego czy może czegoś droższego?
-mowiąc szczerze cena mnie nie obchodzi, może być nawet coś najdroższego. Po prostu chciałbym żeby osoba której będę się oświadczać była zadowolona.
-jasne, hmmm polecam panu ten pierścionek z diamentem.
-hmm wygląda naprawdę ciekawie, dobrze może być kupuje go.
-dobrze to ja go zapakuje- powiedziała ekspedientka po czym podeszła do kasy z już zapakowanym pierścionkiem.
-dobrze to ile to będzie?
-to będzie 1899zł.
-dobrze, będzie kartą.
-dobrze, proszę bardzo.
-dziękuje do widzenia.
-do widzenia.- odparła ekspedientka po czym wyszliśmy ze sklepu.

Skip time

Gdy tylko wróciłem do domu odrazu poszedłem do pokoju i schowałem pierścionek tak żeby lix go nie widział. Przebrałem się i usiadłem na łóżku. Siedziałem tak do puki do mojego pokoju nie wszedł lix.
-hyun..
-coś się stało lix?- nic mi nie odpowiedział tylko mocno się we mnie wtulił.
-hej lixie.. co się stało kochanie...?
-p-po prostu c-chce się do k-kogoś p-przytulić- ledwo powiedział.
-już spokojnie.. jestem tutaj- próbowałem go uspokoić.
-kocham cię...- wyszeptał.
-ja ciebie też lix.. bardzo.- odparłem po czym razem z lixiem położyliśmy się na moim łóżku.
-jestem zmęczony..
-to idź się zdrzemnąć..
-dobrze hyun, dobranoc
-dobranoc.

Skip time

Pov: Felix
Obudziłem się w środku nocy i poszedłem do łazienki. Spojrzałem w lustro w którym zobaczyłem siebie, ale nie tylko siebie... Była też tam jakaś czarna postać która trzymała nóż. Wystraszyłem się i krzyknąłem.

Pov: hyunjin
Obudził mnie krzyk dochodzący z łazienki. Gwałtownie wstałem i wbiegłem do łazienki w której zobaczyłem leżącego na podłodze lixa. Gwałtownie do niego podszedłem i go przytuliłem
-lixie... Spokojnie jestem przy tobie..- próbowałem go uspokoić bo głośno oddychał i był przestraszony.
-h-hyunjin... C-czy on tu d-dalej jest...?- mówił przestraszony.
-kto..? Lix, kto..?
-t-ta postać... Z n-n-nożem...
-lix.. jestem tutaj tylko ja.... Juz spokojnie..
-hyun boje się...
-wiem lix.. spokojnie, nikogo tu już nie ma.. chodź do łóżka..
-d-dobrze- powiedział po czym objąłem go i pomogłem mu dojść do łóżka.
-dobranoc lix jakby coś się działo, budź mnie.
-dobrze.. dobranoc..

Next day

Obudziłem się rano około 8.00. przebrałem się i zszedłem na dół. Na dole siedział changbin z którym się przywitałem i poszedłem do kuchni zrobić sobie herbatę. Gdy tylko zrobiłem sobię herbatę usiadłem obok changbina i zacząłem z nim rozmawiać. O 9.00 na dole byli już prawie wszyscy. Po 9.00 Felix zszedł na dół, usiadł obok mnie i się do mnie przytulił.
-hej, dobrze się czujesz lix?
-tak, jest lepiej
-to cieszę się- Uśmiechnąłem się do niego i pocałowałem w czoło.

*Po śniadaniu wszyscy udali się na próby po które trwały 2-3 godziny. Gdy próby się skończyły wszyscy udali się do siebie szykować się na dzisiejszy koncert*

Przed koncertem udaliśmy się do swoich pokoi i przebraliśmy. Koncert był w naszym mieście więc nie musieliśmy wyjeżdżać do żadnego hotelu. Przebrałem się i wziąłem swoją torbę do której schowałem pierścionek. Zszedłem na dół i czekałem na resztę. Gdy wszyscy byliśmy już na dole udaliśmy się do busa którym dojechaliśmy na miejsce koncertu. Koncert minął tak jak zawsze. Lecz pod koniec koncertu przyszedł czas na coś na co czekałem długo..

Pov: Felix

-dobra! Teraz.. hyunjin chciałby coś powiedzieć felixowi!!- powiedział bangchan na co się zdziwiłem. Po chwili podszedł do mnie hyunjin. Klęknął i wyciągnął pierścionek.
-felix... Wyjdziesz za mnie..?- byłem w szoku że zrobił to tu i teraz..
-t-tak!- gdy to powiedziałem hyunjin założył mi pierścionek i mnie pocałował a wszyscy zaczęli piszczeć i bić brawa.

*Przez następne lata stray kids przedłużało umowę i było dalej w internecie, Felix i hyunjin byli zaręczeni. Jyp na początku prawie zeszedł na zawał jak zobaczył że są zaręczeni ale odpuścił im i mogli zostać w stray kids. Han i minho też zostali parą. I teraz już w internecie nie ukrywają swoich związków...*

___________________________________________

Hejka gejka
To już ostatni rozdział tej książki i mam nadzieję że wam się podoba <33
Taka dupna ta książka ale no cóż.

hyunlix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz