Rozdział 12

29 2 0
                                    

Wydajesz z siebie głębokie westchnienie, bezczynnie bawiąc się znajomym przedmiotem w dłoniach. Obecnie oglądasz film z Gonem, Killuą i Alluką. Killua siedzi na krześle obok łóżka, podczas gdy Alluka i Gon siedzą z podwiniętymi nogami na końcu łóżka. To bardziej film dla dzieci, ale nie masz z tym problemu, jednak nie możesz się na nim w ogóle skupić.

"(Y/N)," głos Killui wyrywa cię z twoich myśli, "Czy coś cię trapi?".

Zaskoczona, spoglądasz na niego i uśmiechasz się nerwowo: "Nie, nie, nic mi nie jest. Nie martw się o mnie.''

Gon też cię teraz obserwuje z zaciekawionym wyrazem twarzy. Spogląda w dół, by zobaczyć przedmiot, którym bawiłaś się przez ostatnią godzinę: - ''Och! Czy to...?''

"Hm?" Killua również podąża wzrokiem za twoimi dłońmi: - ''Czy to nie talizman, który dałaś Gonowi po Egzaminie na Łowcę?

Spoglądasz na niego z nerwowym uśmiechem i kiwasz głową: - ''Tak, Kurapika oddał mi go, by pomóc mi odzyskać trochę wspomnień''.

Na twarzy Killui pojawia się uśmiech: "Myślałem, że powiedziałeś, że zwróci go w Yorknew, Gon?".

Gon przytakuje żarliwie: "Tak! Powiedział, że to zrobi!'' Zastanawia się przez chwilę: "Może po prostu zapomniał?".

"Myślę, że to bardziej tak, jakby po prostu chciał mieć przy sobie coś należącego do (Y/N)", mówi z ironicznym wyrazem twarzy, sprawiając, że Alluka również chichocze.

Twarz Gona staje się zszokowana, ale potem zmienia się w podekscytowaną: - ''Naprawdę myślisz, że to dlatego?''

Killua przytakuje: "Jestem tego pewien".

Pocierasz nerwowo kark i odwracasz od nich wzrok: - ''Jestem pewna, że tak nie jest''. Twój wzrok kieruje się w stronę drzwi i zastanawiasz się: "Skoro mowa o Kurapice, czy wiecie, dokąd poszedł?".

Gon i Killua wymieniają spojrzenia, z łatwością rozumiejąc, o czym myślą. Killua odwraca chłodno wzrok, podczas gdy Gon uśmiecha się nerwowo: "Myślę, że poszedł tylko coś zjeść, (Y/N). Założę się jednak, że wkrótce wróci!".

"Tęsknisz za nim, (Y/N)?" Alluka zastanawia się na głos.

Na twoją twarz wkrada się rumieniec, ale kręcisz głową: "Nie, nie... Po prostu nie ma go już od jakiegoś czasu, a ostatnio znika w nieoczekiwanych momentach" - zapewniasz ją z małym uśmiechem.

Alluka nie może powstrzymać się od chichotu na twoją odpowiedź, odpowiadając wesoło: "Myślę, że tak!".

Nadal gorliwie temu zaprzeczasz, podczas gdy ona i Gon nie mogą powstrzymać się od śmiechu z twoich reakcji. Killua kładzie dłoń pod brodą, przyglądając się w zamyśleniu zamkniętym drzwiom. ''Kiedy zamierzasz powiedzieć (Y/N), dlaczego ciągle wyjeżdżasz, Kurapika? Ma prawo wiedzieć, że jest w niebezpieczeństwie. Nie możesz wiecznie ukrywać przed nią prawdy.''

"Od ostatniego razu, gdy natknąłem się na jej napastnika, nie wyczułem żadnych złowrogich nen w pobliżu szpitala", Kurapika mówi do słuchawki swojego telefonu komórkowego, "Ale nie mogę być zbyt ostrożny. Nie zamierzam ryzykować bezpieczeństwa (Y/N)". Kontynuuje spacer kolejnym długim korytarzem szpitala.

Przez głośnik słychać westchnienie, a następnie głos Leoria: "Rozumiem, jak się czujesz, kolego, i wiesz, że zależy mi na bezpieczeństwie (Y/N), ale powinieneś upewnić się, że dbasz też o siebie!".

"Doceniam twoją troskę, Leorio, ale nic mi nie będzie." Nadchodzi odpowiedź Kurapiki: "Dopóki (Y/N) jest bezpieczna, to nic mi nie jest".

Remember Me (Kurapika x reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz