7

395 46 15
                                    

Nowy rok. Przerażał mnie fakt , że jestem coraz bliżej do trzydziestki. A jeszcze bardziej, brak partnera. To mogło być trudne ale jako postanowienie noworoczne, postanowiłem w końcu znaleźć sobie drugą połówkę.

Po świętach dalej było wolne, mój synek znów wyjechał ale tym razem do mojej siostry i jej dzieci. Oznaczało to, że w końcu mogę odpocząć, zresetować się i zapomnieć o wszystkim. Miałem zamiar kompletnie odłączyć się od świata.

Nie udało się. Cały czas towarzyszyły mi myśli na temat Jisunga. Coś powodowało, że działał na mnie jak jakiś środek odurzający. Kompletnie odcinałem się od świata myśląc o nim. Może powoli był to etap zauroczenia ?

Zdecydowałem się aby zrobić pierwszy krok. Kosztowało mnie to dużo odwagi. Stwierdziłem jednak, że jeżeli nie wyjdzie to tak miało być i nie powinienem się tym przejmować.

LeeMinho
Hej Jisung, mam pytanie

HanJisung
Hej, coś się stało ?

LeeMinho
Właściwie to chciałem zapytać czy jesteś dzisiaj wolny i czy nie chciałbyś pójść ze mną na randkę ?

O Boże. Zrobiłem to.

HanJisung
Oczywiście !

Cieszyłem się jak dziecko. Nie mogłem opisać tego jak bardzo szczęśliwy byłem. Przez długi czas mocno się rumieniłem i szczerzyłem.

Ostatecznie ja i Jisung zdecydowaliśmy się na spacer oraz ewentualne zajście do kawiarni. Oboje lubiliśmy spędzać w ten sposób czas.

Pov: Han Jisung

Zaprosił mnie na randkę! Zrobił to ! Cieszyłem się jak nigdy. Polubiłem tego mężczyznę trochę za bardzo.

Od razu po dostaniu jego wiadomości i ustalenia miejsca spotkania zacząłem się szykować. Co prawda miałem jeszcze trzy godziny do wyjścia ale chciałem wyglądać jak najlepiej.

Jako, że byłem jeszcze w piżamie od razu pobiegłem do sypialni. Miałem mały problem z wyborem ubrań. Końcem, końców zdecydowałem się na ciepłe ale luźne jeansy oraz jasno-beżowy sweterek. Jako, że na dworze było dość chłodno stwierdziłem, że założę na to płaszcz.

Minęło trochę czasu. Powoli zaczynałem szykować się do wyjścia. Starałem się zachować spokój ale w środku naprawdę cieszyło mnie nasze spotkanie. Coś powodowało, że przy Minho czułem się lepiej niż przy innych. Jakbym znalazł bratnią duszę. Był to pierwszy raz od roku kiedy wybieram się na randkę więc mimo wszystko, towarzyszył mi stres.

Ubrałem się ciepło, upewniłem się, że wszystko mam i wyszedłem. Jedynym plusem tak chłodnej pogody był mój rumieniec. Nawet jakby Minho spowodował, że normalnie wyglądałbym jak burak to teraz mogłem tłumaczyć się mrozem.

Po około piętnastu minutach ciężkiego spaceru dotarłem na miejsce. Spotkaliśmy się w tym samym miejscu co ostatnio. Lee znowu pojawił się pierwszy i bałem się, że nie jestem na czas. Podszedłem do niego, przywitałem się i ruszyliśmy przed siebie.

Było naprawdę zimno, mało kto spacerował. Zacząłem więc szukać rękawiczek. Byłem pewien, że były w moich kieszeniach.

- Coś się dzieje ? - zapytał Minho i spojrzał na mnie szukającego rękawiczek.

- Oh, nie nie, wydaje mi się, że zgubiłem rękawiczki - zachichotałem i podszedłem do niego. Nagle starszy wziął moją dłoń, otulił ją tą swoją i włożył do kieszeni swojego płaszczu. Na twarzy zrobiłem się strasznie gorący. Obawiałem się, że nie da rady ukryć moich czerwonych policzków - Dziękuje - powiedziałem nieśmiało.

- Idziemy do kawiarni - oznajmił - Musisz się ogrzać. Z resztą nie dziwię się, że jest Ci zimno, masz na sobie jedynie płaszcz - zdjął z siebie również szalik i owinął go wokół mojej szyi - Zanim cokolwiek powiesz, nie martw się o mnie i nie ściągaj szalika - na jego słowa tylko przytaknąłem i ruszyliśmy dalej.

Droga do kawiarni nie zajęła nam dużo czasu. Minęła dwa razy szybciej dzięki naszej rozmowie. Byliśmy mocno rozgadani. Ja jednak, dalej rumieniłem się ze względu na naszą bliskość. Zaszliśmy do lokalu, w którym byliśmy na naszym pierwszym spotkaniu. Zamówiliśmy kawę i sernik. Jak dla mnie była to randka idealna.

Ogrzaliśmy się, porozmawialiśmy ale dalej nie chcieliśmy się rozstawać. Spędziliśmy w kawiarni bardzo dużo czasu. Nie miałem ochoty kończyć tego spotkania ale oboje mieliśmy obowiązki do wypełnienia. Ja stwierdziłem, że mogą one poczekać i zgodziłem się na jego propozycje. Resztę wieczoru postanowiliśmy spędzić u starszego w domu.

Szliśmy do niego około dziesięć minut. Był wieczór więc powoli robiło się chłodniej. Minho dalej kazał mi nosić jego szalik. Czułem się jednocześnie kochany ale z drugiej strony bałem się, że przeze mnie Lee się przeziębi. Cieszył mnie jednak fakt, że ktoś się o mnie troszczy.

W końcu znaleźliśmy się u niego w mieszkaniu. Jego dom był większy i przystrojony bardziej przytulnie wystrojony. Jak już weszliśmy mogłem dostrzec parę dziecięcych ciuchów wiszących na wieszakach i nie wielką ilość zabawek należących do jego syna.

- Przepraszam, dalej nie posprzątałem syfu, który zostawił mój syn - powiedział odwieszając mój i swój płaszcz.

- Nie przepraszaj - oznajmiłem a Minho się uśmiechnął.

- Zaparzę nam herbatę i to posprzątam. Rozgość się, na kanapie jest kocyk, ogrzej się - tak jak starszy zaproponował usiadłem na kanapie, przykryłem się kocem i patrzyłem jak on zaparza nam herbatę.

Chwilę później kiedy Lee posprzątał już po swoim synku, usiadł koło mnie podając mi ciepły napój. Zrobiło mi się gorąco ale wiedziałem, że nie było to spowodowane gorącą herbatą a raczej moim towarzystwem. Minho był blisko i siedzieliśmy pod tym samym kocykiem. Jak mogłem nie zwariować ?

W końcu zdecydowaliśmy się na obejrzenie jakiegoś filmu. Co prawda, Święta były już za nami ale jako, że na dworze zaczął padać śnieg mieliśmy ochotę na film w tym klimacie. Od razu po skończeniu pierwszej komedii wzięliśmy się za drugą. Było już późno, ja powinienem wracać do domu ale oboje czuliśmy się ze sobą tak dobrze, że zapomnieliśmy o czymkolwiek innym. Chcieliśmy tylko zostać razem jeszcze chwilkę dłużej. Powoli zacząłem przysypiać. Moja głowa leżała na ramieniu Minho. Zaskoczyło mnie to, że mnie nie odtrącił. Wręcz przeciwnie bo otulił mnie w talii i pozwolił zasnąć.

- Śpij, Sungie. Dobranoc - pocałował mnie w czubek głowy a ja pozwoliłem sobie na sen.


Just a (Boy)friendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz