Pov: Hyunjin
Odwróciłem się kiedy zobaczyłem niebieskowłosego chłopaka.
- Co ty tu robisz?- Zapytałem lekko pretensjonalnie.
- Przychodzę tu co roku...co? Nie mogę?- Kurwa, chłop ze mną zerwał 3 lata temu a przychodzi do niej na cmentarz i jest dla mnie...miły.
- Nie, to nie tak...zaskoczyłeś mnie.- Kiedy usłyszałem jego łagodny ton, od razu zmieniłem swój na taki sam jak chłopak.
Felix się uśmiechnął i usiadł obok mnie.
Czemu po takim czasie dalej nie straciłem uczuć?
- Słyszałem, że jesteś z Cheawon.
Jego uśmiech natychmiastowo zniknął.
- Ta.
- Wydaje się być miła.
- Bo jest.
- Cieszę się, że jesteś szczęśliwy.- Tak na prawdę nie wiedziałem czy jest szczęśliwy, ale zgaduje, że raczej tak.
- Ładnie ci w tych włosach.- Powiedział lekko bawiąc się moimi blond włosami.
Zarumieniłem się, więc szybko się odwróciłem.
To chyba zły pomysł, żeby flirtować na cmentarzu.
- Przepraszam...masz kogoś tak?
Czyli on dalej mnie chce?
- Nie...to ty masz, pomocną, kochaną dziewczynę więc nie zmarnuj tego.- Powiedziałem powoli odchodząc.
- Chcę z nią zerwać.- Powiedział głośniej chłopak na co się odwróciłem.
- Przemyśl to dwa razy, potem będziesz żałować.
- Hyunjin...- Chłopak zaczął iść w moją stronę.
- Nie łam serca następnej osobie.
Wszedłem na klatkę w bloku w którym mieszkam i zacząłem iść na górę.
Przed moimi drzwiami zastałem moją matkę.
- Kurwa, co tu robisz?
- Hyunjin...chcę porozmawiać.
- Nie mamy o czym rozmawiać.- Zacząłem otwierać drzwi od mieszkania.
- Chciałam przeprosić za wszystko, za ojca, za nasze zachowanie.
- Po jebanych 3 latach? Jesteś śmieszna.
- Hyun...proszę cię, wszystko przemyślałam.
- Chodź.- Powiedziałem oschle otwierając drzwi.
Weszliśmy do mieszkania po czym poszliśmy do salonu.
- Studiujesz?
W chuj boli to, że rodzice gówno o tobie wiedzą.
- Tak.
Widziałem, że kobieta czuła się nieco nieswojo więc postanowiłem zmienić ton na delikatniejszy.
- Chcesz kawę?- Zapytałem idąc do kuchni.
- Poproszę.
Po chwili postawiłem kawę na stolik przed kanapą na której siedziała mama.
- Masz chłopaka?- Zapytała się pijąc napój.
Prawie się zakrztusiłem wodą na to pytanie.
- N-nie.
- Rozumiem...
Kurwa, już mniej niezręcznie było na tym cmentarzu.
- Hyunjin, nawet nie wiem jak mogę cię przeprosić, bo na nasze zachowanie nie ma usprawiedliwienia, zamiast ci pomóc w trudnych chwilach jeszcze bardziej to psuliśmy.
Dobrze, że chociaż to zrozumiała.
- Jeśli chodzi o Yunę, to również źle się zachowałam, na prawdę mi było wtedy smutno, ale musiałam zachować zimną krew, żebyś nie zobaczył, że jestem słaba.- Kobieta zaczęła płakać.
Czyli serio ma uczucia.
Lekko ją przytuliłem. Nigdy jej nie przytulałem, to strasznie dziwne uczucie. Pierwszy raz od 20 mogłem przytulić moją własną mamę.
- Jak się wyprowadziłeś, próbowałam dzwonić i cię szukać, ale ojciec tylko na mnie nakrzyczał, chciał cię wydziedziczyć ale mu nie pozwoliłam...uwierz mi, że chcę wszystko naprawić.
- A co z ojcem?
- O nim nie myśl...nie chce cię znać.
W pewnym momencie przyszło mi powiadomienie.
--------------------------------------------
Wiewiór
Co ty narobiłeś?
Co?
O chuj ci chodzi
Przyjdź do mnie
CZYTASZ
school trip || Hyunlix
Fanfiction!W korekcie! Hyunjin i Felix się nienawidzą. Ale wycieczka szkolna może wszystko zmienić. TW - myśli samobójcze - sh - wulgaryzmy poboczne shipy: minsung #1- Hyunlix #1- bl