- Przykro mi, proszę pani, ale Harry nigdy nie byłby Gryfonem. To znaczy, jestem pewien, że ma tę odwagę, ale dzień, w którym wężomówca trafi do Gryffindoru, będzie dniem, w którym opuszczę Hogwart. - Tonks odpowiedziała z uśmiechem.
- W-wężomówca!" - Narcyza zająknęła się z szoku. Zauważając, że tylko ona była zaskoczona tym odkryciem, zwróciła się do Lucjusza. - Wiedziałeś o tym! - Powiedziała ponuro.
- Wiedziałem, Narcyzo. Draco poinformował mnie, kiedy byliśmy na Ulicy Pokątnej. Harry ma niesamowitą egipską żmiję czarodziejską. Nie zdziwiłbym się, gdyby pod opieką Harry'ego udało mu się wyewoluować w Żmijoptaka. – powiedział Lucjusz z uśmiechem.
- Przepraszam? Co masz na myśli mówiąc ewoluować w Żmijoptaka?- zapytał Harry.
- No cóż. Powszechnie wiadomo, że Żmijoptaki to zwykłe magiczne węże, którym udaje się zjeść magiczną sowę. - Lucjusz odpowiedział z uśmiechem. - Wierzę, że w pełni jadowita żmija egipska nie miałaby problemu z pokonaniem nawet najsilniejszego puchacza. W związku z tym Draco dopilnuj, aby Salazar i Omar nigdy się nie spotkali. – powiedział Lucjusz z uśmiechem.
- Omar? - zapytał Harry.
- To puchacz rodzinny. – powiedział Draco. – I nie martw się, ojcze, dopilnuję, żeby nigdy się nie spotkali.
- Och, nie wiem, Salazar to mały podstępny diabeł. - Harry odpowiedział z uśmiechem.
- Dość tego. Może przejdziemy do twojego prezentu? - Draco powiedział z szerokim uśmiechem.
– Nie musiał mi pan niczego kupować, panie Malfoy, wystarczyła pana gościnność. – powiedział szybko Harry.
– Nonsens, Harry – powiedział pan Malfoy, machając do niego ręką – mamy dla ciebie dwa prezenty. Jeden jest praktyczny od Narcyzy i ode mnie. Drugi to coś, co Draco i myślę, że będziesz bardzo zadowolony. Lucjusz odpowiedział z uśmiechem, wyjmując dwa małe pudełka i kładąc je na stole.
- Engorgio! – powiedział Lucjusz, wskazując różdżką na pudełka.
Oczy Harry'ego powędrowały w stronę sufitu, gdy dwa pudełka powiększyły się. Harry sięgnął po znacznie mniejsze z pudełek. Harry nerwowo rozpakował paczkę i stwierdził, że jest to książka. 100 starożytnych rodzin Europy autorstwa Oriana.
- Myślę, że ta książka będzie dla ciebie bardzo przydatna, Harry. Zawiera cały rozdział o każdej rodzinie. Linia Potterów jest jedną z najstarszych rodzin czarodziejów. Wierzę, że powinieneś dostać szansę poznania swojego dziedzictwa. - Narcyza powiedziała uśmiechając się.
- Dziękuję bardzo! – powiedział Harry, podekscytowany przeglądając rozdział o Potterach. Oczy Harry'ego wyszły na wierzch, kiedy wylądował na rozdziale. Pod złotym gryfem z mieczem w pysku widniało imię Potter. Harry szybko przejrzał tekst. Dowiedział się, że jego rodzina była jedną z niewielu rodzin, które zawarły małżeństwa mieszane z Godrykiem Gryffindorem, a ponieważ Gryfoni byli powiązani z Merlinem, Potterowie również.
- Jestem spokrewniony z Merlinem! - Harry powiedział zszokowany.
– Nie ma mowy, pokaż mi! - Tonks krzyknęła.
Harry podał jej wiadomość, a ona sapnęła, gdy zobaczyła związek pomiędzy Ambrosią i Gryffindorem, a następnie Gryffindorem i Potterami.
– Tak, Harry, twoja rodzina jest rzeczywiście bardzo stara. Malfoyowie są właściwie tak samo starzy, jesteśmy spokrewnieni z Morganą La Fay. – powiedział z dumą Lucjusz.
- Wow. Hej, Tonks, myślisz, że twoja rodzina znalazłaby się w tej książce? – zapytał zaciekawiony Harry.
– Uch... wątpię. – powiedziała Tonks nieśmiało.
CZYTASZ
The Dark Lord || Czarny Pan || tłumaczenie
Fanfiction"Magiczny spadkobierca jest znacznie rzadszy niż dziedziczny spadkobierca. Zwykle magiczny spadkobierca jest wyznaczony, gdy Lord rodziny nie ma dzieci. To wielki zaszczyt zostać wybranym na magicznego spadkobiercę." Harry Potter nigdy nie poznał mi...