20. Apology

1.2K 46 54
                                    

Pov: Hyunjin

Odwróciłem się kiedy zobaczyłem niebieskowłosego chłopaka.

- Co ty tu robisz?- Zapytałem lekko pretensjonalnie.

- Przychodzę tu co roku...co? Nie mogę?- Kurwa, chłop ze mną zerwał 3 lata temu a przychodzi do niej na cmentarz i jest dla mnie...miły.

- Nie, to nie tak...zaskoczyłeś mnie.- Kiedy usłyszałem jego łagodny ton, od razu zmieniłem swój na taki sam jak chłopak.

Felix się uśmiechnął i usiadł obok mnie.

Czemu po takim czasie dalej nie straciłem uczuć?

- Słyszałem, że jesteś z Cheawon.

Jego uśmiech natychmiastowo zniknął.

- Ta.

- Wydaje się być miła.

- Bo jest.

- Cieszę się, że jesteś szczęśliwy.- Tak na prawdę nie wiedziałem czy jest szczęśliwy, ale zgaduje, że raczej tak.

- Ładnie ci w tych włosach.- Powiedział lekko bawiąc się moimi blond włosami.

Zarumieniłem się, więc szybko się odwróciłem.

To chyba zły pomysł, żeby flirtować na cmentarzu.

- Przepraszam...masz kogoś tak?

Czyli on dalej mnie chce?

- Nie...to ty masz, pomocną, kochaną dziewczynę więc nie zmarnuj tego.- Powiedziałem powoli odchodząc.

- Chcę z nią zerwać.- Powiedział głośniej chłopak na co się odwróciłem.

- Przemyśl to dwa razy, potem będziesz żałować.

- Hyunjin...- Chłopak zaczął iść w moją stronę.

- Nie łam serca następnej osobie.




Wszedłem na klatkę w bloku w którym mieszkam i zacząłem iść na górę.

Przed moimi drzwiami zastałem moją matkę.

- Kurwa, co tu robisz?

- Hyunjin...chcę porozmawiać.

- Nie mamy o czym rozmawiać.- Zacząłem otwierać drzwi od mieszkania.

- Chciałam przeprosić za wszystko, za ojca, za nasze zachowanie.

- Po jebanych 3 latach? Jesteś śmieszna.

- Hyun...proszę cię, wszystko przemyślałam.

- Chodź.- Powiedziałem oschle otwierając drzwi.

Weszliśmy do mieszkania po czym poszliśmy do salonu.

- Studiujesz?

W chuj boli to, że rodzice gówno o tobie wiedzą.

- Tak.

Widziałem, że kobieta czuła się nieco nieswojo więc postanowiłem zmienić ton na delikatniejszy.

- Chcesz kawę?- Zapytałem idąc do kuchni.

- Poproszę.

Po chwili postawiłem kawę na stolik przed kanapą na której siedziała mama.

- Masz chłopaka?- Zapytała się pijąc napój.

Prawie się zakrztusiłem wodą na to pytanie.

- N-nie.

- Rozumiem...

Kurwa, już mniej niezręcznie było na tym cmentarzu.

- Hyunjin, nawet nie wiem jak mogę cię przeprosić, bo na nasze zachowanie nie ma usprawiedliwienia, zamiast ci pomóc w trudnych chwilach jeszcze bardziej to psuliśmy.

Dobrze, że chociaż to zrozumiała.

- Jeśli chodzi o Yunę, to również źle się zachowałam, na prawdę mi było wtedy smutno, ale musiałam zachować zimną krew, żebyś nie zobaczył, że jestem słaba.- Kobieta zaczęła płakać.

Czyli serio ma uczucia.

Lekko ją przytuliłem. Nigdy jej nie przytulałem, to strasznie dziwne uczucie. Pierwszy raz od 20 mogłem przytulić moją własną mamę.

- Jak się wyprowadziłeś, próbowałam dzwonić i cię szukać, ale ojciec tylko na mnie nakrzyczał, chciał cię wydziedziczyć ale mu nie pozwoliłam...uwierz mi, że chcę wszystko naprawić.

- A co z ojcem?

- O nim nie myśl...nie chce cię znać.

W pewnym momencie przyszło mi powiadomienie.

--------------------------------------------

Wiewiór

Co ty narobiłeś?


Co?

O chuj ci chodzi


Przyjdź do mnie






school trip || HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz