Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)
- I taki oto sposobem mój sztylet znalazł się w ciele thanatora.
- A w tej bajce to były smoki ?
Wszyscy spojrzeliśmy na moją mamę, która chyba zdała sobie sprawę, że powiedziała to na głos.
- Nie kochana, nie było smoków, ale za to były wredne kobiety, które zabierały swoim matkom synów.
- Coś ty powiedziała ty stara pomarszczona wiedźmo ?.- moja mama wstała, a za nią Ayana.
- Kochanie może się...
- Ja mam się uspokoić Brandon ? Ja ?
- Leyla...
- Nie możesz ogarnąć swojej matki ? Ona jest straszniejsza niż ja kiedy ktoś zabierze mi jedzenie.
- Nad tym również musimy popracować.- dodał cicho mój ojciec.
- Najpierw to niech twoja matka powie co miała na myśli. Bo jestem tego cholernie ciekawa.
- Ej no, rodzice, bez spiny.- powiedział A'tok, ale nie za bardzo go słuchali.- Ej!
- Nie wtrącaj się, dziecko.- warknęła mama.- Musimy to załatwić jako matka z matką.
- Wychowałaś trzech wspaniałych chłopców oraz piękną zdrową dziewczynkę. Musisz być naprawdę zmęczona tą ciągłą codziennością.
- Słucham?!
Nie wiedziałam, czy chce w tym uczestniczyć. Ta kłótnia mogła się skończyć tylko jednym - bójką. Z jednej strony byłoby to ciekawe, ale z drugiej nie chciałam widzieć jak moja mama wyrywa jej włosy...
- Skończyliście ?.- zawołałam.
Wszystkie oczy były zwrócone w moją stronę. No tak. Jestem najmłodsza i nie powinnam się wtrącać.
- Chodź.
Spojrzałam na Neyrate, który wziął moją rękę i zanim ktoś z rodziny się sprzeciwił nas nie było w zasięgu wzroku.
- Mogę wiedzieć co ty robisz ?.- zapytałam.
- Uciekamy od kłótni, która będzie miała tragiczny skutek.- uśmiechnął się wrednie.
- Rodzina będzie gadać, że znowu gdzieś razem wychodzimy a potem będziemy szykanowani przez nich.
- Przeszkadza Ci to ?
Dobre pytanie. Właściwie nie wiedziałam co czuć. Powoli zapominałam o krzywdach, jakie on mi wyrządził wraz z moim rodzeństwem, a w moim sercu zaczęło się pojawiać nowe uczucie. Zupełnie inne niż czułam do tej pory. Zaczynałam go lubić. To, jak zaczął zwracać na mnie uwagę jest czymś...nowym i zdecydowanie czymś lepszym.
Neyrate złapał mnie za rękę i wsadził na ślizgacza.- Gdzie my płyniemy ?
- Spokojnie, będziemy płynąć przy brzegu.
Z każdą chwilą czułam się dziwnie. Trzymałam chłopaka za ramiona i wyczuwałam, jak się spinał.
Chciałam rozładować atmosferę więc stwierdziłam, że wrzucę go do wody. Wybuchłam śmiechem, kiedy napotkałam jego wkurzone spojrzenie.- Wyglądasz śmiesznie.- powiedziałam przez śmiech.
Neyrate złapał mnie za uda, a następnie wszedł między nimi. Jego ręcę złapał mnie za talię i przyciągnął mnie do pocałunku.
Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał!
Akurat byłam w pociągu więc pisałam rozdział hahaha
Miłego dnia/nocy!❤
I pamiętajcie, jesteście cudowni!
CZYTASZ
Conversations With The Devil | Avatar: Istota Wody
FanficTrzecia część trylogii "Born to fight" Tom 1: Heartless Tom 2: Shameless Tom 3: Conversations With The Devil Historia opowiada o córce jednej z par bohaterów🖤