Jimin
- Jimin! Jimin!- usłyszałem jak mój przyjaciel mnie woła.
- tak? Myślę że cała szkoła już słyszała moje imię- wywróciłem oczami spoglądając na niego pytająco.
- rozchmurz się trochę! Jest piątek, idziemy ostatni dzień do szkoły i weekend!
- okej zmierzaj do dna tej twojej ekscytacji bo wiem że to nie koniec, więc?
- więc.. idziemy dziś na imprezę!
- oj nie ma mowy, nigdzie mnie nie weźmiesz- od razu zaprzeczyłem.
- no ale Jimin! Nie bądź taki!- chłopak spojrzał na mnie z miną przybitego szczeniaka.
- i tak mnie nie przekonasz, dobrze o tym wiesz- jednak starszy nie odpuszczał do końca.
- Taehyung mam już plany na dziś!- powiedziałem nagle a chłopak spojrzał na mnie zaskoczony.- plany? Jakie plany? Czemu o niczym nie wiem?- widać jak bardzo był zdziwiony.
- wychodzę na miasto- powiedziałem pierwsze lepsze kłamstwo i wzruszyłem ramionami- nic takiego.
- co? Z kim?- zapytał a jego głos powoli zaczął zmieniać się w ekscytację.
- może kiedyś ci powiem- wybełkotałem pod nosem i spojrzałem w stronę sali w której mamy mieć lekcje.
- chodź bo inaczej się spóźnimy- szybko zmieniłem temat ciągnąć wyższego w stronę klasy.- jeszcze dokończymy tą rozmowę- ostrzegł mnie.
- w to nie wątpię- mruknąłem wchodząc do klasy.
Przy dużym biurku stał pan Jeon popijający typową dla niego czarną kawę. Pieprzoną czarną kawę, zapach ten towarzyszył połowie uczniów od ranka do wieczoru.
Pan Jeon gdy nas zobaczył uśmiechnął się odstawiając już w zasadzie pusty kubek i podchodząc do jego krzesła.Usiedliśmy na naszych miejscach i rozpakowaliśmy, w tym samym czasie nauczyciel wyciągnął swój laptop i zaczął sprawdzać listę obecności.
Kiedy tylko przeczytał moje imię lekki uśmieszek pojawił się na jego ustach, ale tylko na moment.
Jednak mój kochany przyjaciel i tak zdążył sobie ubzdurać za dużo.
Lekcja się zaczęła a Taehyung podsunął mi pod długopis kartkę na której było napisane:
„Nie myślisz chyba że ten uśmieszek nic nie znaczył"
Spojrzałem na niego ze zdezorientowanym wyrazem twarzy.
„Ale co masz na myśli?" Oddałem mu kartkę wysyłając mu spojrzenie typu o co ci chodzi?
„No nie gadaj że serio tego nie zauważyłeś! Pan Jeon wykorzystuje każdą sytuację żeby tylko z tobą flirtować!"
Gdy przeczytałem treść kartki spojrzałem na przyjaciela z szeroko otwartymi oczami.
„Chyba wysokie temperatury źle na ciebie wpływają" rzuciłem w niego zawiniętą karteczką.„Ja nie żartuję! Zwróć tylko uwagę jak jego wzrok łagodnieje gdy cię widzi!"
Chciałem już odpisać że to głupie i napewno tak nie jest gdy nagle usłyszałem męski głos wprost przed naszą ławką.
Podskoczyłem przestraszony spoglądając w górę na pana Jeona.
- chłopaki ile macie lat żeby pisać liściki na lekcjach?- Potrząsł głową z niedowierzaniem.
I gdy chciałem już odpowiedzieć mężczyzna zabrał nam kartkę.
Myślałem że w tamtym momencie serce wyskoczy mi z klatki.Przestraszonym wzrokiem śledziłem każdy jego ruch.. na szczęście nauczyciel po prostu porwał i pogniótł ten kawałek papieru który chwilę później wylądował w koszu na śmieci.
- to było ostrzeżenie- spojrzał na nas ostrym wzrokiem, jednak obaj wiedzieliśmy że to dla żartów.
Przynajmniej tak nam się zdawało..
- widać że coś do ciebie ma- powiedział w naszym ojczystym języku.
- Tae bądź wreszcie cicho!- spojrzałem na niego błagalnie. Jednak było już za późno.
- Chłopaki zostańcie po lekcji- poprosił pan Jeon a my jedynie skinęliśmy głowami.
I jak zawsze modliłem się o to aby dzwonek zadzwonić jak najszybciej, tak dziś miałem nadzieję że ta godzina będzie się dłużyć i dłużyc.. jednak i tutaj los się do mnie nie uśmiechnął..
Wszyscy spakowali swoje rzeczy i opuścili klasę a my podeszliśmy do biurka pana Jeona. Ja z opuszczoną głową a Taehyung uśmiechając się zadziornie..
- wiecie czemu was zatrzymałem?- zapytał poważnie opierając się o biurko.
- bo pisaliśmy liściki na lekcji i zachowywaliśmy się jak przedszkolaki?- zaproponowałem sarkastycznie zerkając na Tae zabójczym wzrokiem.
- można to tak nazwać, nie myślcie że będę wam dawać karę czy jakieś pouczenie bo nigdy ich nie daje, ale muszę udawać żeby mnie nie wylali. Więc następnym razem postarajcie się nie gadać i przynajmniej udawajcie że jesteście skupieni, okej?- zaśmiał się.. jakoś dziwnie znajomy ten śmiech..
- tak jest profesorze- mężczyzna pokręcił głową rozbawiony.
- dobrze, Tae możesz już wyjść.
- Tae? A ja?- zapytałem zdezorientowany.
- Ciebie też zaraz wypuszczę, ale musimy porozmawiać.- mężczyzna skrzyżował ręce i spojrzał na mnie poważnym wzrokiem.
Taehyung opuścił klasę bez zbędnych pytań.. znowu ta głupia cisza..
- więc..- zacząłem nie pewnie.
- więc co ty i Taehyung knujecie?- uniósł brwi a moja twarz odrazu poczerwieniała.
- s-słucham..? My..? My nic nie knujemy..- z chwili na chwilę miałem coraz większy problem z mówieniem..
- Jimin, w każdym momencie mogę wyciągnąć waszą karteczkę i dowiem się czegoś czego wy nie chcecie, więc co wolisz, powiedzieć mi prawdę czy nadal gapić się na mnie i udawać że nic nie robicie?- czyli on to zauważył..?
- ale to nie tak jak pan myśli.. to Taehyung sobie wymyślił że.. że pan tak myśli.. ja tak nie sądzę.. to.. to..- chciałem kontynuować jednak zdezorientowana mina profesora wyjaśniła mi że mam być cicho.
- po pierwsze, coś ci mówiłem o nazywaniu mnie formalnie.- skarcił mnie wzorkiem.- po drugie.. chodziło mi bardziej o to że Taehyung spisał każdą pracę domową od ciebie od początku roku szkolnego.. ale możesz kontynuować co zacząłeś..
Spaliłem się ze wstydu i szybko odwróciłem wzrok.
- to nie ważne proszę pana! Ja yy.. już nigdy więcej nie dam Tae żadnej pracy, obiecuję.. ja.. już pójdę..- szybko założyłem torbę na ramię i uciekłem z klasy.. Jimin jakie to było niekulturalne..Westchnąłem.. było mi głupio przez moje zachowanie, ale nie mogłem nic z tym zrobić, czemu zawsze robię a potem dopiero myślę?
- co tam chciał, pan Jeon- Taehyung pojawił się przy mnie znikąd i poruszył znacząco brwiami.
- opieprzył mnie za to ze spisywałeś ode mnie pracę domowe- wywróciłem oczami.
- co? Zauważył?
- ja też jestem na tyle spostrzegawczy żeby zobaczyć że mamy napisane wszystko kropka w kropkę!- spojrzałem na przyjaciela z wyrzutem.
- o jezu ale się problem zrobił, kluska się zdenerwowała bo ulubiony nauczyciel na niego nakrzyczał.
- denerwujesz mnie Kim.- warknąłem odchodząc do wyjścia ze szkoły- powodzenia na twoim głupim kółku języka Włoskiego!- opuściłem budynek wkładając słuchawki do uszu.
Ugh ta wymiana to najgorsze co sobie mogłem wymyślić w tym roku..
——————————
Wracam do pisania ^^
Przepraszam za tą mega długą przerwę!

CZYTASZ
Teacher's Pet || Jikook ||
FanfictionO Park Jiminie który wraz z najlepszym przyjacielem poleciał na wymianę do Ameryki z myślą że jedyne co się zmieni to kraj, otoczenie i język. Lub o Jeonie Jeongguku czyli zawsze poważnym nauczycielu u którego problemy ma połowa szkoły, ale jednocze...