Rozdział 10

172 9 2
                                    

Rano obudziły mnie głośne dźwięki z kuchni. Zeszłam na dół wogule nie wiedząc co się dzieje.

- Co tak? - nie dokończyłam zdania. Zobaczyłam Ashera w kuchni. Nie codzienny widok.

- O Maddison! Robię nam śniadanie jak już jesteś to możesz mi pomóc bo nie wychodzi mi smażenie naleśników.

Uśmiechnęłam się do chłopaka i podeszłam do kuchenki. Zaczęłam smażyć naleśniki, kiedy nagle chłopak się odezwał.

- chyba bym sobie nie poradził gdyby nie ty.

- nie wątpię w to. - z uśmiechem odpowiedziałam chłopakowi.

Zjedliśmy wspólne śniadanie w salonie, ja przeglądałam telefon a Asher oznajmił że jedzie się przejechać autem. Za to ja ogarnęłam siebie i zaczęłam sprzątać w domu. Lubiłam sprzątać przy ulubionych piosenkach na słuchawkach dawało mi to jakoś dużo energii. Ograniałam jeszcze kuchnie gdy do drzwi zadzwonił dzwonek.

- już idę! - krzyknęłam i udałam się do drzwi.

Gdy otworzyłam drzwi ujrzałam Aarona?!

- Aaron?! - krzyknęłam na cały dom.

- Siema młoda! - przytulił mnie najmocniej jak mógł.

- Co tu robisz? - zapytałam cała podekscytowana, że mój brat wreszcie przyjechał! Być może mówię o nim pierwszy raz ale nie ważne. Mój brat przyjechał! Wreszcie! Chyba pół roku był za granicą.

- Przyjechałem! Jadę wreszcie do swojego domu! Nawet cieszę się z tego powodu.
Noi przyjechałem do mojej małej siostrzyczki.

- już nie takiej małej.

- tak tak.

- Pamiętam jak dzwoniłaś do mnie że mama jedzie za granicę, noi mieszkasz z Asherem. Właśnie a on gdzie?

- pojechał gdzieś autem, pewnie za niedługo wróci.

- dawno go nie widziałem.

Usiedliśmy i rozmawialiśmy tak z kolejne 40 minut. Nagle w progu stanął Asher który odrazu podszedł do mojego brata.

- Wypierdalaj! Maddison kto to do cholery?! - krzyknął.

- uspokój się! To mój brat debilu!

- Aaron?

- Siema Stary? Spokojnie moja siostra jest bezpieczna ze mną. - zaśmiał się.

- nie wiedziałem że przyjechałeś, sory.

- spoko, nikt nie wiedział. Po drodze do mojego domu chciałem odwiedzić siostrę noi przy okazji zobaczyć jak się jej z tobą mieszka.

- Słyszałam dzwonek do drzwi? - zapytałam.

- Chyba, czekajcie zobaczę. - powiedział Asher.

Słyszałam gdy otwierał drzwi i usłyszałam tylko ,, o kurwa". Biegiem pobiegłam do korytarza, a za mną Aaron, który stanął tuż za mną.

Naszym oczom ukazał się...Tony?

- Tony?! - powiedziałam nie wierząc co się dzisiaj dzieje.

- Cześć! - krzyknął Tony.

- Co tu robisz? - zapytał Asher witając się z bratem.

- a wpadłem do was.

Wszyscy przywitaliśmy się i usiedliśmy na kanapie gdzie dużo rozmawialiśmy. Strasznie dużo. Wieczorem Aaron i Tony pojechali do swoich domów. To było tak niesamowite, że w jednym dniu mój brat i brat Ashera przyjechali do nas. Cudownie spędzało mi się czas w towarzystwie tej trójki.

- - -

Przepraszam, że taki dość krótki  rozdział : (

Miłego dnia/ nocy! ❤️



Smak gorzkiej porażkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz