/4/

98 3 0
                                    

Jest dziesięć minut po ósmej, a jej nadal nie ma. Ile można czekać na tą kobiete? NO ILE!!??!
-Napisała coś? - zniecierpliwiona zapytałam Emme, ta spojrzałam na telefon i pokręciłam głową na nie. Super taxi już czeka, a jej nie ma.
- Zadzwonie do niej.
-Dzwoń bo zaraz mnie coś trafi - powiedziałam ostro, po części dlatego, że jestem zła, ale też dla tego, że martwie się o nią. Może coś się jej stać, albo już się stało.
-Nie odbiera.

Super popsrostu. Nie odbiera. No i co teraz? Nie wiem.
-Już, już jestem - przybiegła zdyszna, no nic dziwnego jak ma ze sobą trzy walizki, aż TRZY.
-Po co ci tyle pierduł?
- No jak to po co lecimy tam na miesiąc, a nie na tydzień. A ty masz tylko dwie torby.
-Ale durze i nie lubie walizek, wiesz o tym.
-Wiem wiem.
-Dobra, wsiadać.

+++++

Po dwóch godzinach byłyśmy już na lotnisku. Szczerze myślałam, że to będzie łatwiejsze, prześć przez bramki do odprawy i w samolot, a tu oczywiście są komplikacje. Czyli opuźnienia. Jest 12:00, a nie wsiadłyśmy nawet na pokład samolotu. Nigdy tam nie dolecimy.
-Oooo, już idziemy. Chrisi wstawaj.

Zerwałam się na równe nogi. No nareszcie. Stanełyśmy w kolejce. Byłyśmy na samym końcu i to mnie właściwie wkurza, ludzie cały czas wypytują tą kobiete, czy można wymienić bilet bo chcą siedzieć w innym mijescu. Jedno wiem napewno, my siedzimy obok siebie.

+++++

Przyszła nasza kolej, Luna dała pani bilety, a ona zaprosiła nas na pokład. Szłyśmy tunelem, aż w połowie się zatrzymałam, na niebie są chmury. Pewnie w jakąś wlecimy i tyle z oglądania widoków. Ruszyłam znowu przed siebie.

Znalazłyśmy nasze miejsca w samolocie, umiejscowiłyśmy bagaż na jego miejscu i rozsiadłyśmy się na fotelach. Założyłam słychawki i włączyłam I Ain't woried. Lubię tą piosenkę.

+++++

Minęła już godzina i tak jak mówiłam, wlecieliśmy w giga chmure i nic nie widać. A moje kochane towarzyszki broni, od dwóch minut szturchają mnie w ramie.
-No co? - na moje pytanie tylko obie się zaśmiały, Emma odwrócił ekran swojego telefonu w moją strone i co zobaczyłam, a raczej kogo, Gaviego. Jego zdjęcie, które ma na instagramie. Nie to, że przegladam jego insta, no może od czasu do czasu wejde na jego profil i poogladam zdjęcia, ale to nic szczególnego.
-Mraww.
Popatrzyłam się na Lune. Ona serio ma coś nie teges. Help.
-Matko boska, przestań.
-No nie daj się prosić. Wiemy, że chcesz się zabawić, no i co ci szkodzi, po miesiącu i tak wrucimy, więc związek na dłurzszą mete nie wchodzi w gre.

Żadna opcja związku nie wchodzi w gre. Bo nic między mną, a nim nie będzie. Czy to takie trudne do zrozumienia?

-Weźcie wy się palnijcie w te puste głowy.
-Ej, wiemy, że jesteś nim zainteresowana, nie raz widzimy jak przegladasz jego profil.
-Ale tu chodzi o piłke.
-Nie, nie kochana, akurat nie chodzi tu o piłke, tylko o piłkarza.
-Dajcie mi spokuj.

Odwróciłam się spowrotem do okna. Przynajmnie teraz coś widać, w końcu wylecieliśmy z tej chmury. Ech. Ciągle, mnie dręczy pytanie. Dlaczego on mną się bawił? Zerwał ze mną, tydzień temu. Dobrze, że nie doszło do niczego więcej niż pocałunek. Eee tam, szczerze nawet i dobrze, że już z nim nie jestem, teraz wiem, że on jest zwykłym palantem, kretynem, debilem i chujmem bez grama chonoru. No, więc nie ma za czym płakać.
-Christino Kayly Miler nie długo Gavira oczywiście, ale masz nie myśleć o nim.
-O Gavim? Dobra, skoro nalegasz.
-Co?! Nie! O nim masz myśleć cały czas bo jesteście sobie przeznaczeni, na jakiś czas, ale nie do tego teraz zamierzamy.
-No to do czego?
-Alex, o tej swini. Nie powinnaś myśleć, i my rozumiemy, że to dla ciebie trudne, ale to nie koniec świata.
-Spuźniłyście się, wszystko sobie przemyślałam i stanęłam na tym, że on jest już dla mnie nikim i wprawdzie za nim nie tęsknię.
-No i tak trzymać, nasza mała dziewczynka już dorasta.
-Jestem od ciebie starsza Luna.
-Ale odemnie nie, hihi - pokazałam jej środkowego palca i wstałam, z myslą żeby pujść do toalety.

Stałam koło drzwi do toalety, bo ktoś z niej korzystał, właśnie się zastanawiam co zwiedzimy pierwsze, ale moje przemyślenia przerwał niebiesko oki blondyn, na moje oko 176 centymetrów wzrostu, nie jest jakoś super zbudowany, powiedziałabym, że tak meadium.
-Przesuń się - przepraszam bardzo. Ja mam się przesunąć? 3/4 korytarza jest wolne rzeby przejść.
-Możesz mnie ominąć jest miejsce.
-No i co mnie to interesuje. Złaź mi z drogi.

W tym momęcie osoba przebywająca w toalecie z niej wyszła, a ja się do niej wsizgnęłam i zakluczyłam drzwi. Jezu jak można być takim okropnym człowiekiem?

Zrobiłam swoje, przekręciłam zamek w drzwiach żeby je otworzyć i nacisnęłam klamke. Rozejrzałam się czy nie ma tego gościa na, którego wpadłam wcześniej. Dobra nie ma go, droga wolna. Ruszyłam w droge powrotną do dziewczyn.

+++++

Znowu siedze w swoim fotelu. Luna czyta gazetę o modzie, którą dała jej sewardessa, a Emma przegląda tt. Odwróciłam się w strone okna, rzeby chociaż zorientować się gdzie mniej więcej jesteśmy. BINGO. Z okna widać właśnie wierze Eiffla, czyli jesteśmy nad Paryżem. Jest 13:43, jescze około 40 minut i będziemy na miejscu.

Włorzyłam słuchawki do uszu i właczyłam muzyke. Nie mogę się doczekać, aż będziemy w Barcelonie. Przez ten miesiąc zamierzam zobaczyć to co zawsze chciałam, czyli wszytkie popularne i znane miejsca w mieście.

Potem zostaje tylko kwestia nauki, ale to nie jest jakieś ważne. Mam bardzo dobre oceny, ale czy lubię chodzi do szkołyi się uczyć? Nie. Więc nie szkoda mi tego miesiąca. Z resztą to tylko mięsiąc. Chociaż... a co gdybym faktycznie zrobiła tak jak mówią mi dziewczyny? One mówią o rozrywce, a ja jakoś tego nie czuje, nie lubie się bawić uczuciami innych, tak samo jak moimi. Jeśli w to wejdę powrut do domu będzie dwa razy trudniejszy, a ja tego nie chcę, więc nici z nowych przyjaźni i miłości na tym wyjeździe. Mogą o tym sobie pomarzyć, siłą mnie do tego nie zmuszą. Jedyna rzecz, która może mnie zmusić to moje serce, a ono jest po stronie rozumu, czyli NIE.

Cześć, i mamy kolejny rozdział, jest najdłuższy jak narazie ze wszystkich. Zostawiajcie ⭐ i piszcie komentarze.
😊😊😁✌️

If could go back... | Pablo Gavi |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz