જ⁀➷Rozdział 3×ೄྀ

65 8 10
                                    

୧୭ Księżycowy Połysk・๑ˊˎ-

Siedziałam przy rzece, wpatrując się w wodę. Ciepłe promienie słońca padały na mój grzbiet. Na błękitnym niebie nie było ani jednej chmurki. Ptaki śpiewały swoje pieśni w oddali. Zobaczyłam rybę, która podpłynęła bardzo blisko. Szybkim ruchem ją złowiłam i położyłam obok drugiej ryby, którą złowiłam wcześniej.

 Obłoczny Wir i Zroszony Nos uczyli Dębową Łapę i Ćmią Łapę łowienia ryb. Brązowy uczeń spokojnie podchodził do tej lekcji, jednak jego siostra frustrowała się, kiedy nie mogła nic złapać. Szary wojownik próbował ją pocieszyć.

 - Nie martw się, Ćmia Łapo - miauknął jej mentor. - Rzadko udaje się za pierwszym razem.

 - Może spróbujesz jeszcze raz? - Zaproponowałam.

 Ćmia Łapa przypominała mi Wrzosowe Światło, kiedy ta była uczennicą. Ruda kotka przykucnęła obok mnie. Zaczęła z wielkim skupieniem wpatrywać się w wodę. Po dłuższej chwili przypłynęła ryba. Powiedziałam ciche "Teraz!" i uczennica złowiła swoją pierwszą zdobycz. Z triumfem uniosła ku słońcu pyszczek, w którym trzymała rybę.

 - Świetnie, Ćmia Łapo! - Zroszony Nos pochwalił swoją uczennicę.

 - Kociaki Ciemnej Skóry się tym najedzą - powiedział Dębowa Łapa.

 - Miodka i Węgielek są jeszcze za mali, żeby jeść zwierzynę - miauknęłam. - Ale myślę, że Ciemna Skóra ucieszy się, kiedy Ćmia Łapa przyniesie jej tę rybę.

 - Tyle chyba wystarczy. Wracamy do obozu? - Mój brat zwrócił się do Zroszonego Nosa, który był przywódcą naszego patrolu.

 Zielonooki spojrzał na śnieżnobiałego kocura.

 - Tak, wracamy. Ćmia Łapo, chodź - Zroszony Nos wziął swoje zdobycze i poprowadził nas do obozu.

 Ruda uczennica i jej brat dreptali obok pręgowanego wojownika. Ja i Obłoczny Wir szliśmy za nimi. Nie rozmawialiśmy, po prostu cieszyliśmy się swoją obecnością i chwilą spokoju. Z moim bratem nie bardzo dało się pogadać jak z Mglistym Futrem, czy z Podniebnym Sercem, ale wiedziałam, że mogę na niego liczyć. Wystarczał mi fakt, że po prostu jest.

 Właśnie, Podniebne Serce. Muszę się jej zapytać, czy rozmawiała z Omszonym Poblaskiem. Poprosiłam ją o to dość dawno. Mam nadzieję, że się czegoś dowiedziała. Chciałabym wiedzieć dlaczego Omszony Poblask postanowiła mnie unikać.

 Myśli o mojej siostrze przerwały słowa Ćmiej Łapy.

 - Zroszony Nosie, Księżycowy Połysk jest bardzo ładna, prawda?

 Postanowiłam słuchać, bo z tego mogła wyjść bardzo ciekawa rozmowa.

 - Prawda - kocur przyznał jej rację.

 - To dlaczego nie poprosisz jej, żeby została twoją partnerką?

 Zgaduję, że w tamtym momencie Mgliste Futro i Wrzosowe Światło parsknęłyby śmiechem. Nawet jego własna uczennica namawia go, żeby ze mną był! Atmosfera zrobiła się dość niezręczna. Zroszony Nos nic nie odpowiedział, a Obłoczny Wir nie śmiał się tylko dlatego, że trzymał dwie ryby w pysku.

 Odłożyłam zdobycze na stos zwierzyny i rozejrzałam się za moją matką. Pytanie Ćmiej Łapy odbijało się echem w mojej głowie. Na szczęście szybko zlokalizowałam Podniebne Serce, która rozmawiała o czymś z Malwowym Pyskiem, Porannym Nosem i Lśniącym Skrzydłem, która o dziwo nie była na żadnym patrolu.

 Stwierdziłam, że jednak nie chcę jej przeszkadzać, ale niebieskooka szybko mnie zauważyła i przywołała do siebie. Uśmiechnęła się do mnie ciepło, kiedy usiadłam obok niej. Zawsze cieszyła się z każdej okazji, żeby porozmawiać ze mną lub z moim rodzeństwem.

 - Co u ciebie, kochana? - Zapytała moja matka z troską.

 - Wszystko dobrze tylko... Znajdziesz dla mnie chwilkę?

  - Czy znajdę? Co to za pytanie!

 Wojowniczka spojrzała na trójkę kotów. Wszyscy pokiwali głowami, jedynie Lśniące Skrzydło przewróciła oczami. Oddaliłyśmy się trochę od trójki wojowników i usiadłyśmy.

 - Więc, o co chodzi, słońce? - Podniebne Serce wiedziała, że to było coś poważnego.

 - Rozmawiałaś z Omszonym Poblaskiem?

 Biała wojowniczka westchnęła.

 - Rozmawiałam, ale nie wyciągnęłam od niej dużo. Wiesz jaka jest nasza Meszka. Lubi zejść w cień. Jak ją zapytałam dlaczego cię unika, to zaprzeczyła... Też się o nią martwię, ale nie mogłam na nią naciskać, bo jeszcze bardziej by się zamknęła w sobie.

 - To co mam zrobić? - Bałam się, że z moją siostrą dzieje się coś złego.

 - Daj jej czas. Spróbuję z nią jeszcze poważnie porozmawiać. Poproszę Śnieżny Kwiat o pomoc, to jej najlepsza przyjaciółka.

 Byłam spokojniejsza, gdyż wiedziałam, że Podniebne Serce naprawdę się tym zajmie.

 - Dziękuję, mamo.

 - Czy to wszystkie twoje zmartwienia, słonko?

 - Tak.

 - A co ze Zroszonym Nosem, który tak ci się podoba?

 - Mamo!

 Podniebne Serce tylko się zaśmiała.

 - Już nic nie mówię.

 Przewróciłam oczami. No tak. Moja matka ma nadzieję na to, że Zroszony Nos zostanie moim partnerem i będę mieć z nim kocięta...

୧୭ Od Autorki・๑ˊˎ-

Ćmia Łapa wygrała rozdział dwoma linijkami tekstu XDD

Wojownicy: Wspomnienia i SzeptyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz