- Głupia kobieto, ciągle trzzyma mnie w tej klatce, zamierzzam ją ugryźć jak tylko ssspróbuje mnie dotknąć.
- Idzie tu opiekun z dwoma bachhorami.
- Żaden z nichh nie jest warty.
- Ten zz białymi włosami wygląda ssmacznie.
Harry był w szoku, gdy słuchał rozmowy węży. Spojrzał na Draco, który wydawał się zupełnie tego nie zauważać.
- Cóż, kochanie, czy jest jakiś konkretny wąż, którego szukasz? - zapytał sklepikarz.
- Uh... mogę się tylko rozejrzeć? -zapytał Harry.
- Jasne. Kiedy znajdziesz takiego, który ci się spodoba, przyjdź po mnie. Większość z nich trzeba oczyścić, ponieważ są niebezpieczne – powiedziała kobieta.
- Odeszzła!
- Głupia kobieto! Jeśli któryś z tych wybierze mnie, ugryzzę ich tak sszybko, że nawet nie zdążysz zareagować.
- Zamknij się! - Harry krzyknął.
Harry uśmiechnął się, gdy wszystkie węże przestały mówić. Spojrzał na Draco, którego oczy rozszerzyły się w szoku.
— Draco, wyglądasz, jakbyś zobaczył ducha — zauważył Harry.
- T-t-ty jesteś wężousty! - Draco wypalił.
- Jestem co? – zapytał zmieszany Harry.
— Możesz rozmawiać z wężami — powiedział Draco.
- Och, cóż, tak. Założę się, że wielu ludzi może - powiedział Harry, wzruszając ramionami.
- Nie, Har-err James, to rzadki dar. Jedynymi ludźmi, którzy mogą to zrobić, są potomkowie samego Salazara! — powiedział z podziwem Draco.
- Kogo? - zapytał Harry.
- Salazara Slytherina, założyciela domu Slytherin. Musisz być jego spadkobiercą – wyjaśnił Draco.
— Wow — powiedział Harry. - Czy to prawda? - Harry zapytał węża.
— On jest mówcą! Przybył mówca!
- Witaj mówco, witaj mówco! - węże zaczęły syczeć jednocześnie.
— Myślę, że to prawda — powiedział Harry, uśmiechając się do Draco. – Więc nie rozumiesz mnie, kiedy do nich mówię?
— Nie, słyszę, jak mówisz jak wąż. To trochę przerażające. Musisz mieć węża, Ha-James. Potrzebujesz go, teraz — nalegał Draco.
- Powiedziałeś, że nie mają wstępu do Hogwartu – powiedział Harry.
— Więc co, do cholery, musisz sobie takiego kupić! Możesz go po prostu schować w pokoju, czy coś. Jeśli jesteś w Slytherinie, nikt nie będzie cię wytykał za posiadanie węża, James — powiedział Draco.
— Chyba masz rację — powiedział Harry. - Którego powinienem wziąć?
— Zdobądź coś niebezpiecznego — powiedział psotnie Draco.
- Ha, tak, i niech zaatakuje moich mugolskich krewnych, jeśli jeszcze ich kiedykolwiek zobaczę - powiedział Harry.
- Potrzebuję potężnego weżża. Kto tutaj może mi pomóc? – zapytał Harry, odwracając się do węży.
Wszystkie węże gapiły się, sycząc.- Pomogę Ci!
- Mówco, mogę ci pomóc.
- Zabiję twoich wrogów.
CZYTASZ
The Dark Lord || Czarny Pan || tłumaczenie
Fanfic"Magiczny spadkobierca jest znacznie rzadszy niż dziedziczny spadkobierca. Zwykle magiczny spadkobierca jest wyznaczony, gdy Lord rodziny nie ma dzieci. To wielki zaszczyt zostać wybranym na magicznego spadkobiercę." Harry Potter nigdy nie poznał mi...