୧୭ Księżycowy Połysk・๑ˊˎ-
Zobaczyłam jak Zroszony Nos rozmawia z Obłocznym Wirem i Słonecznym Ogonem. Odwróciłam się i spojrzałam błagalnie na Podniebne Serce, która stała tam gdzie wcześniej. Jej wzrok mówił, że mam to zrobić. Dobra, czy tylko moim zdaniem to jest zły pomysł?
Wzięłam głęboki wdech i podeszłam do trójki kotów, która przerwała swoją rozmowę, kiedy znalazłam się bliżej. Wszyscy trzej spojrzeli na mnie zdziwieni, a Zroszony Nos posłał mi ciepły uśmiech. Wiedziałam, że w tym momencie nie mogę się już wycofać.
- Hej, mogę wam porwać Zroszonego Nosa na chwilkę? - Zapytałam.
Obłoczny Wir i Słoneczny Ogon wymienili porozumiewawcze spojrzenia.
- Jasne - odpowiedział jasnorudy wojownik.
- O czym chciałaś porozmawiać? - Zapytał mnie Zroszony Nos, kiedy odeszliśmy od jego przyjaciół.
- Nie tutaj. Chodź.
Wyszliśmy z obozu. Usiedliśmy w trawie naprzeciwko siebie. Szary kocur czekał, aż zacznę. Serce biło mi jak szalone, ale Podniebne Serce miała rację. Nie mogłam czekać w nieskończoność. Musiałam mu w końcu wyznać swoje uczucia. Też chciałam być szczęśliwa i miałam do tego prawo.
- Posłuchaj, bo... Muszę ci coś wyznać - zaczęłam.
- Słucham uważnie - powiedział i się uśmiechnął.
Teraz albo nigdy.
- Kocham cię - miauknęłam ledwie słyszalnie.
Zobaczyłam zdziwienie w jego zielonych oczach. Co ja narobiłam!
Myślałam, że wszystko zepsułam, ale nagle jego spojrzenie złagodniało. Podszedł do mnie bliżej i polizał mnie między uszami. Uśmiechnęłam się, gdy poczułam ciepło jego szorstkiego języka. Spojrzałam mu w oczy, kiedy przestał.
- Też cię kocham, Księżycowy Połysku - powiedział, a moje serce zatrzepotało. - Zostaniesz moją partnerką?
- Tak! - Wtuliłam się w jego futro.
To była jedna z wspanialszych chwil mojego życia. Po chwili Zroszony Nos odszedł. Myślałam, że już nie wróci, ale po chwili ujrzałam go z małym czerwonym kwiatkiem. Wetknął mi go za ucho, tak jak Mgliste Futro kiedyś. Uśmiechnęłam się do niego.
- Teraz jest idealnie - wyszeptał i liznął mnie w policzek.
Siedzieliśmy tak chwilę, ale nie długo, ponieważ Zroszony Nos musiał iść na patrol. Wróciłam do obozu, a tam czekały na mnie Mgliste Futro i Wrzosowe Światło. Spojrzałam na nie zdziwiona. Czy one czekały na mnie cały ten czas? Obie były bardzo podekscytowane.
- No co? - Zapytałam.
- Widziałam jak wychodzisz ze Zroszonym Nosem. Mów, co robiliście? - Wrzosowe Światło ledwo mogła usiedzieć w miejscu.
- Wyznałam mu miłość.
- I co? I co?!
- Zostałam jego partnerką.
- TAK!!!! - Jasnoruda kotka pisnęła na cały obóz.
- PRZESTAŃ SIĘ DRZEĆ, WRZOSOWE ŚWIATŁO! - Krzyknął Wężowe Futro z legowiska wojowników.
Ja i Mgliste Futro wybuchłyśmy śmiechem. Zastępczyni podeszła do mnie i wtuliłam się w jej futro. Byłam przeszczęśliwa. Marzyłam o tym od tak dawna. Wrzosowe Światło niemalże dosłownie skakała z radości. Widziałam te iskierki w jej złotych oczach.
- Cieszę się twoim szczęściem, kochana - zamruczała Mgliste Futro.
- To kiedy kociaki? - Zapytała wojowniczka.
- Nie wszyscy myślą od razu o kociakach, Wrzosowe Światło.
- Muszę wreszcie porozmawiać o tym z Promiennym Porankiem.
- Klanie Gwiazdy, widzisz i nie grzmisz! - Zaśmiała się zastępczyni, a ja razem z nią.
Długo tak rozmawiałyśmy, śmiejąc się, co jakiś czas. Jednak widziałam, że z Mglistym Futrem było coś nie tak. Była taka bardziej smutna.
A może mi się wydawało?
୧୭ Od Autorki・๑ˊˎ-
KOCHANI MAMY TO! SHIP ZROSZONY POŁYSK KANON!
![](https://img.wattpad.com/cover/352453472-288-k951726.jpg)
CZYTASZ
Wojownicy: Wspomnienia i Szepty
FanficDrugi tom serii "Zaginiona Gwiazda" Na zgromadzeniu pojawia się Klan Śmierci, który daje Czterem Klanom propozycję. To jednak nie jest jedyny problem, z którym musi się zmierzyć Księżycowy Połysk. Wspomnienia nie dają jej żyć i słychać szepty. To d...