HEESUNG
Krzyki.
-Czyś ty do reszty postradał zmysły?!
-Twierdzisz, że to moja wina?!
-Równowaga była w idealnym miejscu!
-To ty jesteś przywódcą! Ty powinieneś mnie kontrolować!
Śmiech.
-Może już czas, abyś sam nauczył się kontroli?
Cisza.
-Wiesz dobrze, czym ja jestem, Jay. Pozwoliłeś, aby to, co we mnie najgorsze, rozbudziło się tej nocy. Mogłeś mnie powstrzymać, ale postanowiłeś się zabawić. Wystarczyło, że zatrzymałbyś mnie zanim zacząłem biec. Mogłeś mnie powstrzymać...
+++
Słyszałem wiele rozmów i równie wiele głosów pośród ciemności, która zdawała się otaczać mnie z każdej możliwej strony. Nie rozumiałem jednak ani słowa. Nie wiedziałem czy rozmówcy się powtarzali. Nie wiedziałem, gdzie byłem.
Może umarłem?
Ciemność przerywana przygłuszonymi głosami zdawała się mi kojąca. Ile to trwało, nie byłem pewien. Godzinę, dzień, tydzień... Nie chciałem się budzić, jednak pośród czerni zamajaczyła mi w pewnym momencie blada twarz.
-Obudź się, Jungwon. Odzyskałeś już siły - szepnął delikatny głos wewnątrz mojej głowy. Zanim zdołałem rozpoznać tę twarz, przypomnieć sobie ten głos, otworzyłem oczy.
Obudziłem się w pokoju o białych ścianach i suficie, w wielu miejscach odpadał tynk, a wokół roznosił się zapach czegoś zgniłego. Liczyłem, że po chwili rozpoznam to miejsce, ale nigdy wcześniej tu nie byłem. Łóżko pode mną było wygodne, mimo to cały zdrętwiałem od ciągłego leżenia.
Ile to trwało?
Spróbowałem się podnieść, lecz wtedy moje ramię przeszył spazm bólu. Wrzasnąłem zanim zdążyłem nad sobą zapanować. Opadłem ciężko na poduszki, dysząc i pocąc się. Potwory. Zostałem zaatakowany przez potwory, a jeden z nich mnie ugryzł.
Z szybko bijącym sercem sięgnąłem do rękawa koszulki, podsuwając go. Ze zdziwieniem zarejestrowałem fakt, że ktoś musiał mnie przebrać. Pod jasnym materiałem ukazał się przesiąknięty krwią bandaż. Rozważając przez chwilę za i przeciw, ściągnąłem go powoli.
O mało nie zemdlałem przy tej czynności. Niezasklepiona rana uznała, że opatrunek musiał być chyba częścią mojego ciała, bo razem z bandażem zerwałem też sobie świeżą zaróżowioną skórę. Wnętrzności podeszły mi do gardła. Gdybym nie miał pustego żołądka, zwymiotowałbym w tej chwili całą jego zawartość.
CZYTASZ
KANIBAL |Jaywon| (zawieszone)
FanfictionGnębiony w szkole Jungwon postanawia skoczyć z mostu, jednak przeszkadza mu w tym tajemnicza postać. Okazuje się, że chłopak od dłuższego czasu był pod urokiem istoty, która natychmiast rusza za nim w pogoń. W trakcie ucieczki zostaje zakażony prze...