Dziś postanowiłem przedstawić swojemu synowi, mojego chłopaka. Hyunki wiedział, że Han mi się podoba, ale nie wiem czy był na to gotowy. Pamiętał jak żyło się z jego matką. Kolorowo nie było.
Oczywiście uprzedziłem syna o wizycie Jisunga. Bałem się jedynie tego, jak Hyunki zareaguje na nasz związek. Był wyrozumiałym dzieciakiem to fakt, ale co jeżeli robił to wszystko z litości ? Nie raz widział, mnie płaczącego, moją byłą i to jak mnie traktuje. To było kochające i urocze dziecko, ale obawiałem się, że odbije się to na jego zdrowiu psychicznym.
Już od rana starałem się nastawić na każdą możliwą sytuację. Stresowałem się, ale to chyba normalne. Jako że, Hyunki polubił Jisunga, wyczekiwał jego przyjścia tak samo jak ja. Dlaczego nie mogłem zachować spokoju. To było tak drażniące.
- Hyunki, podejdź na chwilkę - zawołałem mojego synka. Zdecydowałem się go uprzedzić - Słuchaj młody, dzisiaj ja i Sungie ci coś powiemy, dobrze ? - wziąłem go do siebie na ręce, a on zaczął grzebać mi we włosach.
- Powiecie, że się kochacie ? - odezwał się Hyunki. Chwila co ? Uśmiechnąłem się niezręcznie i poczułem jak moje policzki robią się czerwone - Taaaaaak ! Kiedy Jisung przyjdzieeee ?
- Za niecałą godzinkę, leć do siebie na razie - postawiłem go na podłodze, po czym pobiegł do swojego pokoju.
Serce mi biło jak szalone. Jakim cudem Hyunki się domyślił. Jezus. Starałem się być w miarę dyskretny. No cóż. Może nie udało mi się ukryć rumieńców ani szerokich uśmiechów. Po prostu byłem z nim bardzo szczęśliwy. Znów poczułem się kochany.
Minęło trochę czasu. W pewnym momencie usłyszałem dzwonek do drzwi. Jisung. Uprzedziłem Hyunkiego i otworzyłem Hanowi drzwi. Powitałem go przytulasem, dobrze wiedząc, że mój syn nas obserwuje.
- Czyli miałem racje !- powiedział podekscytowany - Kochacie się ! - podbiegł do Jisunga i złapał go za rękę - Będziesz lepszy niż mama ? - o cholera.
Oboje się zdziwiliśmy. Zakończyliśmy swój uścisk widząc zachowanie mojego syna. Wziąłem go na swoje ręce, a on się do mnie przyczepił. Hyunki chyba dalej oczekiwał odpowiedzi Hana.
- Tak mały, ja i twój tata się kochamy - uśmiechnąłem się szeroko. Mój syn też - Nie jestem w stanie odpowiedzieć Ci na drugie pytanie, ale zrobię wszystko, żeby twój tata i ty byli szczęśliwi - jest przeuroczy. Hyunkiego bardzo ucieszyła odpowiedź Jisunga. Swoim gestem pokazał, że chce, aby to Han go podniósł.
- Czyli teraz tata nie będzie już płakał ? - jezu. Zmartwiły mnie jego słowa. I nie chodziło tu o mnie. Nie chciałem, żeby Hyunki oglądał jak płaczę. Nie sądziłem, że widział to tyle razy.
Usiedliśmy w trójkę przy stole i wyjaśniliśmy wszystko. Ja i Sungie porozmawialiśmy z moim synem i wytłumaczyliśmy mu, jak będzie wyglądała sytuacja. Pewne było to, że będę pewnie wychodził na więcej randek, a jeżeli będzie nam się dobrze układać, Han się wprowadzi. Byłem wzruszony tym, że Hyunki nie miał z tym żadnego problemu. Nie byłbym w stanie żyć, wiedząc, że mój syn jest nieszczęśliwy. Wiedziałem, że w przyszłości dotkną go problemy, ale nie teraz. Chciałem, żeby był najszczęśliwszym chłopcem na Ziemi.
Sungie zebrał się do domu późnym wieczorem. I ja i Hyunki pożegnaliśmy go uściskiem. Obiecał też, że odwiedzi nas przy najbliższej okazji. Oboje byliśmy dorośli i mieliśmy na głowie pracę i obowiązki. To zrozumiałe, że któryś z nas nie ma czasu wyjść.
- Czy teraz Jisung będzie drugim tatusiem ? - zapytał Hyunki.

CZYTASZ
Just a (Boy)friend
Fanfiction27-letni Lee Minho jest samotnym ojcem. Łączy prace z wychowaniem cztero letniego synka. Za namową siostry , zakłada konto na portalu randkowym gdzie poznaje Han Jisunga. Jak potoczy się ich relacja ? Czy Minho w końcu znajdzie swoją bratnią dusz...