Jak już wiecie, choruję na rzadką chorobę, zwaną psychologowstrętem. Tak, nienawidzę psychologów, no a teraz się dowiecie dlaczego. W tym rozdziale dowiecie się o mojej i mojej klasy historii sprzed jakiś dwóch lat kiedy to w jakiej przerwie między zdalnymi mieliśmy badania naszego dobrostanu psychicznego po zdalnych.
Miłego czytanka!!!
☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆
Jak już wspomniałam, wszystko to miało miejsce jakieś dwa lata temu, kiedy to byliśmy jeszcze trochę przyzwoici, ale i tak już powstała maniera by wszystko odemnie spisywać.
Więc była to jakaś trzecia lekcja, gdy do naszej klasy (to była matma) wparowala III Rzesza, czyli nasza psycholog szkolna (supcio psycholog, co?) i oznajmiła nam, że będziemy mieli testy co do naszego stanu psychicznego. Padł na nas blady strach bo właściwie nie kumaliśmy o co chodzi, ale jak zawsze znalazł się na to sposób, ŚCIĄGANIE!!! Tak, ściąganie, jak zawsze ściągał odemnie Czechy, Japonia i Austria, na pseudo teście z psychologii.
Najciekawsze jest jednak to że większości klasy wyszło że mamy depresję, bo przecierz ja ktoś lubi sluchać muzyki i lubi kolor czarny to wedlug psychologa szkolnego ma conajmniej depresję, albo może jeszcze w plecaku trzyma bąbę.
Na takie super wyniki III Rzesza trochę się wnerwiła i postanowiła zabrać karzdego z nas z osobna do swojej dziupli, zwanej salą psychologa.
Takim oto dziwnym trafem mi również oznajmiono że mam depresję. Teraz postawcie się w mojej sytuacji, jesteście szczęśliwym dzieckiem, które lubi swoją klasę, szkołę, nauczyciel, rodziców i ogółem życie, a tu przyłazi Ci taka Rzesza i usiłuje wmówić że masz depresję. Dodam jeszcze, że Rzesza wcisnęła się nam na dość fajną lekcję, jaką jest każdy ostatni piątek miesiąca, bo wtedy też mamy tzw. luźną lekcję, co u Imperium Rzymskiego jest czymś naprawdę niezwykłym.
Więc żeby była jasność, ja nie mam depresji, tak ja cała moja klasa, żyjemy sobie w spokoju, większość odemnie ściąga, mnie lubią, ja lubię ich, no może z wyjątkiem Austrii, a III Rzeszę wszyscy mamy gdzieś, bo zwyczajnie nas wnerwia. Jest to, a przynajmniej u mnie, nienawiść od pierwszego teściku.
No i co ja mam jeszcze dodać, nie uwierzyłam w diagnozę Rzeszy i mam się prawie dobrze, nie licząc ciężkiego przypadku psychologowstrętu, którego nabawiłam się przez panią psycholog, tak że teraz nawet na najzwyklejsze teściki pokroju co lubisz, nie mogę patrzeć.
Co do depresji to ja jeszcze bym zrozumiała Czecha który morza nie ma, alenie ja.
☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆
Jak wam się podobał rozdział? Mam nadzieję, że nie trafiliście na takiego psychologa jak ja.
Jak coś, ja wiem, są różni psycholodzy, więc nie powinnam tak odtazu wszystkich negatywnie oceniać, ale normalny psycholog to jakiś jeden ba dziesięć osobników.
426 słów
CZYTASZ
Dziwne historyjki szkolne countryhumans
Short StoryJest to książka pełna cringu i błędów, opowiada ona o szkolnych historyjkach moich i mojej dziwnej klasy tylko że w wersji countryhumans. #1 ame - 09.11.2023r.