• Izuku •
- A więc o czym chcesz rozmawiać?
Spytałem choć dobrze znałem odpowiedź na to pytanie.
- Ostatnio jak wychodziłeś z mojego pokoju znalazłem ostrze z teperówki ... i chciałem się zapytać czy to twoje...
Wyciągnął z kieszeni ostrze które znalazł, te które było moje... jednak nie powiem mu przecież prawdy, ja nie mogę mu powiedzieć, bo nie chce by ktoś się o mnie martwił...
- Nie mam pojęcia z kąd to się wzięło w twoim pokoju i zapewniam że to nie moje , nie odpadło może z jeden z twoich temperówek?
- Nie deku sprawdziłem je wszystkie i jestem też pewny że go nie było gdy się zaczęliśmy rozpakowywać moje rzeczy .
- oh a w takim razie nie mam pojęcia.
Znowu kłamałem, kłamałem na temat czegoś co jest moje ale nie chciałem się przyznać, przyjąć mojemu najlepszemu przyjacielowi z dzieciństwa, który zawsze mnie wspierał, odkąd tylko pamiętam...
- De-... Izuku ja wiem że ty coś ukrywasz i wiedz że możesz mi powiedzieć wszystko... chce ci pomóc...
- Dzięki Kachcan ale wszystko w porządku, naprawdę.
- KURWA DEKU PRZECIEŻ WIDZĘ ŻE JEST COŚ NIE TAK!!!
- Ale k-kachcan..
- NIE KACHCANUJ MI TU TERAZ KURWA TYLKO POWIEDZ O CO CHODZI!
- Miałeś nie krzyczeć...
- Ugh.. sorry, ale strasznie mnie nerwuje że coś ukrywasz.
- Nie szkodzi , ale serio mówię że wszystko w porządku.
- eh... jak uważasz ale jak coś się stanie to od razu możesz mi powiedzieć..
Gdy to powiedział podniusł rękę i mnie nią obioł. Wzdrygłem się na jego dotyk, jak zawsze. Od tego jednego zdarzenia w gimnazjum boję się dotyku innych osób. Wyjątkiem była moja mama. Kiedy tak obejmował mnie zacząłem szybciej oddychać i myśli z tego zdarzenia wracały chciałem się wyrwać z objęcia ale nie chciałem żeby pomyślał że serio coś mi jest chociaż tak była prawda.
- K-Kachc-chcan m-mógł b-byś za-b-brać re-rękę p-prosze?
Powiedziałem najspokojniej jak umiałem lecz było słychać że się zacinałem i coś jest na rzeczy.
- Tak jasne sorry ale jesteś pewien że wszystko git? Pamiętam jak w dzieciństwie to ty zawsze sie chciałeś przytulać a ja odmawiałem.
- Tak w jest wszystko w jak najlepszym porządku tylko od jakiegoś czasu nie lubię dotyku innych osób.
- Rozumiem , nie wiedziałem. Już cię nie dotknę bez pozwolenia ale proszę jak coś stanie to mi powiedz dobrze?
- Dobrze Kachcan .
Siedzieliśmy tak chwilę w ciszy kiedy ktoś nagle zapukał do drzwi.
- Otwarte !
Do środka weszła Uśmiechnięta Urarakę spojrzała na mnie po czym na bakugo . Po chwili jej uśmiech zmalał gdy go widziała , widać że była zazdrosna.
- A więc co chciałaś Uraraka?
- A tak czy chciałbyś z całą klasą zagrać w butelkę? Ostatnio po moim wyzwaniu uciekłeś więc Todoroki powiedział że z tobą porozmawia. Nie wiem o czym gadaliźcie lecz mówił mi że się po prostu źle poczółeś.
- Ah tak przepraszam za wtedy...
- To co idziesz grać?
- No nie wiem....
- No chodź będzie fajnie !
- Uh... a ty Kachcan idziesz grać?
- Mnie tam wszystko jedno ...
- Jak ty nie pójdziesz to ja też....
- Dobra nerdzie to choć.- powiedział i wstał z łóżka.
- Bakugo nie nazywaj go tak!
- A co mi zrobisz hm?
- Ty-
- Dość! Proszę nie kłódźcie się, Uraraka nie przeszkadza mi jak mnie tak nazywa ...
- Oh okej... to idziemy??
- Tak już się zbieram możecie już iść z ja się zbiorem szybko .
- Okej czekamy w salonie!
Wziąłem z szafy ciemnoszare, dresowe spodnie biała koszule oraz czarną, za dużą bluze z kapturem. Wszedłem do łazienki i wziąłem szybki prysznic, potem przebrałem się w świeże ubrania i podszedłem do lustra przy umywalce
Dziś dostałem już dużo wrażeń i czułem że jeszcze dojdą nowe podczas gry. Uznałem że, żeby się przygotować do tego fizycznie muszą zniknąć wszystkie złe wspomnienia które teraz z tyłu wychodziły na przód głowy .
Znalazłem w szafce pod umywalką maszynkę do golenia i wyjąłem z niej żyletkę. Podwinąłem rękaw bluzy rozwinąłem stare bandaże i wrzóciłem je do kosza na śmieci obok szafki. Następnie obok starych ran po cięciu przejechałem ostrą częścią żyletki po skórze tworząc w ten sposób 4 równe do siebie linie. Po tym opłukałem żyletkę, wsadziłem spowrotem do maszynki a ją do szafki z której ją wyjąłem. Za to z miejsca obok wziąłem bandaż oraz taśmę lekarską. Opłukałem rękę wodą po czym obwinąłem świeżym bandażem który następnie skleiłem żeby się nie rozwiązał
Po wszystkim myśli odpłynęły a ja byłem gotowy by się spotkać z klasą i znów udawać wesołego Deku.
CZYTASZ
Once happy Once sad | BakuDeku
FanfictionJest to moja pierwsza książka i mam nadzieję że się wam spodoba 😅 Ksiażka zawiera : - Przemoc - wyzwiska / przeklęństwa - lgbt - mogą się pojawić sceny 18+ - ship - Bakudeku - może zawierać błędy ortograficzne i języczne - katsuki jest miły ty...
