Czeeeść!
Gotowi? Mam nadzieję, że tak:) Dzisiaj krótko, ale treściwie.
Jeśli chcecie być na bieżąco lub poznać małe informacje z następnych rozdziałów, zapraszam na moje media:
twitter: withoutsy #ruthwatt, będzie mi bardzo miło, jeśli mnie dodacie i będziemy mogli ze swobodniej sobą porozmawiać!
tik tok: zauroczono - zapraszam, czasem dodam spoko edit
-
Valerie
3 lata po opuszczeniu Nowego Jorku
Władza była upajająca, niczym najdroższe wino i jeśli raz się ją zakosztowało, nie dało się odpuścić.
Pragnęłam więcej i więcej. Z każdą jej kolejną namiastką, która miała mi wystarczyć, uświadamiałam sobie, że chciałam jeszcze. To była ambicja, do której biegłam przez liczne schody, a żadne z pięter, na które póki co dotarłam, nie zadowalały mnie.
Dzisiaj jednak zatrzymałam się na jednym z wyższych poziomów i zadowoliłam się swoją pozycją, dzięki której mogłam tego dokonać. Wszędzie była krew, na którą patrzyłam ze szczerym uśmiechem, który nie przełamywał mojej twarzy już tak często, a spięte ramiona w końcu opadły z ulgi.
Zginął. Z moich rąk.
Nie próbowałam nawet obejść kawałków roztrzaskanego szkła. Pozwoliłam sobie delektować się jego chrobotem pod grubą podeszwą butów.
– I jak się czujesz? – zapytał Hollister zza moich pleców. Spojrzałam na niego przez ramię. – Zadowolona?
Po przyjeździe do Los Angeles odkryłam nowe oblicze mojego brata, które i teraz przetarło się przez jego rysy twarzy. Wtedy nie rozumiałam, co musiał przejść, aby znaleźć się tak blisko Nevana, zyskać jego lojalność, stać się częścią tego wszystkiego.
Teraz jednak rozumiałam. Przeszłam przez to samo piekło, aby stać tutaj w tym momencie i wydawać rozkazy.
Może i ten widok już nie wpływał na psychikę Hollistera, ale jego ciało dalej reagowało. Źrenice były nienaturalnie powiększone, pochłaniając większość błękitu. Czarne, gęste włosy były posklejane przez zaschniętą krew, a kąciki ust mimowolnie skierowane do góry. Jakby był przerażony tym, co widzi, a jednocześnie podobało mu się to.
Objęłam wzrokiem zdemolowany gabinet, wiedząc, że dom był w równie okropny stanie.
Dzięki mnie, Hollisterowi oraz ludziom Nevana.
Ale to był mój pomysł, więc napawałam się zwycięstwem.
– Coś więcej – odparłam, przymykając powieki i odetchnęłam pełną piersią. – To coś lepszego, niż zwykłe zadowolenie.
Pedro Costello zasługiwał na najgorszy rodzaj śmierci, jaką dostał.
Miałam wiele niewyjaśnionych spraw, ale wiedziałam, że tylko jedną w najbliższym czasie będę mogła zamknąć, dlatego poprosiłam Nevana o najważniejszą, z której się wywiązał – miał znaleźć odpowiedzialną osobę za śmierć Romano. Niecierpliwiłam się, ponieważ zajęło mu to długie miesiące i musiałam wypełnić wiele przysług, więc jego pomoc nie była do końca bezinteresowna, ale skuteczna.
Pół roku wcześniej włożył w moje dłonie grubą teczkę, przytrzymując o sekundę dłużej, nim pozwolił mi ją zabrać.
– Przejrzyj i zapamiętaj – rozkazał. – A na koniec spal.
CZYTASZ
Beautifully ruthless
RomanceTOM 2!! Pierwszy tom jest dostępny na moim profilu pod tytułem "CRUEL"! "Jeśli nie mogłam mieć miłości, chciałam władzy". Valerie wyjechała z Nowego Jorku i nie mogła do niego wrócić ze względu na obietnice jej śmierci, jeśli to zrobi. Musiała przyw...