Han Jisung nie ma przyjaciół. Zazwyczaj spędzał czas samotnie, aż do pewnego dnia w którym jeden z najpopularniejszych osób w szkole, Minho, zauważył blizny na nadgarstkach Jisunga. Czy Minho uda się dowiedzieć czym są spowodowane?
TW!!!!
•sceny 18...
Gdy byliśmy już w moim dom, zaniosłem Jisunga do mojej sypialni, a za mną poszedł Hyunjin i Felix.
-możecie wracać, zajmę się Hanem.- powiedziałem do chłopaków.
Ci tylko kiwnęli głowami i wyszli z mojego domu. Szybko popędziłem do sypialni aby opatrzyć.
Zauważyłem, że Han siedział na łozku, zamiast leżeć. Podbiegłem do niego i go przytuliłem.
-Jezu Jisung powiedz co się stało?- zapytałem spokojnie.
Niestety nie dostałem odpowiedzi ponieważ brązowo włosy zemdlał. Jednym ruchem przełożyłem go tak, aby leżał. Przykryłam go kocykiem i ruszyłem po opatrunki.
***
Właśnie opatrzyłem niższego. Leżał pod kocykiem. Wyglądał tak słodko i bezbronnie. Najchętniejprzytulił i ucałowałbym go. Tak słodko wyglada jak śpi. Minho o czym ty myślisz. Nie możesz się zakochać w chłopaku. Potrząsnąłem głową, a w tamtym momencie Jisung zaczął się wiercić aż w końcu się wybudził. Spojrzał na mnie tymi swoimi, pięknymi oczami.
-c-co się stało?-odezwał się niższy.
Nic nie odpowiedziałem tylko żuciem się na niego, aby go przytulić.
-Oj Han nie wiesz jak bardzo się cieszę, że jest już lepiej, prawda?-zapytałem
Chłopak chwile się zastanawiał.
-t-tak.- powiedział tak cicho, że ledwo go usłyszałem.
-chodź.- puściłem chłopaka i poklepałem miejsce na kolanach, dając znak aby Jisung na nich usiadł.
Chłopak zrozumiał o co mi chodzi i z lekkim trudem usiadł na nich. Złapałem go wokół tali i przysunąłem bliżej siebie, na co Han jęknął z bólu.
-Jezu Han, przepraszam. Zapomniałem o twoim siniaku na brzuchu.- mówiłem z żalem.- czy możesz mi powiedzieć jak się tam znalazł i kto cię pobił?
-N-nie teraz.- odpowiedział chłopak, lekko sie przesuwając i zahaczając o moje krocze.
-Dobrze. W takim razie to co porobimy?- zapytałem zmieniając temat.
-N-nie wiem czy m-mogę zostać bo m-moja mama sie w-wkurzy.- mówił sie jąkając.
-podaj mi jej numer załatwię to.-powiedziałem
Chłopak zdziwił sie moją odpowiedzią. Wziął głęboki oddech i przysunął sie bliżej mnie, znowu zahaczając o moje krocze. Przez co miałem niezły kłopot, ponieważ miałem wrażenie że zaczyna mi brakować miejsca w spodniach.
-xxx xxx xxx.- odparł.
Szybko chwyciłem za telefon. Wpisałem numer i zadzwoniłem.
Jeden sygnał
Drugi sygnał
-halo?- usłyszałem z słuchawki.
- dzień dobry, z tej strony kolega Hana. Chce soe zapytać czy Jisung może zostać na noc u mnie. I spokojnie to jest mój pomysł. Han nie będzie w ogóle przeszkadzać.- powiedziałem na jednym oddechu.
-no dobrze ale jutro muszę pogadać z Jisungiem.- powiedziała kobieta i sie rozłączyła
Han na te słowa wzdrygnął sie.
Zapadła niezręczna cisza. Gdy nagle brązowo włosy stał się czerwony jak burak.
-co się stało że jesteś taki czerwony?- zapytałem
-n-nic się n-nie stało p-Po prostu j-jest gorąco.- dlaczego chłopak tak się jąkał?
Poprawiłem się lekko gdy niespodziewanie niższy jęknął. Zdziwiłem się ale spodobało mi się to tylko nie wiedziałem czym jest spowodowany.
-Dlaczego ty...- nie zdążyłem dokończyć bo chłopak mi przerwał.
-no B-bo jak s-się poruszyłeś to z-znowu zachaczylem o t-twoje krocze tylko że...- na chwile przerwał. Wziął głęboki oddech.- żenabilemsienatwojegopenisabosieporuszyleś.- powiedział na jednym oddechu.
Niższy znowu spalił buraka. Zaśmiałem się pod nosem i przycisnąłem go jeszcze bardziej na co chłopak znowu jęknął.
-wież że cię uwielbiam?-zapytałem, na co niższy mruknął.-a jeszcze bardziej twój tyłek.-zleciałem rękoma z tali Hana na pośladki i lekko je ściskając.
——————-
Kolejny rozdział wleciał
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.