BLADA - to obecnie najlepsze słowo opisujące Anię. Stojąc tam, wyglądała na pozbawioną życia, zbyt przestraszoną, by zadać więcej pytań, w obawie, że otrzyma tragiczną odpowiedź. Diana zobaczyła, że twarz przyjaciółki zrobiła się biała jak śnieg, więc natychmiast podskoczyła, aby wyjaśnić.
-Nie, Aniu, wszystko z nim w porządku! Jestem pewna, że wszystko z nim w porządku, to nie tak- powiedziała, odwracając się do Ruby i krzycząc na nią
-Ruby ! Na litość boską, uspokój się, sprawiasz wrażenie, jakby to był koniec świata!- Ania, która nigdy wcześniej nie widziała Diany w takim stanie, nadal była zdezorientowana, chociaż teraz poczuła większą ulgę, ponieważ nie wydawało się to aż tak wielką sprawą, jak Ruby to przedstawia, poza tym chociaż bardzo ją kochała, ona Wiedziała, że Ruby od czasu do czasu potrafi zachowywać się dramatycznie. Diana, która najwyraźniej miała już dość, zaczęła wyjaśniać, co się stało, i zakończyła to długie i bolesne oczekiwanie, które wydawało się dłuższe niż w rzeczywistości.- Plotka głosi, że Gilbert Blythe znalazł damę-Wyjaśniła, Anne westchnęła na znak ulgi. Jej serce, które biło tak szybko, zaczęło zwalniać do normalnego rytmu. Spodziewała się gorszego.
-Czy to nie straszne, Aniu? To najbardziej tragiczna rzecz, jaka mi się kiedykolwiek przydarzyła! Teraz już nigdy nie będę miała szansy!- ona płakała. Cóż, w każdym razie nigdy nie miałaby szansy, ponieważ wierzyła, że Gilbert nigdy nie wróci do Avonlea. Nie chciała jednak pogorszyć nastroju swojej przyjaciółki, więc po prostu dołączyła do przyjaciół, próbując ją uspokoić, co było nie lada wyzwaniem. A ona myślała, że to ona histeryzuje. Wiele rzeczy nazwałaby tragicznymi, ale znalezienie kobiety przez Gilberta Blythe'a do nich nie należało. Chociaż rzeczywiście miała dziwne uczucie dyskomfortu w klatce piersiowej, ale to prawdopodobnie było spowodowane tymi wszystkimi strachami przed wyskokiem.
-Jestem pewna, że nikogo nie znalazł Ruby, plotki prawie nigdy nie są prawdziwe, poza tym nie sądzę, żeby się zaaklimatyzował... w tym wieku, to znaczy, nigdy nie sprawiał wrażenia osoby zainteresowanej romansami w każdym razie- powiedziała Anna. Co zaskakujące, to był klucz do tego, by Ruby przestała płakać. Chociaż Anna to mówiła, sama w to nie wierzyła. Gilbert już ją zaskoczył, więc nie było nielogiczne sądzić, że w jednym z miast, które odwiedził, znalazł kogoś, kto był najprawdopodobniej szalenie piękny. Prawdopodobnie podróżują razem po świecie, co Anne uznała za całkiem romantyczny pomysł.
-Chodź, wejdźmy do środka. Jesteśmy tu już od dłuższego czasu- powiedziała Diana, po raz kolejny wyrywając Anię z marzeń. Dziewczyny wchodzą do klasy, tym razem każda z nich jest pogrążona w myślach. Pomyśleć, że Anne nie mogła się doczekać dzisiejszych zajęć, ale Gilberta Blythe'a, mimo że go tu nie ma, i tak udaje się zrujnować kolejny idealny dzień.
Od autora/ki:
Ostatni na dzisiaj, idę spać. Mam nadzieję, że Ci się podobało!
Od tłumaczki:
Hejka kochani! Pomyślałam sobie, że stawie jedynego dnia, dwa rozdziały, a że on jest krótki to mogę sobie na niego pozwolić. Oczywiście jutro kolejny rozdział, a ja zaraz się zajmę tłumaczeniem innych rozdziałów tej książki. Dziś chyba skończę :(
Naprawdę wydaje mi się tą książką ciekawa itd. Ale ma tylko 11 rozdziałów i to jest smutne, chciałam po prostu przetłumaczyć jakiej krótkie opowiadanie. Dziś wstawię one shot, "Randka z Gilbertem Blythe'em" mhm mogliście ją już czytać bo jest ona w mojej książkę one shotów, ale myślę że zasługuje ona na oddzielenie oraz na swą okładkę. Udoskonale oczywiście ją troszeczkę i pozmieniam! Dziś mam nadzieję że jeszcze dam radę napisać rozdział " W poszukiwaniu szczęścia" oh czekajcie bo będzie się działo, mam wszystko zaplanowane, tylko mało czasu. Oh szkoła, myślałam także nad nową książką Messenger- Anne with an e. Ale myślę że dopiero gdy skończę "Anne with an e instagram", ale ja nie chcę :(
Cóż rozpisałam się troszkę. W każdym razie, Anyway, ha ha! Używam tego słowa ile tylko potrafię....ehh do zobaczenia drodzy czytelnicy!
CZYTASZ
When is "Someday"?
RomanceGilberta nie ma już od ponad roku. „kiedys wróć do domu" - tak Anne powiedziała Gilbertowi przed jego wyjazdem, ale kiedy dokładnie następuje „kiedyś"? Anne zaczyna myśleć, że może w ogóle nie wrócić, dopóki nie usłyszy plotek o tym, co porabia. Czy...