C H A P T E R S I X T E E N

32 6 15
                                    

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)

-  I taki oto sposobem mój sztylet znalazł się w ciele thanatora.

- A w tej bajce to były smoki ?

Wszyscy spojrzeliśmy na moją mamę, która chyba zdała sobie sprawę, że powiedziała to na głos.

- Nie kochana, nie było smoków, ale za to były wredne kobiety, które zabierały swoim matkom synów.

- Coś ty powiedziała ty stara pomarszczona wiedźmo ?.- moja mama wstała, a za nią Ayana.

- Kochanie może się...

- Ja mam się uspokoić Brandon ? Ja ?

- Leyla...

- Nie możesz ogarnąć swojej matki ? Ona jest straszniejsza niż ja kiedy ktoś zabierze mi jedzenie.

- Nad tym również musimy popracować.- dodał cicho mój ojciec.

- Najpierw to niech twoja matka powie co miała na myśli. Bo jestem tego cholernie ciekawa.

- Ej no, rodzice, bez spiny.- powiedział A'tok, ale nie za bardzo go słuchali.- Ej!

- Nie wtrącaj się, dziecko.- warknęła mama.- Musimy to załatwić jako matka z matką.

- Wychowałaś trzech wspaniałych chłopców oraz piękną zdrową dziewczynkę. Musisz być naprawdę zmęczona tą ciągłą codziennością.

- Słucham?!

Nie wiedziałam, czy chce w tym uczestniczyć. Ta kłótnia mogła się skończyć tylko jednym - bójką. Z jednej strony byłoby to ciekawe, ale z drugiej nie chciałam widzieć jak moja mama wyrywa jej włosy...

- Skończyliście ?.- zawołałam.

Wszystkie oczy były zwrócone w moją stronę. No tak. Jestem najmłodsza i nie powinnam się wtrącać.

- Chodź.

Spojrzałam na Neyrate, który wziął moją rękę i zanim ktoś z rodziny się sprzeciwił nas nie było w zasięgu wzroku.

- Mogę wiedzieć co ty robisz ?.- zapytałam.

- Uciekamy od kłótni, która będzie miała tragiczny skutek.- uśmiechnął się wrednie.

- Rodzina będzie gadać, że znowu gdzieś razem wychodzimy a potem będziemy szykanowani przez nich.

- Przeszkadza Ci to ?
Dobre pytanie. Właściwie nie wiedziałam co czuć. Powoli zapominałam o krzywdach, jakie on mi wyrządził wraz z moim rodzeństwem, a w moim sercu zaczęło się pojawiać nowe uczucie. Zupełnie inne niż czułam do tej pory. Zaczynałam go lubić. To, jak zaczął zwracać na mnie uwagę jest czymś...nowym i zdecydowanie czymś lepszym.
Neyrate złapał mnie za rękę i wsadził na ślizgacza.

- Gdzie my płyniemy ?

- Spokojnie, będziemy płynąć przy brzegu.

Z każdą chwilą czułam się dziwnie. Trzymałam chłopaka za ramiona i wyczuwałam, jak się spinał.
Chciałam rozładować atmosferę więc stwierdziłam, że wrzucę go do wody. Wybuchłam śmiechem, kiedy napotkałam jego wkurzone spojrzenie.

- Wyglądasz śmiesznie.- powiedziałam przez śmiech.

Neyrate złapał mnie za uda, a następnie wszedł między nimi. Jego ręcę złapał mnie za talię i przyciągnął mnie do pocałunku.

Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał! Akurat byłam w pociągu więc pisałam rozdział hahahaMiłego dnia/nocy!❤I pamiętajcie, jesteście cudowni!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał!
Akurat byłam w pociągu więc pisałam rozdział hahaha
Miłego dnia/nocy!❤
I pamiętajcie, jesteście cudowni!

Conversations With The Devil | Avatar: Istota WodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz