Neteyam
Nastał nowy dzień.
Podobno ma być lepszy.
Ale to się jeszcze okaże.
Wstałem i udałem się do głównej części naszego Marui.
Zauważyłem, że Lo'ak już tam siedzi.
Podszedłem do niego.—Hej.- odezwałem się niepewnie.
—Hej?- powiedział lekko zdziwiony.
—Brat...nie chcę się kłócić, serio.- usiadłem obok chłopca.
—Jak mamy się nie kłócić, skoro próbujesz odbić mi dziewczynę, Neteyam?
—Brat, mówiłem ci. Nie chcę ci nikogo odbijać. Tsireya, jest dla mnie jak siostra.
Fakt, że dziewczyna mi się podobała.
Jednak musiałem wmawiać sobie, jak i wszystkim wokół, że nic do niej nie czuję.
—Neteyam, ja po prostu...chciałbym zaznać w końcu trochę szczęścia.- wyglądał na przybitego.
—A nie jesteś szczęśliwy?
—A jak mam być?- spojrzał na mnie, ze szklankami w oczach.- Ojciec mnie nienawidzi, matka też. Ludzie Nieba, zawinęli nam Spidera, z którym byłem strasznie blisko, a gdyby tego było mało, to jeszcze ta cała akcja z Tsireyą.
—Braciszku...- pomachałem głową na boki.- Rodzice cię nie nienawidzą.
—Co ty możesz wiedzieć, Neteyam?- zapytał pretensjonalnie.
—Wiem więcej, niż może ci się zdawać.
—Błagam cię.- przewrócił oczami z nerwowym uśmiechem.- To ty jesteś Neteyam te Suli Tsyeyk'itan. Jesteś tym, którego ojciec wielbi. Potężny wojownik, który zawsze wszystkich chroni. Nie jesteś mną. Nie wiesz, jak się czuję.
—Wiesz...- powiedziałem już lekko poddenerwowany.- Chciałbym być kimś więcej, niż Neteyamem te Suli Tsyeyk'itanem.
—Rozumiem, że bycie perfekcyjnym jeszcze ci nie wystarcza?- zadrwił.
—Nie o to chodzi, Lo'ak.- trochę łez, zebrało się w moich oczach.- Chciałbym, aby ktoś dostrzegł we mnie Neteyama. Tylko, Neteyama. Zwykłego chłopca, który niczym nie wyróżnia się od innych. Ja też uważam, że to nie sprawiedliwe, iż ojciec traktuje cię w pewnym sensie gorzej, ale akurat na to, nie mam żadnego wpływu. Nie wiem czy zauważyłeś, ale mimo wszystko staram się dać ci jak najwięcej wsparcia i jestem nawet w stanie, cierpieć za ciebie, abyś ty nie musiał. Jestem gotów poświęcić, nawet własne życie, abyś ty mógł być szczęśliwy. I zrobię wszystko, abyś był szczęśliwy, rozumiesz? A wiesz dlaczego? Bo cię kocham Lo'ak i jedyne czego chcę, to abyś miał dobre życie, a przedewszystkim, żebyś miał lepsze życie niż ja.- głos mi się łamał, a łzy spływały po mojej twarzy.
CZYTASZ
Life after death ~ The story of Neteyam, from birth to death. || WSTRZYMANE
FanfictionJestem Neteyam Sully, a oto moja historia. Przyszedłem na świat, w 2155 roku. Jestem synem potężnego Toruka Makto, który zjednoczył klany podczas okresu wielkiego smutku. Ciąży na mnie ogromna odpowiedzialność i presja, którą wywiera na mnie mój ojc...