(Ponad tysiąc lat później, pod koniec drugiej ery. Bitwa zwana Ostatnim Sojuszem ludzi i elfów. Czyli ta w której Sauron stracił palec. Polecam link z rzetelnym opisem, jak wyglądała naprawdę. Pomoże to Wam ocenić, co jest fikcją, a co lore.
https://youtu.be/eH4ailUh5mA?si=huqe_xaFs5mTrJ6W)-Mairon, elfy coś kombinują. Zaczynają uzbrajać i gromadzić armię. Ustaliły jakiś pakt z ludźmi z Arnoru i Gondoru.
-Skąd to wiesz?
-Ten twój elfi szpieg z Imladris mówił. Poza tym częściej widać ich posłańców na gościńcach. Również do Khazad-Dum przybywają elfi posłańcy.
-To już pewne?
-Nie znam szczegółów. Ale coś jest na rzeczy.
-Zacznij zbierać naszych. Zrób solidny wywiad u elfów. Poślij po Dziewięciu.
-Tak jest- Eonwe odruchowo skłonił się.***
W trakcie bitwy na Polach Dagorland Eonwe był na pozycji odległej o jakieś 40km, jednak zobaczył chmurę ciemnego pyłu i poczuł falę uderzeniową. Poczuł jak zimna obręcz strachu zaciska mu się na gardle. Coś musiało się stać!
-Odwrót! Do Czarnej Bramy!
Starał się nadal postępować w sposób opanowany i logiczny, ale myśli biegały mu po głowie w najdzikszym chaosie?
"Zabili go? Nie da się! A może się da! A może dołączyli Valarowie. Oni by dali! A jeśli zabili! Co będzie z tym wszystkim! Co będzie z nim?"Spotkał dowódcę orków:
-Panie, Czarny Władca zabity! Sam widziałem! Cały odział w panice. Poszli w rozsypkę.
-Zbierz resztę orków i wracaj do Barad-Dur.
-Tak, Panie."Ale to nie możliwe. Grûk mówi, że widział. Co mógł widzieć? "
Panika zaciskała mu gardło, tak że z trudem oddychał. Ale przejechał przez Bramę spokojnie. Zsiadł z konia. Wypatrzył Czarnoksiężnika.
-Zbierz reszte do Sali Narad natychmiast!
Ten też wyglądał na zaniepokojonego.Zebrał Dziewięciu na naradę. Pozornie tylko nie dało się z nimi porozumieć. Widząc ich krok po kroku przemieniających się w upiory na przestrzeni dwóch tysięcy lat, z łatwością przywykł do rozmowy na duchowym poziomie.
-Wy znacie prawdę. Słyszałem plotki, że Saurona zabito.
-Nie.
-Żyje, ale nie włada.
-Zniknął z tego świata.
A więc stracił cielesną postać. Musiał więc odnieść ogromne obrażenia. Odzyskanie mocy zajmie setki lat. Może nawet tysiąclecia.-Czy pierścień został zniszczony?
Magia waszych by wtedy zgasła. Lub stopniowo by malała.
Odezwali się naraz:
-Nie!
-Przejęto go!
-Nosi go ktoś inny.
-On nim nie włada!
-Nie ma na to siły.
-To człowiek.-Panie! Byłem tam- wtrącił Haradrim-
Z jednej strony natarł na nas oddział Gil-Galada I Elronda. Z drugiej wojska Orophera z Zielonego Lasu. Znaleźliśmy się w potrzasku.
Czarny Pan uderzeniem płomienia spalił Gil-Galada żywcem i Elronda chyba też.. Natarł na niego człowiek z Zatopionej Wyspy z mieczem. I jego syn.
Czarny Pan roztrzaskał jego miecz. Syn odciął Władcy palec z Pierścieniem i przywłaszczył go sobie. Od teraz on go nosi, ale nie ma władzy nad Nim.-To był Elendil z synem Isildurem. Wygnańcy z Numennoru wierni elfom. Znałem ongiś jego ród- potwierdził Numenorejczyk.
-Oropher też zginął. I Amdir z Lorien. Nasza konnica zmiażdżyła ich armię. Nie ostała się nawet połowa- dorzucił Khamûl.
-Opatrzmy rannych i przeliczmy straty. Jutro zadecyduję, co dalej. Zbierzcie jak najwięcej informacji do jutra, żeby podjąć jakieś decyzje. Możecie odejść. Sigurdzie, ty zostań- Eonwe zwrócił się do Czarnoksiężnika z Angmaru.
-Możliwe, że będziemy musieli się ukryć. Na długi czas. Czy Angmar nadaje się do tego?
-Panie, Angmar nie był budowany jako warownia. Chronią go góry, lecz ma tylko podstawowe fortyfikacje.
-Dziękuję. Prawdopodobnie trzeba nam innej twierdzy.
-Tak, Panie.

CZYTASZ
Bardzo Ognisty Związek 18+ (Mairon|Sauron Eonwe)
FanficA co gdyby Mairon nie uciekł przed sądem Valarów? Miałby wsparcie i zrozumienie w Valinorze. Pełen ognia związek z Heroldem. Czy Śródziemie straciłoby antagonistę? Czy jednak dalej wyprowadzałby w pole tych, którzy mu ufają? Mairon został trochę upg...