♤15- first date♤

161 10 0
                                    

Ten dzień nareszcie nadszedł. Dzień, w którym idę na randkę z Aidanem, co chciałem aby się stało tyle czasu. Tego dnia z chęcią wstałem z łóżka.

Ogarnąłem się do szkoły i oczywiście sprawdziłem ile ważę. Waga wskazała 49,9kg, więc postanowiłem nic nie jeść do czasu randki, tam raczej coś zjem i tak.

Po wyjściu z łazienki zbiegłem na dół i od razu zacząłem zakładać buty, co nie spodobało się babci.

"A śniadanie?" wyszła z kuchni i skrzyżowała ręce.

"Nie chcę."

"Musisz coś zjeść."

"Na prawdę nie chce..."

"Chociaż jedna kanapka."

"Ja na prawdę nie chcę, zrozum!" nie chcący krzyknąłem. Od razu zakryłam buzię ręką.

"No dobrze... miłego dnia w szkole w takim razie," odeszła trochę smutna.

"Hej, babciu..." zwróciłem na siebie jej uwagę. Wróciła i na mnie spojrzała. "przepraszam. Obiecuję, że zjem coś na mojej randce z Aidanem."

Uśmiechnęła się, podeszła do mnie i mnie przytuliła. Od razu odwzajemniłem uścisk.

"Nie przepraszaj, kochanie. Za bardzo na ciebie naciskałam, nie powinnam. Pamiętaj, że cie będę przygotowywała na twoją randkę," rozchmurzyła się.

"Pamiętam," chwyciłem za plecak i otworzyłem drzwi wyjściowe. "Do zobaczenia!"

Zamknąłem za sobą drzwi i wesoło, jak nigdy wcześniej, ruszyłem do szkoły.

-

Po szkole i po powrocie do domu zastałem swoją babcie, uśmiechnięta od ucha do ucha. W szkole Aidan powiedział gdzie idziemy i jak mam się ubrać.

Po otrzymaniu informacji powiedziałem o nich Wilbur'owi, który od razu wymyślał scenariusze jak wszystko przebiegnie.

Powiedziałem babci, że mam się ubrać normalnie w dresy, więc tak zrobiłem, wszytko wybrane przez babcie.

Wybrała za dużą, granatową bluzę, pod nią zwykła białą, za dużą bluzkę i czarne dresy. Z dodatków, srebrny łańcuszek i kilka pierścionków oraz losową, pasująca bransoletkę.

Przed ubraniem wszystkiego oczywiście się wykąpałem, wysuszyłem i ułożyłem włosy oraz wypsikałem się perfumami.

Gotowy usiadłem na kanapie w salonie z babcią i czekaliśmy na Aidana, prowadząc losową rozmowę.

Po jakiś czasie usłyszałem dzwonek do drzwi. Automatycznie wstałem I pobiegłem otworzyć. Po ich otworzeniu ujrzałem Aidana.

"Cześć," przywitałem się z uśmiechem.

"Ubieraj szybko buty," tak jakby zignorował co powiedziałem, ale pomyślałem, że po prostu się spieszy.

Ubrałem buty i wyszedłem. Spokojnie szliśmy obok siebie chodnikiem w ciszy. Kiedy dotarliśmy znaleźliśmy się przed małą kawiarnią.

W środku wszytko wyglądało bardzo klimatycznie. Wszystkie meble i inne były z świetkowego drewna, na takie wyglądało.

Siedzenia wyglądały na miękkie i bardzo wygodne, były w kolorze białym, a wszędzie wisiały klimatyczne łapki.

Fakt, że na zewnątrz było ciemno dodawał jeszcze więcej do klimatu tego miejsca.

"Bardzo tu klimatycznie i przytulnie," skomentowałem kiedy usiedliśmy. I tak, te krzesla były wygodne.

"Też tak sądzę," odpowiedział biorąc do ręki menu.

"Jak znalazłeś to miejsce?" zapytałem zaciekawiony.

"Kiedy się tu wprowadziłem przeszedłem się po okolicy i tak tu trafiłem," opowiedział.

"Hm, ciekawe."

"Co chcesz?" kiwnął głową w stronę menu, które trzymał.

"Chwila zobaczę co mają."

Wziąłem drugie menu i zacząłem przeglądać. Do picia wybrałem mrożoną latte i do tego kawałek brownie.

Kiedy podeszła do nas kelnerka złożyliśmy zamówienie po czym zaczęliśmy rozmowę na różne tematy. Z tematu szkoły do dzieciństwa.

Kiedy przynieśli nasze zamówienie zabraliśmy się za jedzenie w komfortowej ciszy, która wypełniła cicha muzyka z głośników kawiarenki.

Po zjedzeniu i wypiciu wszystkiego jeszcze jakiś czas posiedzieliśmy w środku i rozmawialiśmy. Kiedy nam się znudziło zapłaciliśmy i wyszliśmy.

Postanowiliśmy się przejść po pobliskim parku. Podczas naszej przechadzki złapałem Aidana za rękę.

Na szczęście nie puścił i po prostu szliśmy dalej w komfortowej ciszy. Kiedy dotarliśmy z powrotem pod mój dom stanęliśmy przed sobą, patrząc sobie w oczy.

Powoli Aidan złapał mnie obiema rękami za policzki i powoli zbliżył swoją głowę do mojej aż masze usta się złączyły.

Poczułem jak policzki zaczęły mnie piec, a serce waliło jak oszalałe.
Zamknąłem oczy, położyłem jednak rękę na jego, która trzymał mój policzek i lekko się przybliżyłem.

Aidan był pierwszy, który rozłączył nasze usta i spojrzał mi się w oczy, a ja jemu. Znów złączył nasze usta tym razem na krócej.

"Następną randka za tydzień, powiem szczegóły w szkole przed spotkaniem."

Uśmiechnął się, pocałował mnie ostatni raz i odszedł zostawiając mnie samego przed domem, całego w szoku.

Powoli wszedłem do środka, Zdjąłem buty i pobiegłem do swojego pokoju cały w skowronkach.

---

Przepraszam za ten rozdział ale wytrzymacie kilka takich jeszcze 😓

Btw 44% z próbnego z matmy 😍 5 najlepszy wynik z klasy gg 😎

✅❁Enemy❁ dnf plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz