Rozdział 26

20 0 0
                                    

Twoje kończyny są splątane z kończynami Kurapiki, kiedy budzisz się następnego ranka. Usprawiedliwia się z zarumienioną twarzą i pospiesznie idzie się przebrać. Ty również przebierasz się w swoje ubrania służbowe. Zanim oboje opuściliście budynek, zjedliście szybkie śniadanie składające się z jajek i tostów. Wspólny spacer do pracy jest spokojny i czujesz się tylko szczęśliwa, będąc w jego obecności. Po dotarciu do pracy oboje rozdzielacie się, aby udać się do swoich biur.

Układasz papiery, gdy pukanie rozbrzmiewa echem po całym pokoju: "( Y/N)!!! To twój dobry kumpel, Leorio!!! Mogę wejść?"

"Oczywiście" - pada odpowiedź, a ty kontynuujesz to, co wcześniej robiłaś.

Drzwi się otwierają i do pokoju wchodzi Leorio. Podchodzi do biurka i bierze łyk kawy z kubka:  ''Skończyłaś już pracę?".

Kiwasz głową, pytając go: "A ty skończyłeś swoją?".

Śmieje się nerwowo i odwraca wzrok, mamrocząc jakąś wymówkę, co powoduje, że przewracasz oczami. "W ŻADNYM WYPADKU!" Leorio głośno zmienia temat: "Czy Kurapika powiedział ci coś ostatnio?"

"Powiedział wiele rzeczy," zaczynasz, unosząc brew na niego, "Czy miał mi coś powiedzieć?"

"N-nie!!! Nic o tym nie wiem!" Twoje spojrzenie i aura stają się coraz ostrzejsze, gdy potyka się o swoje słowa: "Po prostu przypomniałem sobie, że muszę coś zrobić!!!". Śmieje się nerwowo, po czym pośpiesznie wychodzi z pokoju i zatrzaskuje za sobą drzwi.

Westchnęłaś i kontynuowałaś odkładanie dokumentów, "O co chodziło...?".

"Wejdź." Kurapika bez ogródek odpowiada na pukanie do drzwi jego biura.

Leorio wpada do pokoju i zamyka za sobą drzwi: "Nie powiedziałeś jeszcze (Y/N)?".

Kurapika potrząsa głową: "Planowałem powiedzieć jej dziś wieczorem. Dlaczego zachowujesz się tak gorączkowo?''

Leorio wypuszcza głęboki oddech i podchodzi do biurka, odstawiając kubek: "Prawie powiedziałem jej o tym, co czujesz! Spanikowałem, gdy zaczęła rzucać mi złe spojrzenia".

Kurapika może tylko potrząsnąć głową z rozczarowaniem: "Zbyt łatwo cię zastraszyć, Leorio."

"Oi!!!" Leorio podskakuje, by się bronić: "Ty też dałbyś się zastraszyć!!!".

Kurapika macha mu ręką: "Po prostu trzymaj się z dala od (Y/N) do jutra. Problem rozwiązany."

"Dobra!" Leorio idzie w stronę wyjścia, zatrzymując się i odwracając, by dodać: "Ale lepiej jej powiedz!!!". Wychodzi z pokoju, zostawiając brudny kubek na biurku Kurapiki.

Kurapika wzdycha, gdy to zauważa, myśląc na głos: "Czy ty nigdy nie potrafisz po sobie posprzątać, Leorio?".

Nudzisz się siedząc w biurze przez większość dnia, próbując znaleźć jakieś dodatkowe zajęcie. Gdy Beans upewnia się, że nie masz już nic do roboty, mówi ci, że możesz iść do domu. Zgadzasz się na to i najpierw zatrzymujesz się w biurze Kurapiki.

"Kurapika, wychodzę wcześniej." oznajmiasz mu, stojąc w drzwiach jego biura: "Skończyłam całą pracę, a nawet więcej, więc Beans powiedział, że mogę wyjść".

"Bardzo dobrze, (Y/N)," podniósł wzrok znad swojej pracy, by do ciebie przemówić, "spotkamy się w mieszkaniu. Po prostu bądź ostrożna.''

"Oczywiście, Kurapika. Zawsze jestem." Nie wygląda na zbyt przekonanego, ale pożegnaliście się, zanim odeszliście.

Na zewnątrz jest dziś ładny, ciepły dzień, więc postanawiasz nie spieszyć się z powrotem do domu. Twoje oczy padają na czyste, błękitne niebo, a następnie na dzieci, które grają w piłkę w parku. Śmiejesz się, gdy wołają cię, byś z nimi zagrała, ale w końcu do nich dołączasz. Bawisz się z nimi przez kilka godzin, aż niebo zaczyna ciemnieć. Dzieciaki dziękują ci za wspólną zabawę i uciekają, a ty wracasz do mieszkania.

Remember Me (Kurapika x reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz