♡45- the break up♡

56 2 0
                                    

Przez wszystkie zajęcia siedziałem cicho. Aidan próbował rozpocząć rozmowę kilka razy, ale odpowiadałem tylko jednym słowem.

Na przerwie obiadowej do naszego stolika podszedł Dream. Uśmiechnąłem się do niego szeroko.

"Hej... nie przeszkadza żebym się dosiadł?" zapytał niepewnie.

Spojrzałem w stronę W*lbur'a, Alexa i Niki, którzy przytaknęli, a potem spojrzałem na Aidana, który patrzał na blondyna ze zdziwieniem.

Po chwili przeniósł swój wzrok na mnie pytająco.

"Tak, pogodziliśmy się," wytłumaczyłem Hiszpanowi ze zbyt szerokim uśmiechem.

"No dobra...?" spojrzał krzywo na Dream'a

"Świetnie!" ucieszyłem się.

Blondyn usiadł obok mnie i zaczęliśmy rozmawiać. Aidan nic na to nie powiedział, ponieważ rozmawiał po hiszpańsku z Alexem.

"No więc, jak ci poszło na teście z matematyki?" zapytałem go opierając głowę na swojej dłoni, która opierała się o stół, kompletnie odwrócony w jego stronę.

"Myślę, że dobrze. Dzięki tobie udało mi się zrobić trzy czwarte zadań," powiedział uśmiechnięty.

"O, to naprawdę dobrze!"

"Tak naprawdę gdyby nie ty-"

"Nie, nie mów," przerwałem mu, przykładając swój palec do jego ust. W szoku spojrzał na mnie z szerokimi oczami i lekko różowymi policzkami. Szybko zabrałem palec. "U-uh... co ja chciałem mówić..."

"Ja..."

Siedzieliśmy chwilę w ciszy równymi twarzami nie patrząc na siebie. W końcu nabrałem powietrza i kontynuowałem.

"Uhm... chciałem powiedzieć, że to ty się tego nauczyłeś, ja to umiałem."

"Czyli byłeś nauczycielem."

"To co mówimy nie ma totalnie sensu," zaśmiałem się zakrywając oczy ręką.

"Właśnie zauważyłem," również zaczął się śmiać.

"C-cieszę się, że dobrze napisałeś," powiedziałem kiedy się uspokoiliśmy.

"Ja też..." westchnął, "A właśnie! W poniedziałek mam mecz. Musisz na nim być. Znaczy się- zaproszę was wszystkich i ogarnę wam miejsca w pierwszym rzędzie."

"Naprawdę?"

"Oczywiście."

"Napewno przyjdziemy."

"Mam taką nadzieję."

Po tym jak zabrzmiał dzwonek na lekcje, Dream złapał mnie za rękę i pobiegliśmy razem do naszej sali, a Aidan pobiegł za nami.

Podczas lekcji, Hiszpan zaczął ze mną rozmowę.

"Łączy cię coś z Clayem?" zapytał nie podnosząc głowy.

"Uh-" zestresowałem się.

Co ja mam mu powiedzieć?!

Miałem zaplanowane powiedzieć to po szkole!

Myśl idioto.

Myśl.

"Powiem ci wszystko po szkole, okej?"

"No dobra."

Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Po zakończeniu ostatniej lekcji poszliśmy z Aidanem usiąść do parku.

"No więc?" skrzyżował ręce.

"Słuchaj... nie czuję już tego, co kiedyś," zacząłem prosto z mostu.

"Co-"

"Dój mi dokończyć, proszę," przerwałem mu. "Od jakiegoś czasu... może nawet od początku... ktoś inny mi się podoba i... myślę, że nawet tą osobę prawdziwie kocham- czuję przy tej osobie więcej rzeczy niż przez cały czas kiedy z tobą byłem- nie umiem tego wytłumaczyć- ugh! Ogarnij dupe George!"

"Chodzi o Claya prawda?" zapytał spokojnym głosem.

Spojrzałem na niego i widziałem na jego twarzy lekki uśmiech. Nie potrafiłem powiedzieć czy go ten fakt boli, czy nie.

"Tak..." również się uśmiechnąłem. "i czemu się uśmiechasz?"

"Mam tak samo," zaśmiał się lekko.

"Dzięki Bogu," odetchnąłem z ulgą. "Z-znaczy nie o to mi chodzi- co jest dzisiaj ze mną nie tak?!"

Czarnowłosy zaczął się ze mnie śmiać, a ja po chwili razem z nim.

"Myślałem, że na mnie nakrzyczysz czy coś," powiedziałem po uspokojeniu się.

"Nie no aż taki zły to ja nie jestem."

"A powiedz... kto się tobie spodobał?"

"Charlotte z naszej klasy," zarumienił się.

"Oo~ jest bardzo fajna- nie w taki sposób! Chodzi mi o charakter. Pogadaj z nią kiedyś."

"Będąc szczerym... gadamy codziennie."

"Jak tak samo z Dream'em."

"Wiesz, pasujecie do siebie i widzę w jaki sposób na siebie patrzycie."

"Bez przesady," przewróciłem oczami.

"To... co teraz?" Aidan zapytał po chwili ciszy.

"Nadal dobrze się dogadujemy i Alex mnie zabije jak zakażę ci się z nami trzymać, więc to twoja odpowiedź," zaśmiałem się.

"A co, podobam mu się?" zażartował.

"Nie, nie! Ktoś inny, tak sądzę."

"Niech zgadnę. W*lbur?"

"Też tak uważam!"

"No więc, co? Przyjaźń?" zaproponował.

"Przyjaźń."

Potrząsnęliśmy rękami an zgodę po czym wstaliśmy i wróciliśmy do swoich domów, ponieważ powoli robiło się późno.


- - -

Doczekaliście się hehe

W końcu zerwali. Sam się cieszę wtf 😰

Widzicie, Aidan nie pizda, jest na równi z Georgem... wiecie musiało być trochę inaczej od wszystkich innym tego typu ff 🥰

✅❁Enemy❁ dnf plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz